przez Mgielka » 8 sie 2008, o 12:16
nana.. przemyslalam zwlaszcza Twoje slowa i ze tak powiem posluchalam Twojej rady
wszystko przemyslalam sobie ale na zimno,bez klotni z NIM,
zadzwonilam, przyjechal, dla złagodzenia sytuacji zrobilam kolacje, porozmawialismy na spokojnie o tym co mnie boli, co mi w nim przeszkadza, postara sie to zmienic, ON wyczul ze pod naszym zwiazkiem pali sie grunt
Kocham Go z calego Mojego serca, jest on moim wynagrodzeniem za krzywdy z przeszlosci, chaialam go zostawic bo bylam glupia, wystraszylam sie klotni ktora tak naprawde miala tylko wielkie oczy a w rzeczywistosci byla lagodna jak baranek
Doszlam tez do wnoisku ze chcialam postapic jak tchorz i uciec ze zwiazku myslac ze to cos zalatwi, guzik prawda, trzeba umiec stawic czola wlasnym problemom
roznice charakterow bedziemy sie starac jakos zalagadzac, amoj wyjazd hmm moj luby zalatwil mi tutaj w PL dobrze platna prace wiec zostaje
z perspektywy czasu (tydzien temu napisalam tego posta) ciesze sie ze sie wstrzymalam i nie popelnilam gafy ze go chcialam zostawic
Dziekuje za odpowiedzi
AHA
Agik moze i szybkokocham ale niestety tak szybko nie umiem powiedziec NIE KOCHAM
moze mnie nie znasz ale cierpialam przeszlo rok bo tym jak bylam z kims dwa lata, kto mnie bil, wyzywal i traktowal jak szmate, i nawet takiego gnoja nie potrafilam od tak przestac kochac wiec nie wmawiaj mi czegos co nie jest prawda
a ja sie przyznaje ze zbłądzialam i chcialam popelnic blad, blad ktorego bym zalowala, bo KOCHAM ta Moja polowke
Pozdrofka