Kończe się, pomocy

Problemy związane z depresją.

Postprzez death00 » 3 lip 2008, o 11:34

Odpuszczę bo z tego nic nie będzie.
Z tym odbieraniem wartości może w którymś miejscu nie mam racji ale sądzę że jest wobec mnie niesprawiedliwa. Od kilku dni nie daje znaków życia, nie odpisuje na esy. Mam tego dość. Jak napisze to porozmawiamy, jak nie to nie.

Dzięki! Pozdrawiam! :D
death00
 
Posty: 17
Dołączył(a): 29 cze 2008, o 22:55

Postprzez nevvorld » 3 lip 2008, o 14:46

agik napisał(a):Hmm... fajnie, ze se odpuściłes...
Ale
Ja bym nie była taka prędka w odbieraniu jej wartości, tylko dlatego, zę Ty nie widzisz jakiejś zachęty w jej zachowaniu.
Może zwyczajnie nie jesteście dla siebie? ...


Agnieszko, masz rację. Trochę się zagalopowałem i zbyt dużo niepotrzebnych słów napisałem. Zupełnie popieram to, co napisałaś w ostatnim poście.

~death00
Jednakże, ty byłeś w niej zakochany i inaczej myśleć o niej będzie ci ciężko - przynajmniej na razie. Np. jako o przyjaciółce, tym bardziej jak cię teraz olewa i nie odpisuje na sms-y.
Lepiej stanowczo sobie powiedzieć NIE i ... może to ZŁE, ale jednak pomaga - trochę musisz ją znienawidzić. Bo tak, to nie zapomnisz o niej łatwo. Musisz sobie uświadomić, że poniżyła cię, bo olała i wykorzystała, bo byłeś przy niej zawsze, kiedy cię potrzebowała.

Ona nie jest od ciebie lepsza czy coś. To jej strata. Jej porażka.
Może wyciągniesz też jakieś wnioski z tego wszystkiego. Następnym razem nie pal się do każdej rozmowy, której dziewczyna będzie potrzebowała. Czasem powiedz, że nie możesz, że nie masz czasu, a nawet ochoty! To ty musisz jej dać do zrozumienia, że jesteś jej naprawdę potrzebny, a nie ona tobie, że to nie tobie potrzebne są rozmowy z nią!

Wiadomo, łatwo powiedzieć i mogę też się mylić, ale to ty musisz to przemyśleć. I zapamiętaj jedno - baby nie są warte tego, żeby tracić dla nich głowę i rozpaczać, bo wtedy czują, że mają tę siłę, żeby się tobą bawić. Ty musisz odwrócić to przeciw nim. O! :D
nevvorld
 

Postprzez agik » 3 lip 2008, o 15:17

Generalnie to zgoda.
Chodzi przecież o Deatha i o jego samopoczucie.
I faktycznie - najlepiej byłoby gdyby znalazł w dziewczynie jakies wady, albo choc trudne do zaakceptowania mankamenty.

Tylko nie zgadzam się, co do tego, że ona poniżyła Deatha. Albo, ze się nim jakoś wrednie bawiła.
Z jednej prostej przyczyny- nie było żadnych obietnic. Było wspólne spędzanie czasu.
Death nic nie pisze, ze ona cos obiecywała, albo, ze wymagała czegoś od niego.
Cały kwas powstaje z sytuacji, w której Death zywi jakies niespełnione uczucia, o które nikt go nie prosi ( o ile dobrze zrozumiałam).

Wybraźcie sobie Chłopaki taką sytuację- macie dziewczyny, które są w Was zakochane i sami je również darzycie uczuciem. Tworzycie parę i jest Wam dobrze ( Waszym dziewczynom tez). I nagle dowiadujecie się, ze jakaś inna dziewczyna jest w Was zakochana. Robi maślane oczy, wzdycha do kompa, cierpi, bo jest zakochana bez wzajemności. Wy nie prosicie o to uczucie, nie jest Wam do niczego potrzebne. A ona zaczyna na Was wieszac psy, żalić się znajomym, ze jesteście podli i wredni, bo ona tak się zaangażowała?
A jaka jest Wasza wina? Że macie fajne charaktery, że jesteście inteligentni, ze macie ciekawe pomysły?

I co? sprawiedliwe? Mnie się wydaje, że nie...

Dlatego mnie się wydaje, że najlepiej byłoby nie winić nikogo.
Tak się złozyło, ze akurat a nią nie wyszło. Nie zadziałała jakaś chemia.
Odpuscić, bo zycia szkoda (a już na pewno wakacji), ale wieszać psy na dziewczynie niczemu nie winnej i byc moze nawet nieświadomej, ze jest obiektem westchnień- tez nie.

No to tyle :)
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez death00 » 3 lip 2008, o 17:45

nevvorld masz rację: trzeba powiedzieć NIE i dać sobie spokój...
Coraz bardziej też udaje mi się zrozumieć że baby nie są warte takiego użalania... Trzeba znaleźć po prostu tą, nad którą nie trzeba będzie się użalać:)

Ty agik też masz rację pisząc że nie należy tu winić nikogo... Trafiłem widocznie nie na tą osobę, na którą trzeba... Muszę odpuścić, ale nie wydaje Ci się że mogłaby choć odpisać? Przecież wie po zachowaniu co ja czuję... mogłaby dać kosza i nie olewać wiecznie.
death00
 
Posty: 17
Dołączył(a): 29 cze 2008, o 22:55

Postprzez agik » 3 lip 2008, o 18:36

A pomyślałes, zę może wyrządza Ci przysługę?
Że gdyby odpowiadała Ci i zagajała rozmowy- dalej byś zył jakąś nadzieją?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez death00 » 3 lip 2008, o 19:05

agik we wszystkim widzisz jakieś pozytywy.... szkoda że ja tak nie mam;]


Pozdro
death00
 
Posty: 17
Dołączył(a): 29 cze 2008, o 22:55

Postprzez andrew » 16 lis 2008, o 19:04

zapraszam do tematu : droga wyjscia z depresji
andrew
 
Posty: 37
Dołączył(a): 16 lis 2008, o 15:50
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 463 gości

cron