To ze mam zszarpane nerwy to ja wiem... I nie zakazuje mu kontaktow z nia, nie okazuje zlosci. Wczoraj chyba zorientowal sie ze cos mnie gryzie i dlugo meczyl zebym powiedziala co. Za dobrze mnie zna.Wymigalam sie zmeczeniem (zbliza sie sesja i duzo siedze w ksiazkach).
Meczy mnie ta sytuacja.Nie chce okazywac mu zazdrosci i braku zaufania. Nie rozmawiam z nim o moich odczuciach w tej spawie.On doskonale zdaje sobie z nich sprawe. A co do terapii, co mi terapia pomoze, jesli ta.... nadal bedzie chodzic po ziemi. Niewiem, moze ona ma kompleksy? I nie moze sobie swojego faceta znalezc, wiec czepia sie facetow obcych dziewczyn. Kurde byle do 10... Ona bierze wtedy wolne do 30 Co oczywiscie wpisala mojemu M w grafik - ponoc dlatego zeby pamietal ze on przejmuje jej obowiazki na ten czas.Jakby to kogos obchodzilo...20 dni bez nerwow.A nawet wiecej, bo my wyjezdzamy 4 lipca do Paryza.Tylko boje sie co bedzie potem. Ja mam operacje 25 lipca i bede sie kurowac poza Poznaniem, bede unieruchomiona jakis czas.A moj M bedzie w Poznaniu, bo bedzie musial pracowac. Tzn on szuka normalnej pracy juz na stale, bo skonczyl studia wlasnie.Ale zanim znajdzie bedzie pracowal tam... z nia.A ja w tym czasie bede 100km dalej. On obiecuje ze bedzie do mnie przyjezdzal ale spotkania tylko w weekendy??? A co jak ona znow zechce grila u siebie urzadzic??? (( Jest mi ciezko, trzese sie jak o tym mysle...