Rozstanie

Problemy z partnerami.

Postprzez nana » 31 lip 2008, o 22:33

Trzymam kciuki! Koniecznie zrób się na bóstwo i bądź jak Scarlett O'Hara "śliczna i wredna" :)))
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ewka » 1 sie 2008, o 07:02

gti napisał(a):Zresztą zaczynam postrzegać, że jakoś nie wierzę w te miłe teksty.
Nie będę ich cytował ale brzmią bardzo obiecująco i dają wiele nadziei, ale jak już pisałem traktuje je bez zobowiązań.

I chyba słusznie, bo się nigdy emocjonalnie nie odkleisz... a masz prawo myśleć o sobie i swoim przyszłym życiu niekoniecznie z tą panią.
Kciuki trzymam Tomek... nie daj się!
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zizi » 3 sie 2008, o 16:07

Tomku jak było?

:) :)
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez gti » 3 sie 2008, o 17:25

A, ciekawskie istotki :usmiech:
Myślę że było ok. Byłem taki jak mi radziła nana, piękny i wredny, oczywiście wszystko w granicach przyzwoitości. Nie było czasu na poważne rozmowy, ale od komplementów nie stroniła, a to, że ładnie wyglądam, że ładnie pachnę itp. Nawet w pewnym momencie próbowała mnie pocałować ale w sposób stanowczy uniknąłem tego, no i córki mnie wyratowały swoim powrotem. Ogólnie wieczór bardzo udany, świetne jedzenie, dobre wino (nawet wypiłem kieliszek, chyba dość tej abstynencji a pozatym zakazy są po to by je łamać}.
No a ja, jakoś przez to przeszedłem bez specjalnych emocji, gorzej było potem.
Myśle że stanem ducha świetnie pasuje do "Niepewności" Mickiewicza:

Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
Jednakże gdy cię długo nie oglądam,
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam;
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Jeszcze trochę czasu upłynie zanim będę zimny emocjonalnie w stosunku do niej. Pewnie ona sobie zdaje sprawę, że próbuje się od niej uwolnić i może stąd te tęskne smsy i miłe słówka.
Zaczynam jej jednak trochę wierzyć w to, że jej też jest ciężko bo przecież przeżyliśmy tyle lat razem a tego nie da się zapomnieć.
Patrząc na to z innej strony to nie postępuje się w ten sposób jeśli człowiek nie jest czegoś pewien. A ona odchodziła z taką pewnością
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez zizi » 3 sie 2008, o 20:13

Tomku wcale mi nie żal tej......kobiety....
Powiedz kto jej KAZAŁ odchodzić?

Niech da ci wreszcie spokój!

Tomku jesteś niesamowicie wrażliwy......a ona lawiruje,stosuje niedozwolone chwyty :evil:

To okropne ! Nawet chciała pocałować cię!
Aż mi się nóż w kieszeni otwiera!

Jak odeszła..na własne życzenie!!!!!
To niech zostawi cię w spokoju.

Ona takim zachowaniem tylko rozdrapuje ci rany.

Trzymaj się dzielnie :wink:
Wiem,że trudno ci uwolnić się..ale dasz radę...dasz rade....zobaczysz sam..za jakiś czas...

A dziś ......jak pozwolisz......przytulę cię :pocieszacz:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez gti » 3 sie 2008, o 22:02

Wiele bym dał żeby można nacisnąć guzik, zresetować pamięć, rozpocząć nowe życie bez wspomnień.
Pomimo, żę się bardzo staram, szukam tego guzika to nie wychodzi.
Ktoś, kto przez coś takiego przechodził, to mnie napewno zrozumie.
Każde spojrzenie, każdy dotyk, każde miłe słowo nabiera ogromnej rangi. I choć pewnie nic nie znaczą i są normalne jeśli ludzie znają się tyle lat, ale w moich oczach nabierają innego znaczenia.
Zdaję sobie sprawę że to pewnie wytwór mojej wyobraźni, że chciałbym by tak naprawdę było, ale niestety jeszcze nie potrafię się temu przeciwstawić.
Wystarczyło parę miłych smsów, pare rozmów na gg, jakieś spotkanie a cała moja moc prysnęła, Musze znów zaczynać od nowa, może nie od zera, ale napewno cofnąłem się mocno w tej rozgrywce.
Teraz jest dobry czas, bo idzie na urlop, więc nasze kontakty będą utrudnione.
Obawiam się tylko, że jak wróci to wszystko rozpocznie się od nowa, a ja jestem jeszcze za słaby by jej powiedzieć by dała mi spokój.
No ale widocznie jeszcze nie nadszedł mój czas na finalną rozgrywkę.
Mam tylko nadzieję, że to już niebawem i będę mógł np. w przyszłym roku powiedzieć że jestem wolny i szczęśliwy.
Pozdrawiam moje fanki i fanów.
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez czmiggler » 4 sie 2008, o 00:29

Kiedy czytam Twoje posty odnosze wrażenie, że przechodzisz przez coś na kształt kuszenia... ale wiadomo, przecież, że jest to sprytny osiołkowy zabieg - jak pisała moja poprzedniczka - problem pomiędzy owsem a sianem. Bardzo Cię rozumiem - ale uwierz mi - musisz być silny - pamiętaj o tym, że każdy człowiek ma wolną wolę - a jej wolą było odejście - skoro zdecydowała - niech teraz pije to co sobie naważyła - Ciebie to nie powinno już obchodzić - rozumiesz - klamka zapadła - zmiany musża być - bo skoro była akcja to niech będzie reakcja - ale widze, że ona nie chce przełykać tej pigułki,nie rozumie,że skoro podskoczyła to musi wkońcu opaśc - chciałaby unosić się w powietrzu cały czas - zachowuje się troche jak dziecko - które wybrało zabawkę, ale jednak chce inna a właściwie to tak mota, żeby na końcu wyszło, że to Twoja wina i w ogóle to wszystko przez Ciebie.

Cholera jasna - uwierz mi i moim poprzednikom - to czysta MANIPULACJA. Gdyby miała faktycznie wątpliwości to nie chciałaby Cię całować - bo niebyłaby pewna tego co czuje - nie chciałaby robić Ci nadziei, wiedziałaby,że musi pewne rzeczy przemyśleć - a to wygląda tak, że jednego dnia smsy o podział majątku a drugiego buziaczki - i tak w kółko - temat rzeka - można pisac dużo, długo i na temat - (albo i nie:)) ale póki nie powiesz jej jasno - "Daj MI spokój - ty już wybrałaś" to w 2017 roku dalej będziemy wypowiadać się w Twoim temacie, a Twoja żona dalej będzie jednego dnia słała smsy z pogróżkami a drugiego cię całowała - tylko Ty będziesz się męczył a ona przeżyje wspaniały film trzech aktorów.

Czasami warto być egoistą...
czmiggler
 
Posty: 142
Dołączył(a): 19 sie 2007, o 21:39

Postprzez nana » 4 sie 2008, o 11:43

A ja mysle, ze powiedzenie "daj mi spokoj - ty juz wybralas" to za malo. Moim zdaniem takie postawienie sprawy sugeruje, ze zona popdjela decyzje (ok, tak bylo - to ona odeszla, ale sugeruje tez, że to ONA o wszystkim decyduje, a teraz akurat ma miejsce decyzje Tomka. Powinines, wiec Tomku podkreslic, ze teraz to ty w obliczu jej decyzji zadecydowales o sobie i to, ze decyzja ta jest oststeczna i niezmienna. Moze to kwstia semantyki, ale moim zdaniem warto to podkreslic... zebysmy nie ciagneli tego wasku do 2017 roku:) swoja droga mam jakas dziwna pewnosc, ze ten watek potrwa znacznie krocej:) nie wiem czy wierzycie w intuicje, ale ja wierze i moja intuicja podpowiada mi, ze Tomek juz widzi swiatelko w tunelu i podarza ku niemu bez duzych "zboczen" z drogi... a co za tym idzie... moze niedlugo rozpocznie nowy watek...niekoniecznie na tym forum:) tego ci wlasnie Tomku życze!

Pozdrawiam ciepło
nana

P.S. przepraszam za literowki - nadaje dzis w niezwykle niewygodnej pozycji usilujac jednoczenie pisac i trzymac na odpowiedniej wysokosci moja skrecona noge:)
P.S.2. Chyba sama ostatnio weszlam w troszke podobna do twojej historie Tomku i mam nadzieje, ze znajdzie ona pozytywne zakonczenie - od jakiegos czasu nosze sie z zamiarem opisania jej na tym forum, oczywiscie w osobnym watku, wiec jak sie zdecyduje, to zauwazysz nowy temat mojego autorstwa:) moze Ty mi wtedy podpowiesz?:)
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez zizi » 4 sie 2008, o 18:48

Tomku ja też jakoś nie mogę znaleźć tego guzika :cry:

wiem,że nie da się nic na siłę........nie da się powiedzieć OK! ...jutro rano wstaję....i zaczynam nowe życie..przestaje myśleć o niej..(a ja o nim :cry: )

Kurde ..ciężko jest....

Ale na szczęcie dzieją się zmiany.....powoli dzieją sie też w nas :wink:
Wiem..to przykre,że musimy zapomnieć o miłościach naszego życia :cry:

Ja wiele bym dała..żeby było jak dawniej...wiele bym dała,żeby dowiedzieć się jak mogę go znowu zdobyć..rozkochać na nowo....

niestety do tanga trzeba dwojga :cry:

coś się skończyło.....

..coś może zacznie się.....

Tomku proszę dbaj o siebie....osłaniaj trochę swoją duszę...twoja żona jest dziwna....nie powinna już tak zachowywać się wobec ciebie...

mi byłoby tez ciężko,gdyby maż tak zachowywał się....

:cry:

kurde Tomku..,damy radę..... :)
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez gti » 4 sie 2008, o 19:19

zizi napisał(a):
kurde Tomku..,damy radę.....

Musimy, co nas nie zabije to nas wzmocni...
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ewka » 5 sie 2008, o 09:03

gti napisał(a):Wystarczyło parę miłych smsów, pare rozmów na gg, jakieś spotkanie a cała moja moc prysnęła, Musze znów zaczynać od nowa, może nie od zera, ale napewno cofnąłem się mocno w tej rozgrywce.

To ja znowu przełknę te zdania na temat tej pani, które mi się cisną... ok, przeszły. Tomek, żeby już się więcej nie dać cofnąć... nie pomoże Ci myśl, że ta pani robi z Tobą, co chce? Że cały Twój powrót do równowagi DAJESZ SOBIE ODEBRAĆ, bo jakaś cząstka Ciebie chce słyszeć coś, co nie ma żadnego odzwierciedlaenia w rzeczywistości? Że DAJESZ się oszukiwać? Że ta pani oszukuje też swojego obecnego faceta... ciekawe co pomyślałby, gdyby słyszał, widział czy przeczytał te czułości do Ciebie kierowane. Sorry, ale nie umiałabym tego przyjmować, to są jakieś jaja normalnie... Tomku, najtrudniejsze jest PIERWSZE rozłączenie rozmowy czy gg - następne będą łatwiejsze. I tego Ci życzę póki co :kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez nana » 5 sie 2008, o 09:46

Tomek, a moze "technika" moze ci troche pomoc, np. gg ma taką funkcję jak blokowanie? Może chociaż część źródel możesz wyeliminować?
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ewka » 5 sie 2008, o 09:47

nana napisał(a):Tomek, a moze "technika" moze ci troche pomoc, np. gg ma taką funkcję jak blokowanie? Może chociaż część źródel możesz wyeliminować?

Pewnie, że może wyeliminować... musiałby jednak chcieć, a z tym zdaje się jest ciut gorzej.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez nana » 5 sie 2008, o 09:50

psyt!:) no przeciez wiem ewka!:)))
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Applee » 5 sie 2008, o 10:55

hej,

czytam Twoje zmagania z zyciem i wiesz.. podziwiam! Jedyny wniosek, jaki wyciagnelam jest taki, ze tylko czas i silna wola pozwala nam zapanowac nad wlasnym zyciem.
Pozdrawiam serdecznie...
Applee
 
Posty: 170
Dołączył(a): 21 lip 2007, o 15:40
Lokalizacja: Wawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości