przez christmas_tree » 12 sie 2008, o 09:50
Cocaine, pytasz dlaczego w każdej sytuacji szukasz jakiejś rozrywki... I to jest jeden z głównych problemów: panicznie boisz się pustki, zrobisz wszystko, żeby tylko nie dopadła Cię myśl, że życie jest puste.
Na to wygląda, że Twoje życie jest puste, ponieważ niczego w nim nie stworzyłeś takiego, na czym można byłoby się oprzeć. Przecież z tego co piszesz, to Twoja rozrywka polega na praniu sobie mózgownicy; gierki, mp3, rozpierduchy - toż to będzie umiał każdy szympans, jak go wytresować. Chłopie - w ten sposób całkiem odrzucasz swoje człowieczeństwo, tak samo jak pijak spod muru. On też panicznie boi się pustki, z tym, że zabija się inną substancją. Jesteście tacy sami.
A Ty masz chyba już psychozki, nieźle nieźle, i co, dalej będziesz czekał na super - wrózkę z nieba, co zrobi czarymary i Cię uleczy? I wyjdzie nagle całkiem nowy człowiek, tak?
Cocaine, potrzebujesz mega pomocy w postaci odwyku i psychologa, chociaż wcale nie musisz, bo zawsze możesz się zakręcić na śmierć (albo na wieczny pobyt w psychiatryku, znam takiego gościa) - przynajmnej zabawa będzie do końca. Użalasz się nad sobą, że życie poza fazą jest nudne, no tak - jeśli żyjesz jak kret, to będzie nudne.
Nie wyjdziesz z tego gówna, dopóki nie nauczysz się, że można cieszyć się z tego co jest. Ale wcale nie musisz, tylko daj innym spokój (Twojej matce zwłaszcza).
chr