Zmieniam życie

Problemy z partnerami.

Postprzez Ladybird » 23 cze 2008, o 20:13

Ja szukam spokoju ducha i zwyczajnego zycia. O moim zyciu to ksiazke mozna napisac. Zdaje sie, Evunia w swoi temacie tez pisala, ze o jej męzu mozna ksiazke napisac. Widocznie tak juz z nami jest ludzi z bordeline.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez agik » 23 cze 2008, o 20:20

A Ty to uparta jestes, jak koza...
Jak sobie, cos wbijesz do głowy, to koniec...

Poczekaj, co powie lekarz
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez mahika » 23 cze 2008, o 20:22

tak, ja se moge gadać ze mam nerwice bo obiawy mam takie a lekarz mi powiedział ze nie mam nerwicy tylko depresje i zaburzenia lękowe i coś tam jeszcze!!!

Nie wmawiaj sobie chorób, wiesz jak sie nazywa ktoś taki :(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Megie » 23 cze 2008, o 20:29

no wlasnie chcialam sie zapytac..
a to Ty z bordeline laborada, skad ta pewnosc...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez Ladybird » 23 cze 2008, o 20:31

Kurde, nawet moja corka dzis to czytala w internecie i stwierdzila ,ze mam wiekszosc cech .
Zreszta zobaczymy w srode ,co powie psychiatra.
Moj facet tez dzis przez telefon powiedzial, ze zupelnie mnie nie rozumie - im on lepszy ,bardziej kochajacy, ja gorsza , prowokuje odejscie. Bo boje sie bliskosci . ja rzeczywiscie mialam malo milosci w dziecinstwie. Zimny ojciec i zimna matka, niezadowolona ze mnie.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez agik » 23 cze 2008, o 20:33

Jaki Twój facet? :shock:
Wiesz, co? ja też już nic nie rozumiem, to moze przestanę pisać...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Ladybird » 23 cze 2008, o 20:44

---------- 20:38 23.06.2008 ----------

przepraszam z rozpędu tak napisalam i z przyzwyczajenia. Sorki, jeszcze wczorajnim byl.

---------- 20:44 ----------

Zreszta tu nie chodzi o lapanie za slowa, tylko o moj wewnętrzny problem .Czytalamtez ,ze bordeline sa zwykle nie rozumiani i wszyscy staraja sie negowac to u nich. A ja naprawde od lat czuje pustke w srodku ,gonie nie wiadomo za czym,ciagle zmieniam wszystko . Kiedys lekarz zapisal mi Fluoksetyne, bo myslal ,ze mam depresje. o malo co nie popelnilam samobojstwa , chcialam wjezdzac na drzewo. Bo przeciez bordeline nie toleruja tego leku. jak to wszystko sie uklada w jedna calosc.
A do hipochondrii nigdy nie mialam sklonnosci, wiec prosze mi nie wmawiac.
Wrecz przeciwnie zawsze uwazalamsie za zdrowa, nawet jak bylam chora.
a jak uwazacie mnie zawariatke, to trudno. Nikt nikogo nie zmuszado czytania o moich problemach .
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez mahika » 23 cze 2008, o 20:50

sama tak mówisz o sobie, nikt z nas nie używa takich słów o innych :(
Byle do środy. ja mam kolejną wizytę u psychiatry w czwartek. Bede trzymać kciuki za Ciebie a Ty za mnie może, co?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Ladybird » 23 cze 2008, o 20:55

Bede trzymac za Ciebie kciuki Mahiczko. Wewnetrznie mam nadzieje, ze jestem normalna a nie z pogranicza. choc psychoterapia nie odniosla u mnie efektow ,a wlasnie tak jest w tej przypadlosci.
Wiec pozostal psychiatra... jak i Tobie.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez mahika » 23 cze 2008, o 21:04

mi psycholog powiedział ze zanim bedzie ze nmną pracował to najpierw poczekamy na działanie leków, bo nie da sie ze mną rozmawiać i poleciła mi jakąś książkę jeszcze. Chyba poszukam innego psychologa :( Boje sie tej wizyty bo obiecałam psychiatrze ze bede chodzić do psycholog, a jej obiecałam ze ksiązke poczytam, a nie zrobiłam tego. mam ten lek o którym pisałaś, ale mi nie zbyt pomaga, tzn nie czuje wielkiej różnicy w sobie. mam jeszcze jeden przeciwlękowy ale nie pamietam nazwy. no nie wiem. Zobaczymy. ja naprawde myslalam ze mam nerwice, a okazało sie ze mam coś innego, o czym nawet nie powiem bo sie stydzę tak na forum :(

No. To powiedsz co powiedział lekarz o BPD w Twoim przypadku?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Ladybird » 23 cze 2008, o 21:15

jafatalnie sie czulam po fluoksetynie. A podobo zawsze w depresji pomaga. Nie wierz lekarzom, skonsultuj z innym. myla sie bardzo. Ostatnio jeden zrobil mojej znajomej badania i powiedzial ,ze ma raka piersi i ma isc na mastektomie. Poszla na sczescie gdzie indziej i okazalosie ,ze to niezlosliwy guzek. Ale co przezyla, to sama wiesz.
ja bylam tez dzis na badaniach, mialam miec biopsje, bo mam guzka, ale okazalo sie, ze to tylko torbiel. A ostatnie dwa tygodnie czekajac na badania, wychodzilam z siebie :)
mahiczko napisz mina gg, ja mam troche doswiadczenia, pracowalam w psychitrku, jestem pielegniarka psychiatryczna. Moze cos bede wiecej wiedziec.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez mahika » 23 cze 2008, o 21:22

ooo, a to mnie zadziwiłaś :)
No nie wiem, nie czuje wielkich zmian, ciągle jestem zmęczona, jest mi zimno i nie mam ochoty na sex. A doły mam i to czasem jakie, stąd do kosmosu. w czwartek powiem o tym lekarzowi. A Ty w środe ;)
Ciesze sie ze to torbiel a nie coś gorszego.... :roll:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Szafirowa » 23 cze 2008, o 22:44

Ladorado, Fluoksetyna nie zawsze pomaga w depresji.
Tak jak nie każdemu na ból głowy pomoże Etopiryna itp. itd.

Ilu ludzi tyle reguł w oddziaływaniu leków.
Fluoksetyna jest dośc łagodna - mnie na przykład nie pomagała wcale.
I to nie znaczy, że nie chorowałam na coś tam, tylko rzeczywiście na depresję.

Wiem, jak tragicznie się teraz czujesz, bynajmniej mogę starac się wyobrazic to sobie.
Ale z diagnozowaniem chorób poczekaj na specjalistę, dobrze ?
Bo już tyle sobie kamieni włożyłaś do plecaka ... :(

Trzymaj się, aby do środy, i aby do wycieczki, wierzę że się zdystansujesz i odpoczniesz.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez Megie » 26 cze 2008, o 19:39

hei Lab..

co tam sie dzieje u Ciebie? bylas u lekarza?
Znowu zamilklas...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez Szafirowa » 27 cze 2008, o 07:42

Ladorada mam nadzieję pojechała na wycieczkę ?
I mam nadzieję, że bez żadnego faceta, tylko z dziecmi, a teraz wyleguje się na słoneczku, wysypia i ogólnie wypoczywa i odradza się na nowo do walki o samą siebie.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: eyifusajujaar i 125 gości