Rozstanie

Problemy z partnerami.

Postprzez agik » 27 cze 2008, o 10:57

Hmm, no nie wiem...
Z teściowa nie musisz się rozstawać- tak myślę. W końcu przez bardzo wiele lat była równiez Twoją rodziną... Może masz rację, ze teraz lepiej nie, ale moze jakoś jej to powiedz? albo wyślij kurierem same kwiaty?

Trudne to wszystko badzo...
Ale będzie lepiej, prawda? Wracasz do pracy za parę dni?

Tomek- podniesiesz się. :kwiatek2:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez gti » 27 cze 2008, o 11:07

Do pracy idę w poniedziałek.
A co do rodzinnych imprez to przechodziłem to w Wielkanoc. Koszmar, sztuczna atmosfera i w ogóle do d.... Nie potrafie udawać, że nic się nie stało.
Do teściowej nie mam nic, no może trochę niesłusznego żalu za to, że pomimo iż nie popiera decyzji córki to uszanuje jej wolę. Ale to przejdzie, narazie to jestem bardzo rozgoryczony i mam pewnie pretensje do całego świata
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agik » 27 cze 2008, o 11:18

Tomek, ja myslę, ze tesciowa Cię rozumie.

Jest jej matką, więc ma jeszcze trudniejszą rolę.
Mnie sie wydaje, zę sprzymeirzeńcy są Ci bardzo potrzebni. Jasne, ze dobrze jest sobie oszczędzić przykrych chwili na jakims nudnym przyjęciu imieninowym. Nie ma sensu pokazywać, ze jesteście rodzinką, jak z obrazka i fetujecie swoje małe i duże uroczystosci - razem.

Ale moze warto docenić fakt, że ktos jest po Twojej stronie? I nie zrywac wszelkich kontaktów?
Wam sie nie udało, ale to nie znaczy, zę więzy rodzinne muszą byc zbrudzone syfem, który zgotowała Twoja żona...

Trzymaj się Tomek, bardzo się ciesze, ze wracasz do pracy. :kwiatek2:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez gti » 27 cze 2008, o 11:22

Ja nie chcę zrywać kontaktów z jej rodziną tylko po prostu na razie nie dam rady. Ta rana ciągle boli i krwawi. Może w przyszłym roku...
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agik » 27 cze 2008, o 11:40

Tomek bardzo Cie podziwiam... Naprawdę.

Najbardziej za to, ze umiesz wyjśc czysty z rozbryzgującego błota ( by nie powoiedziec dosadniej).
Szkoda, ze tacy ludzie, jak Ty muszą ścierpieć to, ze ktos na nich to błoto perfidnie rzuca.

Kiedyś będzie dobrze Tomek! :kwiatek2:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 27 cze 2008, o 13:10

gti napisał(a):Nie wiem czy robie dobrze ale podjąłem decyzje o zakończeniu tej farsy i mam nadzieję, że to zrozumie i nie obrazi się na mnie

I słusznie, też odmówiłabym.

Dobrze, że wracasz do pracy... oderwiesz się myślami, no i zdrowszy widać jesteś lub i całkiem zdrowy. To fajnie;)

:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez gti » 5 lip 2008, o 11:37

Nie mam już sił.
Córka wyjechała, a ta cholera, by nie powiedzieć gorzej, zamiast się wyprowadzać wyjechała z nim na weekend.
Napisałem jej że jak się nie zacznie dzisiaj wyprowadzać to jutro wystawiam jej rzeczy i dzwonie po niego. Odpisała, że dziś to niemożliwe ale jutro zabierze rzeczy.
Nie wiem, chyba musze jutro gdzieś zniknąć bo nie ręcze już za siebie.
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agik » 5 lip 2008, o 12:16

Trzymaj się Tomek!!!

:pocieszacz:

Tyle wytrzymałes, to już parę dni....
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 5 lip 2008, o 22:24

gti napisał(a):Nie wiem, chyba musze jutro gdzieś zniknąć bo nie ręcze już za siebie.

To niezły pomysł... trzymaj się. Jeszcze trochę i będzie wreszcie jakiś spokój. :cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez gti » 6 lip 2008, o 18:34

No i wyprowadziła się :D :(
Nie wiem czy się cieszyć czy płakać.
Po moim telefonie łaskawie zjawiła się przed trzecią i zabrała swoje graty.
Mam nadzieje że jutro będzie lepiej.
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agik » 6 lip 2008, o 20:03

Teraz już będzie tylko lepiej!!! :pocieszacz:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 6 lip 2008, o 23:17

Będzie lepiej, Tomek. Ten pozorny koniec chyba Cię tylko nerwowo zmęczył... teraz koniec jest koniec. I trzeba zacząć po nowemu - myślę, że nie ma innego wyjścia. I myślę jeszcze, że najgorsze za Tobą.

Bardzo trzymam kciuki za Ciebie
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zizi » 6 lip 2008, o 23:24

Tomek podziwiam Cię :oklaski:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez ewka » 8 lip 2008, o 13:12

Cześć Tomek;) Co tam u Ciebie? Jak sobie radzisz?
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez gti » 8 lip 2008, o 14:31

Dzieki jakoś idzie
czasu mam niewiele bo praca, obowiązki w domu i coraz to wyszukuje sobie nowe zajęcie dla zabicia złych myśli.
Pozatym muszę się do tego przyzwyczaić i i tak zorganizowac sobie popołudnia by znależć trochę czasu dla siebie. Mam nadzieje że z każdą chwilą będzie lepiej.
Pozdrawiam
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 87 gości