hmmm zależy jak sama sprecyzujesz sobie określenia "miłość"
cóż życie składa się z porażek...ale też z podnoszenia się znów do góry...życie to zmiany...a zmiana wcale nie musi oznaczać czegoś gorszego
wiem, ze łatwo się mówi...i wiem, ze u Ciebie teraz to źle wyglada...ale wierz mi słonko....na szczęscie nie ty jedna przez to przechodziłaś...na szczęscie bo są ludzie, którzy mieli ten koniec świata a dziś potrafią być szczęśliwi.....
Czy trudniej zaufac...bnyc moze...ale potem jest się bardziej dok=jrzałym w związku...miłość to nie tylko ach i och...będąc z kimś nawet nie wiemy ,z e moze nam być lepiej...poza tym ja myśle,z e czasem nie wszystko jest na zawsze....czas zmienia wiele spraw
nikt nie wie co przyniesie kolejny dzień....dołki są potzrebne...potem barzdiej docenia się codziennosć....nie lubię być taka moralizatorska czy coś
chciałabym Ci jednak jakos przekazać...ze pomimo, ze są teraz xłe chwile...to one naprawdę miną...pewnie nie jedna przed Toba...ale pomyśl ile słonka jeszcze Cię czeka