przez marynia » 19 cze 2007, o 23:22
Witaj Nicola.
Bardzo się cieszę, że masz już do¶ć. I mam nadzieję, że tak my¶lisz, czujesz naprawdę. Na tyle do¶ć, by zerwać tę znajomo¶ć, odej¶ć.
To co opisujesz - to koszmar. To nie jest normalne zachowanie. I moim zdaniem ono się nie zmieni - ja nie widzę takiej nadziei. Wygl±da na to, że on ma duży problem ze sob±.
Patrz±c obiektywnie, popatrz:
1. wyzywa ukochan± kobietę - gdzie tu szacunek dla Ciebie, miło¶ć. JAk wyobrażasz sobie dalsze życie, gdyby padły jednak jakie¶ deklaracje - wyzywałby Cię przy dzieciach, może dzieci też?
2. niestabilny emocjonalnie - parę dni super, choć rzadko, a potem koszmar - ???wyobrażasz sobie dalsze takie życie?
3. nie widzi swoich błędów, w zwi±zku z czym nie podejmuje prób naprawy czy zmiany swojego zachowania. Winna jeste¶ tylko Ty, zawsze, niezależnie od faktów. To dobra droga do "bo zupa była za słona".
4. NIe planuje z Tob± przyszło¶ci, a jednak tkwi w tym zwi±zku długo. Boi się odpowiedzialno¶ci? Czym dla niego teraz jeste¶? Jak±¶ mił± zabawk±?
NIe wygl±da to dobrze, prawda? Przyszło¶ć? Jaka przyszło¶ć czeka Cię u jego boku??? Niestety po ¶lubie/wspólnym zamieszkaniu wiele rzeczy zmienia się na gorsze. Teraz, po kłótni rozstajecie się i każdy idzie do swojego domu, w samotno¶ci przeżywa emocje. Co będzie we wspólnym domu? Czy on powie swoje i się uspokoi? Czy może uderzy, bo nie rozładował się całkowicie?A ty - będziesz słuchać 24/dobę listy swoich przewinień, znosić upokorzenia, czekaj±c na jedno choć dobre słowo, u¶miech, jego dobry nastrój?
Życie jest bardzo trudne, wiele kłód kładzie nam pod nogi. Dobrze, gdy w pokonywaniu tych przeszkód towarzyszy nam kto¶, kto w razie czego poda rękę, opatrzy skaleczenia czy zachęci do dalszego wysiłku. Czy on jest tak± osob±? Która będzie przy Tobie w trudnych chwilach, chorobie, stresie? Czy może jest takim potwornie ciężkim, niewygodnym, rani±cym plecy plecakiem, który dĽwigasz, który przeszkadza, uniemożliwia wręcz dalsze pokonywanie trasy?
Je¶li masz w sobie tyle siły - odejdĽ, nie ogl±daj się. To nie jest dobry zwi±zek, to nie jest dobra miło¶ć. Niestety.
Na dobr±, normaln± wci±ż masz szansę. Na normalne, godne życie.
Tak my¶lę.
Pozdrawiam Cię ciepło.