Nieśmiałość

Problemy z partnerami.

Nieśmiałość

Postprzez dorka » 4 sie 2008, o 16:03

Od ponad roku, kiedy wyszłam z toksycznego związku, w moim życiu uczuciowym nic się nie działo.Dlatego postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce.

Mam znajomego, kolegę, który jest niezwykle sympatycznym człowiekiem. Zdecydowałam się napisać do niego (jest z innego miasta) i zaprosić go na kawę, kiedy będę u niego w mieście. Do spotkania doszło trzykrotnie, zawsze jednak w większym gronie niż nasza dwójka;), mimo tego naprawdę świetnie czułam się przy tym człowieku - zupełne przeciwieństwo tego, co miałam z moim ex.
Kolega ów przez cały czas jednak traktował mnie tylko i wyłącznie jako koleżankę, nawet nie dawał mi jakichkolwiek znaków, że mogę mu się podobać, ja natomiast wręcz odwrotnie, nawet (jak na mnie to jest bardzo wiele, bo w zasadzie zawsze byłam nieśmiała) po prostu poprosiłam, żeby zatańczył ze mną na imprezie...no i tańczył, tylko ze mną, całą noc...
Z tego, co wiem, facet jest bardzo nieśmiały. Teraz kontakt nam się urwał, bo wróciłam do siebie, on jest 150km ode mnie. Podobno - wiem od znajomych - polubił mnie;) i wie, że wpadł mi w oko no i podobno powiedział, że do mnie zadzwoni.
Oczywiście nie dzwoni i tak się zastanawiam - czy powinnam go napastować i prosić o kolejne spotkanie?

Zawsze wydawało mi się, że jestem nieśmiała, zawsze trzymałam się z boku...Ale jeśli on jest aż TAK nieśmiały, jak mu pomóc przełamać się? Nie chciałabym wyjść na nachalną i natrętną, ale z drugiej strony - warto spróbować, bo On po prostu mnie urzekł, ale obawiam się, że brak jawnego zainteresowania mną wynika po prostu z obojętności a nie z nieśmiałości...Wszyscy mężczyźni, z którymi byłam przejmowali inicjatywę i dobrze się z tym czułam.

W sobotę będę u niego w mieście i chyba zapytam wprost, czy nie ma ochoty spotkać się na kawę...

Czy ktoś z Was miał do czynienia z nieśmiałym i to bardzo potencjalnym partnerem?

Mam już tyle lat, że nie powinnam mieć takich banalnych problemów, ale szczerze mówiąc pierwszy raz spotkałam się z osobą bardziej nieśmiałą niż ja, która na dodatek bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam;)
dorka
 
Posty: 8
Dołączył(a): 4 sie 2008, o 00:19

Postprzez nana » 4 sie 2008, o 19:01

hymmm... nie naleze do niesmialych, ale tez wole, zeby inicjatywe obejmowal mezczyzn... ale czasami... zdarzalo mi sie wynajdowac preteklsty, zeby sie z kims spotkac. Ja najczesciej prosilam o jakas drobna przysluge. Nie mozesz czegos wymyslec w tym temacie? Moze gdzies nie mozesz trafic a jego miescie?:))) Moze to malo wymyslny wybieg, ale daje wiele mozliwosci, bo za przysluge mozna sie zrewanzowac zaproszeniem na kawe, albo, jesli on zaproponuje kawe, mozna pozniej zadzwonic i podziekowac...
jesli cie lubi pownien znalezc dla ciebie czas, ale na wszelki wypadek lepiej uprzedzic go telefonicznie o tym, ze wybierasz sie w jego kierunku, a moze juz wtedy zaproponuje kawe?
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 224 gości

cron