Jestem niepełnosprawną lekomanką... pomocy...

Problemy związane z uzależnieniami.

Jestem niepełnosprawną lekomanką... pomocy...

Postprzez bejbe » 9 sie 2008, o 10:01

Witajcie. Mam 28 lat. Od urodzenia nie mogę chodzić, poruszam się na wózku inwalidzkim. Od 18-go roku życia leczę nawracające zaburzenia depresyjne.

Niestety w moje ręce wpadły tabletki z kodeiną. Dziś wiem już, że jestem uzależniona, mój psychiatra to potwierdził. Zaproponował mi pobyt w ośrodku w Przasnyszu, choć to daleko od mojego miejsca zamieszkania. Nie wiem czemu akurat to miejsce. Chcę wyjść z tego bagna. Jestem nieszczęśliwa i nie radzę sobie. Jeśli macie jakieś rady, wskazówki, pomóżcie proszę...

Aha, w poniedziałek jadę już na pewno do Przasnysza na odwyk, będzie trwał minimum 4 tygodnie, nie wiem czego się spodziewać?...
bejbe
 
Posty: 2
Dołączył(a): 9 sie 2008, o 09:59
Lokalizacja: Kujawy

Postprzez bunia » 9 sie 2008, o 10:35

Witaj....mam nadzieje,ze jestes przekonana o wlasciwowsi podjecia takiej decyzji.Kazda proba wyjscia z uzaleznienia jest trudna proba wymagajaca wysilku ale z pomoca jest to osiagalne.
Nie wiem jak zostaje prowadzony odwyk w tym osrodku ale na pewno warto sprobowac,wazne abys przetrwala okres abstynencji jak rowniez "zlapala za rogi" problemy z ktorymi sie borykasz i ktore sa prawdopodobnie przyczyna uzaleznienia.
Pozdrawiam i zycze powodzenia.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez bejbe » 9 sie 2008, o 11:09

Bunia a Ty też jesteś uzależniona? czy wyszłaś z nałogu?

Był ktoś na takim odwyku? Mnie bardzo pomaga religia i duchowość w radzeniu sobie... a radzę sobie tak troszeczkę od wczoraj wieczór... czuję się silniejsza, ale i tak biorę, bo lekarz kazał mi samej nie odstawiać, tylko w szpitalu pod kontrolą.

Mój podstawowy problem to brak akceptacji siebie, siebie niepełnosprawnej. Do tego umarła moja Mama dwa lata temu - wpadłam w nałóg praktycznie po Jej śmierci.

W zasadzie wiem, że tu nie udziela się rad, ale może ktoś miał podobne do moich doświadczenia? Powiem Wam, że wierzę iż dzięki 12 krokom wyjdę z uzależnienia. Na razie przerabiam pierwszy krok, czyli przyznanie się do bezsilności wobec narkomanii. Wierzę, że się uda.

Proszę wierzące osoby o modlitwę za mnie... i jeśli ktoś potrzebuje modlitwy, niech się tu zgłosi, ja również otoczę opieką modlitewną.
bejbe
 
Posty: 2
Dołączył(a): 9 sie 2008, o 09:59
Lokalizacja: Kujawy

Postprzez bunia » 9 sie 2008, o 11:21

Odwyk polega na odtruciu organizmu.....pod kontrola nie jest to trudne ale wiekszy problem jest z psychika dlatego leczenie musi byc wsparte terapia,najczesciej dluga terapia....mam nadzieje,ze masz wsparcie wsrod bliskich Ci osob,zawsze to latwiej kiedy czlowiek nie stoi sam z tym calym bagazem.
Nie bylam i nie jestem uzalezniona ale znam wielu uzaleznionych i "cos" wiem na ten temat :D
Trzymam kciuki :ok:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości