Jak GO zostawić ? :(:(:(

Problemy z partnerami.

Jak GO zostawić ? :(:(:(

Postprzez Mgielka » 2 sie 2008, o 11:44

Jak mam GO zostawic tak zeby nie bolalo ???

Kocham Go lecz nie mozemy byc razem, roznica charakterow, pogladow, do tego ja wyjezdzam na stale za granice a nie chce Go oszukiwac ze wroce kiedys do PL bo moz wroce a moze tez nie wiec po co mamy sobie jakies nadzieje robic

Błągam o pomoc :(
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez gti » 2 sie 2008, o 21:36

Nie wiem, może nadajemy na innych falach, może dzieli nas zbyt wiele lat, ale wydaje mi się, że nie zostawia się człowieka którego się kocha.
Odnosze wrażenie, że szukasz pretekstu by zerwać ten związek, a to dla mnie nie jest miłość.
Przeczytaj dokładnie to co masz w podpisie
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kropelka » 2 sie 2008, o 22:34

najlepiej otwarcie powiedz,że go nie kochasz nie ma sensu oszukiwac jego czy siebie...
kropelka
 
Posty: 257
Dołączył(a): 7 lip 2008, o 17:07

Postprzez nana » 4 sie 2008, o 12:42

Podpisuje sie dwoma rekami pod przedmowcami! Kochasz? Jak kochasz, to nie odchodzisz. Dla mnie nie ma takiej opcji. Nie chcę cię zganić, ale zdaje się, że wpadlaś w jakiś emocjonalny chaos. Ja w takich przypadkach staram sie najpierw uporządkować swoje uczucia i troszke wyciszyc burze, a potem podejmowac decyje. Szczegolnie, ze "odejsc" jest łatwiej niż wrócić. No ale to tylko moj sposob na burze emocjonalne. Wole decydowac "na zimno", co nie znaczy, ze decyzje spontaniczne sa zle. Byle by nie byly "w afekcie" i byle by ich nie zalowac.
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez agik » 5 sie 2008, o 00:04

Nie da się tak, żeby nie bolało...
Nie masz obowiązku go kochac, ale jesli coś obiecałaś, to musisz teraz to wziąc na klatę...Tzn tak robia dorosli ludzie...

Drugie rzecz- kogo ma nie boleć? bo ja odnoszę wrażenie, zę to Ciebie ma nie boleć. Tego niestety nie da się zagwarantować.
Będzie niemiło- trudno...
Masz w jednym rację- jesli go nie kochasz, to lepiej szybko uciąć. Strzelam, ale chyba celnie? to krótka relacja, prawda?

No cóż- poboli i przestanie... tak to juz jest...

A Ty Mgiełko jesteś bardzo prędka.. bardzo
I w mówieniu "kocham" i w mówieniu "już nie kocham"

Pozdrawiam serdecznie i zyczę szczescia na nowej drodze życia.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Tomasz » 5 sie 2008, o 01:21

Mgiełka tylko ten "pieprzony czas" coś rozwiąże. Rozstanie z człowiekiem kochanym jest bardzo trudne. Najgorzej jest przekonać samego siebie, że się nie chce "go" nienawidzić. Jeśli przez to przejdziesz to już tylko układanie sobie życia "po nowemu".
Tomasz
 
Posty: 97
Dołączył(a): 11 mar 2008, o 00:53
Lokalizacja: Polska przedpołudniowa

Witaj mgiełka

Postprzez MIKA81 » 5 sie 2008, o 12:42

A dlaczego chcesz go zostawić czy to tylko różnica charakterów, czy jest coś więcej. Jak się kogoś kocha to się z nim rozmawia, walczy. A może uciekasz przed problemem?
Avatar użytkownika
MIKA81
 
Posty: 9
Dołączył(a): 15 maja 2008, o 14:04

Postprzez Tomasz » 5 sie 2008, o 15:31

Nie zawsze osoba, którą kochasz chce z tobą rozmawiać, ona żyje w innym świecie :(
Tomasz
 
Posty: 97
Dołączył(a): 11 mar 2008, o 00:53
Lokalizacja: Polska przedpołudniowa

Postprzez Loki86 » 8 sie 2008, o 00:58

---------- 02:04 07.08.2008 ----------

kobito powiedz mi coś bo się gubię. Jakiś czas temu chyba z 6 miesiączków temu albo dalej jak tutaj byłem to czytałem bodaj o twojej wielkiej miłości do jakiegoś kolesia, która była tak wielka że aż zastawiałaś się czy nie kochać się z nim przed ślubem czy jakoś tak a teraz piszesz cosik tak diametralnie odmiennego co potwierdza tylko tak smutny fakt że kobieta zmienną jest. to też pytam ja się ciebie czy sens jest o to pytać ??

---------- 00:58 08.08.2008 ----------

Loki86 napisał(a):kobito powiedz mi coś bo się gubię. Jakiś czas temu chyba z 6 miesiączków temu albo dalej jak tutaj byłem to czytałem bodaj o twojej wielkiej miłości do jakiegoś kolesia, która była tak wielka że aż zastawiałaś się czy nie kochać się z nim przed ślubem czy jakoś tak a teraz piszesz cosik tak diametralnie odmiennego co potwierdza tylko tak smutny fakt że kobieta zmienną jest. to też pytam ja się ciebie czy sens jest o to pytać ??


Sorry mgiełka chyba mi się rypneły osoby na forum :/
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez Mgielka » 8 sie 2008, o 12:16

nana.. przemyslalam zwlaszcza Twoje slowa i ze tak powiem posluchalam Twojej rady

wszystko przemyslalam sobie ale na zimno,bez klotni z NIM,

zadzwonilam, przyjechal, dla złagodzenia sytuacji zrobilam kolacje, porozmawialismy na spokojnie o tym co mnie boli, co mi w nim przeszkadza, postara sie to zmienic, ON wyczul ze pod naszym zwiazkiem pali sie grunt

Kocham Go z calego Mojego serca, jest on moim wynagrodzeniem za krzywdy z przeszlosci, chaialam go zostawic bo bylam glupia, wystraszylam sie klotni ktora tak naprawde miala tylko wielkie oczy a w rzeczywistosci byla lagodna jak baranek

Doszlam tez do wnoisku ze chcialam postapic jak tchorz i uciec ze zwiazku myslac ze to cos zalatwi, guzik prawda, trzeba umiec stawic czola wlasnym problemom

roznice charakterow bedziemy sie starac jakos zalagadzac, amoj wyjazd hmm moj luby zalatwil mi tutaj w PL dobrze platna prace wiec zostaje

z perspektywy czasu (tydzien temu napisalam tego posta) ciesze sie ze sie wstrzymalam i nie popelnilam gafy ze go chcialam zostawic

Dziekuje za odpowiedzi

AHA

Agik moze i szybkokocham ale niestety tak szybko nie umiem powiedziec NIE KOCHAM

moze mnie nie znasz ale cierpialam przeszlo rok bo tym jak bylam z kims dwa lata, kto mnie bil, wyzywal i traktowal jak szmate, i nawet takiego gnoja nie potrafilam od tak przestac kochac wiec nie wmawiaj mi czegos co nie jest prawda

a ja sie przyznaje ze zbłądzialam i chcialam popelnic blad, blad ktorego bym zalowala, bo KOCHAM ta Moja polowke

Pozdrofka
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez KATKA » 8 sie 2008, o 13:25

najtrudniej jest zostac i walczyc...:) wiem bo też nieraz miałam ochote uciec....fajnie gdybyś pamiętała o tym...ze takie chwile będą się zdarza :) i ze wtedy lepiej przeczekac ;) ściskam :*
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez gti » 8 sie 2008, o 14:43

:ok:
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 215 gości

cron