Zdrada

Problemy z partnerami.

Zdrada

Postprzez tysia » 7 lip 2008, o 21:09

Problem jest taki. Byłam z nim przez 10 lat mamy 2 dzieci w tym niepełnosprawne. Zdradził mnie nieraz, zostawił 3 razy bo ma dość naszego syna który jest chory. Zanim odszedł dał mi wybór albo oddam syna do domu dziecka i on zostanie albo odchodzi do kochanki. Odszedł.Kłamał przez pół roku, mówił że kocha. Jak się dowiedziałam o tym to najpierw powiedział że woli mnie i że chciał tamto skończyć a po 2 godzinach stwierdził że woli ją. Nic z tego nie rozumiem. Mówi że to moja wina, ale ja się tak starałam. Teraz nie mam nikogo bo miałam tylko jego. Zero przyjaciół i znajomych. Jestem sama i tego bardzo się boje że tak już zostanie.
tysia
 
Posty: 7
Dołączył(a): 7 lip 2008, o 20:58

Postprzez bunia » 7 lip 2008, o 22:06

Wybacz ale ten facet nie jest wart Twojego zainteresowania nie mowiac juz o wspolnym zyciu....daj mu odejsc i zycz szczescia,dasz rade,zycie mozna odbudowac chodz to zabierze troche czasu ale kiedy odnajdziesz spokoj nabierzesz rowniez sil,energi....masz dzieci ktorym jestes potrzebna,ktore beda dumne ze swojej mamy....uwierz w siebie a dasz rade :ok:
Pozdrawiam cieplo :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez julkaa » 7 lip 2008, o 22:07

ciesz sie, że już ani chwili twojego cennego życia z nim nie zmarnujesz.
nie bedziesz sama, wszystko da się zbudować, wszystko przed tobą
walcz o swoje szczęście a poki co my pomozemy jak umiemy :)
nie jestes sama!!!
:pocieszacz:
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez agik » 7 lip 2008, o 23:24

Witaj Tysiu...

Sprawa wygląda tak, ze choćbys nie wiem, jak się starała- i tak będzie mało.
I to nie Twoja wina. On jest posranym dupkiem. I tylko jedno dobre- wyrządził Ci przysługę, ze odszedł.
Nie będziesz samotna- na pewno nie. Poza tym masz przecież swoje dzieciaczki. Dla nich też jest lepiej nie miec takiego tatusia.

Tak mi strasznie przykro z powodu Twojego niepełnosprawnego dziecka. Zasługuje na to, zęby ktoś go kochał, a nie domagał sie oddania.
Wstrętny ten Twój facet, zwyczajna świnia.
Dobrze, ze se poszedł. I oby nigdy nie wracał.

A Ty kochanie- podnies głowę. Jakas taka zgaszona się wydajesz, a naprawdę nie jest tak, ze nie ma innych męzczyzn.
Tylko wydajesz się być tak stłamszona przez niego, tak stłamszona tym Twoim staraniem, zeby było dobrze, ze nie wierzysz w to. Daj sobie czas. Przekonasz się, ze całkiem ładnie się wszystko poukłada.

A powiedz? Twoje dzieci sa zabezpieczone finansowo? Płaci na nie ta wstrętna obleśna świnia, która traktowała Cie jak mebel?

Pozdrawiam Cię serdecznie.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez zizi » 7 lip 2008, o 23:31

witaj :pocieszacz:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez tysia » 8 lip 2008, o 08:04

Obiecał że w kwestii finansów nie zostawi mnie samej i że będzie mi pomagał. To się okaże. ZA 3 miesiące jedzie z nią do Anglii. Może jak pojedzie to będzie mi łatwiej zapomnieć.
Mój mąż zawsze mi mówił że mając niepełnosprawne dziecko mamy przerąbane życie, że nic gorszego być nie może. Dla mnie najgorsza była śmierć naszego pierwszego dziecka, a on powiedział, że ma nadzieje że synek też szybko odejdzie z tego świata. Jak tak można!
Dziś ma przyjechać do córki. Najgorsze jest to że mały chce być taki jak tatuś, o zgrozo mam nadzieje że wychowam go lepiej :wink:
tysia
 
Posty: 7
Dołączył(a): 7 lip 2008, o 20:58

Postprzez bunia » 8 lip 2008, o 08:46

Sadze,ze Twoj maz przezywa problemy na swoj sposob ale nie moze byc usprawiedliwieniem do ucieczek i braku odpowiedzialnosci.
Jestes bardzo dzielna :ok:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Re: Zdrada

Postprzez ewka » 8 lip 2008, o 10:24

tysia napisał(a):Zanim odszedł dał mi wybór albo oddam syna do domu dziecka i on zostanie albo odchodzi do kochanki.

Wybór jak na prawdziwego mężczyznę i ojca!!! przystało... wybacz Tysia, ale nie mogłam sobie odmówić odrobiny uszczypliwości. Wyobrażasz sobie, że mogłabyś wybrać inaczej? Ja sobie wyobrazić nie umiem.

tysia napisał(a):Teraz nie mam nikogo bo miałam tylko jego. Zero przyjaciół i znajomych. Jestem sama i tego bardzo się boje że tak już zostanie.

Skupiłaś się tylko na nim, to się chcąc nie chcąc odwróciłaś od wszystkich. To wg mnie błąd, ale nie taki, którego nie da się naprawić... wyjdziesz do ludzi, otworzysz się trochę - nie będziesz sama.
:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 8 lip 2008, o 10:32

tysia napisał(a):Obiecał że w kwestii finansów nie zostawi mnie samej i że będzie mi pomagał. To się okaże. ZA 3 miesiące jedzie z nią do Anglii.


Tysiu, a wiesz, ze on nie robi łachy? To nie ma tak, ze obiecał i się okaże.
Musi utrzymywać dzieci. I nie za 3 miesiące, jak pojedzie, jak coś tam...
Już ma płacić!!!

Zastanawiam się tylko, czy warto składać pozew do sądu. skoro wyjeżdża.
Będąc "tam" dla naszego sądownictwa jest nieuchwytny.

Co za wstrętna świania... no sorki, ale nie umiem się powstrzymać.

Nie daj sie.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez tysia » 8 lip 2008, o 13:02

Ma problem ze sobą ale nie chce tego rozwiązać. Tyle razy prosiłam żeby poszedł do psychologa ale myślę że on się tego boi.
Tak czy inaczej jeśli tego nie zrobi to będzie go to prześladować całe życie. Już ma wyrzuty sumienia bo napisał mi w nocy żebym nikomu nie mówiła o tym co powiedział o swoim dziecku.
Korzystając z okazji chciałam wszystkim podziękować za słowa otuchy.
Czytając wasze historie wiem że też nie macie lekko.
Kiedyś jednak musi być lepiej :D
tysia
 
Posty: 7
Dołączył(a): 7 lip 2008, o 20:58

Postprzez ewka » 8 lip 2008, o 13:12

Bo mi się zawsze wydaje, że nikt z premedytacją, dla samej podłości - nie jest podły. Zawsze z czegoś to wynika. I żal mi takich ludzi, bo ile świństw w życiu nie zrobią... na zawsze z tym zostaną.

Przykre to.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez tysia » 8 lip 2008, o 22:17

Był dzisiaj i będzie przyjeżdżał 3 razy w tygodniu. Będzie ciężko.
Czasami czuje że jestem ponad tym wszystkim i będzie dobrze ale są też takie kiedy mi się wydaje że już nie dam rady, mam dość. Ostatnie 2 lata to ciągła walka o związek o naszą przyszłość. W ciągu tych 2 lat odchodził 3 razy.
Nie wiem czy chciałabym żeby wrócił. Napewno nie mogłabym mu zaufać. Przyznał się że miał 5 kochanek i w końcu odszedł do tej, która jak twierdzi jest taka jak ja kiedy mnie poznał. Nie jestem już szaloną nastolatką której wszystko jedno co się wydarzy. To prawdziwe życie, problemy a nie jedna wielka impreza. Najgorsze jest to że jak mi bardzo żle to zaczynam szukać sposobu żeby zapomnieć i wtedy przeważnie sięgam po drinka. Bardzo mnie to niepokoi bo 6 miesięcy temu było to samo ale nie potrafię znależć innego sposobu.
Ciągle o tym myśle, nie moge jeść ani spać. Mam nadzieję że to niedługo się skończy bo ja już jestem tym wszystkim naprawde zmęczona.
tysia
 
Posty: 7
Dołączył(a): 7 lip 2008, o 20:58

Postprzez tytania » 8 lip 2008, o 22:27

Po przeczytaniu Twojego posta jestem naprawdę wstrząśnięta. Ja mogę sobie wyobrazić, zę dla rodziców to szok mieć niepełnosprawe dziecko, ja rozumiem, ze to jakieś obciążenie, że trudno, ze trzeba dużo cierpliwości, ale żeby życzyć włąsnemu dziecku śmierci?! Kochana, ciesz się, że odszeł. No po prostu ciesz się!
Jeśli ta łajza jest czegokolwiek warta to tylko twojego politowania.
Ewka ma rację, wyjdź do ludzi, myśl o dzieciach, o tym jak poczuć się lepiej bez drinka(!). Energie, którą marnowałaś na swojego męża przenieś moze na jakieś hobby, może jakieś wspólne zajęcia z dziećmi!
Mimo wszystko widzę w Tobie dużo nadzieji i chęci do zmian, myślę, że to wystarczy, zeby zacząć nowe, lepsze życie!
I nie daj mu się zwodzić taką gadką o miłości, której Ty nie pojmujesz! Gówniarzem jest ten koleś a nie mężczyzną!
(Przepraszam jeśli trochę za ostro to napisałam)
tytania
 
Posty: 134
Dołączył(a): 31 mar 2008, o 17:59

Postprzez tysia » 8 lip 2008, o 22:49

Problem w tym że ni bardzo mam jak wyjść między ludzi. Mój niuniuś jest strasznie ciężki. Nie mam z kim go zostawić żeby ot tak sobie wyjść. Ani moja mama ani teściowie z którymi zresztą mieszkam nie poradzą sobie z nim.
tysia
 
Posty: 7
Dołączył(a): 7 lip 2008, o 20:58

Postprzez ewka » 9 lip 2008, o 01:23

Moim zdaniem - to nie, że zostawiasz dziecko i ruszasz "w Polskę". To Twój uśmiech na co dzień - zawsze znajdzie się ktoś, kto na ten uśmiech odpowie. I to miałam na myśli - tym sposobem zniknie Twoja "samotność"... bo tak naprawdę mając dzieci samotna nie jesteś i nigdy nie będziesz.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 209 gości

cron