Niewiem jak dalej żyć...

Problemy z partnerami.

Postprzez zdruzgotana » 25 cze 2008, o 10:58

vanessa wg mnie dobrze myślisz. Napisz mu tak jak napisałaś na forum. Chce to niech przyjedzie. Przekonasz się wtedy czy naprawdę chce Cię zobaczyć. Dasz radę ;)
zdruzgotana
 
Posty: 24
Dołączył(a): 24 cze 2008, o 09:41

Postprzez bunia » 25 cze 2008, o 10:58

Szybko sie uczysz i nabierasz doswiadczen.... :ok: brawo....co by nie bylo to nie pozwol sie nie szanowac :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez vanessa22 » 25 cze 2008, o 11:58

Właśnie próbuję się zebrać i napisać mu tego ostatniego maila...wiem że będzie wściekły jak go odczyta...Napewno usunie wszystkie nasze zdjęcia, zmieni gg, telefon pewnie też... Taki jest niestety:(Tak będzie pewnie cały miesiąc... póżniej sam zdecyduje czy wróci do mnie pod koniec lipca czy nie...choć chciałabym...:(
vanessa22
 
Posty: 28
Dołączył(a): 24 cze 2008, o 01:54

Postprzez zdruzgotana » 25 cze 2008, o 12:03

kochana dasz radę- napisz. Tylko, żebyś nie miała tak jak ja, że napiszę wyślę a później żałuję... 3mam kciuki!!! I pisz co zrobiłaś.
zdruzgotana
 
Posty: 24
Dołączył(a): 24 cze 2008, o 09:41

Postprzez vanessa22 » 25 cze 2008, o 15:42

Skończyłam pisać...ciężko było...końcówka listu to już tylko ładne słówka, że dziękuję mu za to i przepraszam za tamto...ale myślę że warto tak napisać przecież nie zawsze było źle..Podziękowałam za piękne chwile i napisałam, że nieprzekreślam naszego związku...gdyby tylko chciała to może walczyć...teraz od niego będzie zależało czy się podda czy jednak zrozumie że warto się zmienić...
vanessa22
 
Posty: 28
Dołączył(a): 24 cze 2008, o 01:54

Postprzez zdruzgotana » 25 cze 2008, o 15:54

Gratuluję i 3mam kciuki. Podjęłaś słuszną decycję. 3maj się cieplutko :)
zdruzgotana
 
Posty: 24
Dołączył(a): 24 cze 2008, o 09:41

Postprzez ewka » 25 cze 2008, o 18:03

vanessa22 napisał(a):teraz od niego będzie zależało czy się podda czy jednak zrozumie że warto się zmienić...

A tak mniej więcej on będzie wiedział, na czym te zmiany mają polegać? Jeśli tak - to dobrze, bo samo "zmień się" to wg mnie trochę mało.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez vanessa22 » 26 cze 2008, o 08:50

---------- 20:43 25.06.2008 ----------

To już jego problem wysłałam właśnie tego maila i nie czekam już na nic...zajmuję się własnym życiem...

---------- 08:50 26.06.2008 ----------

Tak jak myślałam usunął nasz zdjęcia z naszej klasy - to było do przewidzenia...:( Wczoraj napisał mi na gg że chce pogadać tylko ciekawe o czym? Ja już niechcę o niczym rozmawiać...i nie będę...
vanessa22
 
Posty: 28
Dołączył(a): 24 cze 2008, o 01:54

Postprzez ewka » 26 cze 2008, o 21:12

No to po problemie.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez vanessa22 » 27 cze 2008, o 16:00

Ale chciałabym go jeszcze zobaczyć... przytulic...tęsknię strasznie tym bardziej że przed moim wyjazdem obiecał, że wróci...tak więc czekam do lipca... Mam nadzieję, że on przemyśli wszystko i zrobi mi niespodziankę swoim przyjazdem na urlop a jesli nie...Jeszcze wierzę w to co nas łączyło...
vanessa22
 
Posty: 28
Dołączył(a): 24 cze 2008, o 01:54

Postprzez agik » 27 cze 2008, o 21:20

A właściwie dlaczego tak się zaparłaś?

Musi byc zawsze po Twojemu? "bo ja ta chcę i koniec!!!"?
jakoś mnie to nie przekonuje o Twoim wielkim uczuciu...

Dziewczyno!!! Wzielas od niego pierścionek! Tym samym złozyłaś deklaracje, ze masz wobec niego jakieś plany... Myślisz, ze to tylko jego zobowiązuje?

Albo ja już nic nie rozumiem... :roll:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez vanessa22 » 30 cze 2008, o 16:58

Poprostu zmienił się...nie traktuje mnie już tak jak kiedyś...nie zależy mu...same zobaczcie: miałam teraz ciężkie dni, wróciłam z pracy i straciłam przytomność, znalazłam się w szpitalu...Moja mama wysłała mu smsa, że jestem w szpitalu. Oddzwonił po równej godzinie!!!!!!!!!!!! Na drugi dzień miałam już telefon przy sobie napisał, żebym dała znać jak będę mogła rozmawiać. Więc ok dałam znać i zadzwonił...20 min rozmowy, pytał się co się stało jak się czuję i to wszystko dalej już o sobie opowiadał. W nocy tego dnia napisałam mu smsa że tęsknię za nim, odpisał po 15 min że też tęskni i " Myślę o tobie kochana". Ja na to ze miło mi czytać takie smski:) A dalej...hmmm...nastał kolejny dzień i cisza totalna...to była niedziela miał wolne, mógł chociaż napisać smsa czy żyję...ale jego to zupełnie nie obchodzi...Poniedziałek...też cisza...Ja też milczę...nie chcę go na siłę do siebie zmuszać...Jakby naprawdę kochał to inaczej by się zachowywał..Co sądzicie o jego zachowaniu?
vanessa22
 
Posty: 28
Dołączył(a): 24 cze 2008, o 01:54

Postprzez agik » 30 cze 2008, o 17:37

hmm, ja nie widzę w jego zachowaniu niczego niewłaściwego...

za to widzę coś innego- strasznie dużo od niego chcesz. To, że samo zycie zweryfikowało ten początkowy raj, w którym zyliście- to nic przecież dziwnego. Motylki odfruwają po jakimś czasie.
Piszesz, zę ciągle cię krytykował i coraz to więcej rzeczy mu nie pasiło- a nie chcialabys wiedzieć, co to takiego?
Piszesz, że on nie chce robić tego, co od niego oczekujesz i masz mu to za złe> A zastanawiałaś się, czego on od Ciebie oczekuje?

To trochę tak- żeby razem w miarę zgodnie żyć, to trzeba się dopasować do siebie NAWZAJEM. I nie w ten sposób, ze albo partner się dopasuje do mnie, albo ja będę smutna i rozstaniemy się. I to bez dyskusji.

Piszesz, ze Ci ciężko i smutno, bo on Cię rani. A ja nie doczytałam co on takiego złego robi. Tzn rozumiem i wierzę, zę Ci cięzko. Ale moze bardziej dlatego, ze złościsz się , zę on nie skacze przed Tobą na rzęsach i nie pada na kolana. Tak to zrozumiałam.

A dlaczego właściwie tak się zaparłaś, żeby postawić na swoim?
Przecież może z tego być coś pięknego... Każde zrezygnuje po trochu z cząstki swojego i może być udany związek...

No chyba, ze czegoś nie zrozumiałam...

Pozdrawiam
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez vanessa22 » 1 lip 2008, o 15:31

Hmm...może Cię posłuchałam Agik:) wczoraj napisałam do niego na gg że chcę porozmawiać bo to ważne. Oddzwonił nanatychmiast...:) Rozmawialiśmy około 3 godzin, wszystko mi wyznał co mu sie we mnie nie podoba, powiedział że szuka troche innej dziewczyny takiej która bardziej twardo stoi na ziemi...Przemyślałam to i powiedziałam mu że chcę szansy jednej jedynej na to żeby było dobrze...że chcę żeby przyleciał do mnie za te 20 dni na ten urlop i pokażę mu że się zmieniłam...

I powiem Wam...że dziś rano dostaję takiego oto smsa...Przemyślałem wszystko i zaryzykuję przyjadę do Ciebie na 2 tygodnie...:) Kocham Cię bardzo mocno:)

Myślałam że odfrunę ze szczęścia jak to przeczytałam:) Dziś rano wysłałam mu nawet paczkę za granicę , napisałam słodki liścik i dołączyłam maskotkę.. Napewno się ucieszy...Jejciu mam nadzieję że będzie dobrze między nami.... Co o tym myslicie?
vanessa22
 
Posty: 28
Dołączył(a): 24 cze 2008, o 01:54

Postprzez ewka » 1 lip 2008, o 17:50

vanessa22 napisał(a):Przemyślałam to i powiedziałam mu że chcę szansy jednej jedynej na to żeby było dobrze...że chcę żeby przyleciał do mnie za te 20 dni na ten urlop i pokażę mu że się zmieniłam.



vanessa22 napisał/a:
teraz od niego będzie zależało czy się podda czy jednak zrozumie że warto się zmienić...

ewka napisał/a:
A tak mniej więcej on będzie wiedział, na czym te zmiany mają polegać? Jeśli tak - to dobrze, bo samo "zmień się" to wg mnie trochę mało.

To jednak to Ty masz się zmienić Vanessa? No owszem, dlaczego nie.
Co o tym myślę? Myślę, że dobrze, że nie idziesz w zaparte w imię nie wiadomo czego. Powodzenia;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 97 gości

cron