beznadzieja

Problemy z partnerami.

Postprzez Megie » 23 cze 2008, o 20:45

niestety ale czesto tak bywa :

Skoro Ona nic nieznaczyla...to ja Ci wybaczam kochanie -
:evil:

z linku jaki wkleil laissez_faire na depresji..

http://pl.youtube.com/watch?v=vZm0aYwnjck
Ostatnio edytowano 23 cze 2008, o 20:48 przez Megie, łącznie edytowano 1 raz
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez Ladybird » 23 cze 2008, o 20:47

a jak sie oczysci z grzechu i ona mu wybaczy? To czemu nie sprobowac jeszcze raz ?
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez Megie » 23 cze 2008, o 20:50

mozna laborada moim zdaniem sprobowac jesli obie strony tego chca..i nie ma oszukiwania sie, jest szcerosc..
ale skad mozna wiedziec ze obie chca jak obie nie znaja prawdy?
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez Magda » 23 cze 2008, o 20:50

---------- 20:50 23.06.2008 ----------

Owszem, warto spróbowac jeszcze raz, ale najpierw trzeba się przyznac... I tylko o to mi chodzi.

---------- 20:50 ----------

Dokładnie Megie
Avatar użytkownika
Magda
 
Posty: 181
Dołączył(a): 28 lip 2007, o 00:05
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Ladybird » 23 cze 2008, o 20:58

Nie zrozuialyscie nie ,nie wyrazilam sie jasno. Chodzilo mi o to, ze jak jej powie i ona mu wybaczy ,to moze miec chetke na jeszcze jeden skok w bok, jak poszlo tak latwo.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez Magda » 23 cze 2008, o 21:01

uwierz mi ze łatwo nie pojdzie...
Avatar użytkownika
Magda
 
Posty: 181
Dołączył(a): 28 lip 2007, o 00:05
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Gaba » 23 cze 2008, o 21:02

Na pewno łatwo nie pójdzie .
Gaba
 
Posty: 121
Dołączył(a): 31 maja 2008, o 17:14
Lokalizacja: Polska

Postprzez Ladybird » 23 cze 2008, o 21:09

oj nie jestem tego taka pewna. A ile z nas tu wybaczylo takie sekscesy? Idalej tkwi w takim zwiazku?
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez Magda » 23 cze 2008, o 21:21

Ja osobiście zdrady nie wybaczyłam. Rozstałam sie z paniem P nastepnego dnia, po tym jak sie dowiedziałam. Był placz, bol i zgrzytanie zębow, ale nie widziałam innej mozliwosci... Tu co prawda wchodza w gre chyba dzieci wiec sytuacja jest nieco inna,bo ja ich jeszcze nie mam, ale jak zawsze, wszystko zależy od sytuacji w jakiej sie dane osoby znajduja.
Avatar użytkownika
Magda
 
Posty: 181
Dołączył(a): 28 lip 2007, o 00:05
Lokalizacja: Poznan

Postprzez mahika » 23 cze 2008, o 21:23

Oj, nie wiem czy kiedykolwiek penisa po innej bym wybaczyła i została z takim :evil:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez agik » 23 cze 2008, o 21:30

Ladorado- trochę nieczyste zagranie :?

A poza tym, jeśli nawet ktos wybaczył, to nie znaczy, że łatwo poszło.

A ja dalej nie wiem, czy lepiej powiedzieć, czy nie powiedzieć.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Nocna_ » 23 cze 2008, o 21:57

Na temat tego co zrobił maciek nie chce się wypowiadać. Czyli zdrady i jego efektu końcowego jak zaowocował.

Czy powie czy nie powie....teraz czy potem....i tak to w końcu wyjdzie.

Więc tak czy siak i tak poniesie swojego czynu konsekwencje w życiu. Nie wspomnę już o żonie jaki szok przezyje kobieta jak się o tym dowie.

Ale jedno co mnie uderzyło w tym topiku który napisał...i tego nie potrafie zrozumieć!?

Dwoje dorosłych ludzi posuwa się do zdrady....z jakich przyczyn to ich sprawa i tego co nimi kierowało....ale żeby nie potrafili się zabezpieczyć!!

Tego nie potrawie zrozumieć.
Avatar użytkownika
Nocna_
 
Posty: 16
Dołączył(a): 4 sty 2008, o 21:31
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Ladybird » 23 cze 2008, o 22:01

Nocna ,brawo, swieze spojrzenie i jak trafne. czemu sie nie zabezpieczyli? Tym bardziej, ze zdradzają? Fajni sa. To cos o nich mowi, zadnego myslenia o konsekwencjach, czy o zranieniu partnera, czy o ewentualnych dzieciach .Hulaj dusza , piekla nie ma.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez markez » 23 cze 2008, o 22:47

Wydaje się, że problem Maćka rzeczywiście polega tylko na tym, że ta kobieta zaszła w ciążę. Bo powiedzmy sobie szczerze, gdyby nie było ciąży to przecież i żadnego problemu by dla nich nie było. A tak (zakładając, że to jego dziecko), jedna ciąża może rozwalić obydwa związki i też, kto wie czy nie jego relacje z tą kobietą później też.
Wygląda na to, jakby w interesie wszystkich stron (czy świadomych tych faktów czy nie) leżało tylko pozbycie się niewygodnego dowodu, jakim jest ciąża i po kłopocie. Albo przypisanie ojcostwa mężowi tej kobiety i też po problemie. W końcu "wszystkie dzieci są nasze" :)
A więc na przyszłość zabezpieczajmy się i problemu nie ma :) No przecież jesteśmy dorośli :)

Zastanawia mnie czasem, po co w tak fundamentalnych sprawach jak chociażby moralność, na nowo małymi kroczkami "odkrywać Amerykę"?
Avatar użytkownika
markez
 
Posty: 79
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 21:18

Postprzez ewka » 24 cze 2008, o 06:58

Megie napisał(a):piszesz ewka o opaskudzaniu innych ale przeciez juz zdrada jest tym opaskudzeniem..i co dalej czy aby druga strona ma ochote zyc w klamstwie nieswiadomie?

Ja sobie myślę, że to podobnie jak z obgadywaniem: dopóki nie wiem, co i kto o mnie gada, żyję sobie spokojnie - kiedy się dowiem, spokój diabli porwali.
melody napisał(a):Natomiast wydaje mi się, że zarówno powiedzenie, jak i niepowiedzenie o zdradzie będzie miało swoje konsekwencje.

Oczywiście, że będzie miało - myślę, że skoro to zło już się stało, to czy koniecznie konsekwencje muszą się rozłazić na wszystkich wokół? Gdyby wyjawienie cokolwiek mogło zmienić... niestety, samego faktu nie zmieni.
Magda napisał(a):Ja osobiście zdrady nie wybaczyłam. Rozstałam sie z paniem P nastepnego dnia, po tym jak sie dowiedziałam. Był placz, bol i zgrzytanie zębow, ale nie widziałam innej mozliwosci...

Nie dla każdego jest to takie proste, niestety.
mahika napisał(a):Oj, nie wiem czy kiedykolwiek penisa po innej bym wybaczyła i została z takim :evil:

Myślę, że tego się nigdy nie wie do końca... można jedynie przypuszczać, planować, zakładać.

Jeśli miałabym podsumować - ja nie chciałabym wiedzieć. I mam wielką nadzieję, że nie wypłoszyliśmy Maćka?.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 196 gości

cron