beznadzieja

Problemy z partnerami.

beznadzieja

Postprzez maciek1212 » 23 cze 2008, o 11:08

ludzie moje zycie jest prawie juz do du.....y zdradzilem zone na dodatek ta mowi ze jest teraz w ciazy moja zona jeszcze o tym nie wie bo strach mnie paralizuje zeby jej powiedziec po drugie nie chce jej wbic noza w plecy wiem to moj duzy blad i zygac mi sie chce na samego siebie najchetniej strzelilbym sobie w leb . jak mozna naprawic ten problem.
maciek1212
 
Posty: 14
Dołączył(a): 23 cze 2008, o 10:42
Lokalizacja: gNIEZNO

Postprzez bunia » 23 cze 2008, o 11:15

Witaj....co by nie bylo nie wpadaj w panike,ta jest zlym doradca....postaraj sie pozbierac i stawic czola konsekwencjom....tego niestety nie da sie przeskoczyc :bezradny: .....jesli sie nabroilo trzeba teraz przez to przejsc a wiec rozmowa z zona Cie nie ominie....najlepiej byc szczerym a co dalej to sie wyjasni.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez agik » 23 cze 2008, o 11:26

---------- 11:18 23.06.2008 ----------

No tak...
To troche sie rozjasniło, jakiego rodzaju sa Twoje kłopoty...

Wszytsko zalezy od tego, czy ta kobieta jest rzeczywiście w ciązy, czy nie.
Jelsi jest w ciązy, to nie masz chyba innego wyjscia, jak powiedzieć żonie, bo przecież sie i tak wyda.
Jak Twoja zona zareaguje, to nie wiadomo. Całkiem mozliwe, ze Cie pogoni.
Możliwe tez, ze nie pogoni. Cierpiec będzie na pewno.
Jełsi Cię nie pogoni- to poczytaj sobie ten wątek :
http://www.psychotekst.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=2324

A tamta kobieta jest mężatką? albo w innym związku? Bo może nie będie jej zalezało na rozgłosie?

Jelsi nie jest w ciąży- to ja bym chyba nie mówiła zonie o zdradzie.

Opanuj panikę, samobójstwo nie jest rozwiązaniem. Zostawisz tylko zonę w rozpaczy.

Nie będę Cie pouczać, ze trzeba wypic piwo, które sie naważyło..., bo pewnie to sam wiesz.

Sytuacji nie zazdroszczę
Ale cos sie da zrobić.

Trzymaj się i nie panikuj

---------- 11:26 ----------

Ok doczytałam na depresji...

Tamta kobieta jest męzatką. Nie boi się, ze jej mąż się dowie?
Czy właśnie dlatego, że już nie chce męza- boisz sie, ze się wyda?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

smiec

Postprzez maciek1212 » 23 cze 2008, o 11:33

nie ona twierdzi ze nikomu nie powie ze to moje jej maz ? raczej nie chce go oposcic ale fakt boje sie ze sie wyda
maciek1212
 
Posty: 14
Dołączył(a): 23 cze 2008, o 10:42
Lokalizacja: gNIEZNO

Postprzez bunia » 23 cze 2008, o 11:38

Czyli dzieciak bedzie wpisany na jej meza konto :shock: tak mozna to zrozumiec....hmm pytanie czy jesli nawet sprawa sie nie wyda bedziesz umial z tym zyc? nie chodzi tylko o teraz i o utrzymanie Twojej rodziny tylko jak mozna bedzie to zrobic bazujac na klamstwie....mysle,ze powinienes to przemyslec.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

smiec

Postprzez maciek1212 » 23 cze 2008, o 11:42

no wlasnie czy bede umial zyc? nie wiem wolalbym zeby to nie bylo moje
tylko naprawde jego jej meza jestem poprostu bezsilny nie wiem co mam robic
maciek1212
 
Posty: 14
Dołączył(a): 23 cze 2008, o 10:42
Lokalizacja: gNIEZNO

Postprzez bunia » 23 cze 2008, o 11:47

Mysle,ze byloby dobrze wiedziec czyje jest to dziecko....masz do tego prawo jako,ze byloby Ci latwiej podjac jakas decyzje.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

smiec

Postprzez maciek1212 » 23 cze 2008, o 11:56

jedno wiem jezeli sie wyda to umre psychicznie a pozniej fizycznie odejde z
tego pieprzonego swiata
maciek1212
 
Posty: 14
Dołączył(a): 23 cze 2008, o 10:42
Lokalizacja: gNIEZNO

Re: smiec

Postprzez agik » 23 cze 2008, o 11:59

---------- 11:57 23.06.2008 ----------

Jejku, nie chcę Ci dokopywać, naprawdę. Wierze, ze sie źle czujesz...

Ale tak się chyba nie da...

Niezbyt mi się podoba tok myslenia, którym idziesz. Wygląda na to, ze robisz w gacie ze strachu, zeby sie nie wydało. A mnie sie wydaje, ze myslenie powinno iśc w kierunku tego, jak zminimalizowac skutki tego, co zrobiłes. Wplatałes w ten swój "bład" wiele osób- zonę, tamtą kobietę, dziecko, które przyjdzie na świat. I teraz kombinujesz, jak by tu uciec.

Nie wiem, jakie jest najlepsze wyjście z tej sytuacji.
Liczyć, ze sie nie wyda?
Liczyć, ze zona nie pogoni?

---------- 11:59 ----------

maciek1212 napisał(a):jedno wiem jezeli sie wyda to umre psychicznie a pozniej fizycznie odejde z
tego pieprzonego swiata


Bzdura...
Dasz radę.

Nie Ty pierwszy i nie ostatni....
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez bunia » 23 cze 2008, o 12:03

Sorry....ten "pieprzony swiat" sam sobie namotales wiec to nie bardzo jest wina swiata,co sie stalo nie odwrocisz ale nie uciekaj bo jeszcze bardziej skrzywdzisz innych zupelnie nie majacych z tym nic wspolnego jak np.Twoje dzieci.
Kazdy moze w swoim zyciu namotac ale nie zwalnia go to z odpowiedzialnosci,postaraj sie w tym momencie byc doroslym.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 23 cze 2008, o 12:04

Bardziej boisz się, że wyda się zdrada (jednorazowa? dłuższy romans?) czy tego, że może być dziecko? Bo ojcem możesz być równie dobrze jak tej pani mąż... czy nie? Więc póki co....
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

smiec

Postprzez maciek1212 » 23 cze 2008, o 12:04

to co mam zrobic powiedziec zataic jesli powiem zniszcze sie i tamta jezeli nie sumienie mnie zezre
maciek1212
 
Posty: 14
Dołączył(a): 23 cze 2008, o 10:42
Lokalizacja: gNIEZNO

Postprzez ewka » 23 cze 2008, o 12:08

Jeśli chcesz ocalić swoją rodzinę, a ona swoją... ja bym nic nie mówiła. I oczywiście zerwała TE kontakty.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bunia » 23 cze 2008, o 12:11

Chyba jest to sygnal,ze w Twoim zwiazku "cos" jest nie tak...moze zaczac od jego naprawy aby uniknac podobnej sytuacji.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez agik » 23 cze 2008, o 12:12

Co do sumienia- to i tak mała konsekwencja.
Dasz radę.

Ja sobie myślę tak- gdyby miało się nie wydać- to lepiej, zeby zona sie nie dowiedziała. Nie szukaj u niej rozgrzeszenia, bo to nie fair.
Możesz byc dla niej za to chłopakiem, w którym się zakochała. Możesz odnosić się do niej z miłością. Mozesz urządzić Wam miesiąc miodowy.

Z sumieniem to jest tak, że da się je ... ( brakuje mi słowa) ... odkupić (?)
Zadoścuczynie będzie na to lekarstwem.
I na przyszłośc- pamięc o tym, ze zdradziłeś i jak Cie to bolało.

Inna rzecz, ze nie mozemy wiedzieć, czy się nie wyda.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 249 gości

cron