przeszło¶ć

Problemy z partnerami.

Postprzez Biedrona » 12 cze 2007, o 05:00

wiele sprzecznych opiniii...
ja wychodze z zalozenia, ze zwiazki sa rozne - nie ma recepty na to czy ktos powinien czy tez nie opowiadac o swojej przeszlosci. wydaje mi sie, ze to przede wszystkim kwestia zaufania, do ktorego rozni ludzie podchodza inaczej. jedni ufaja w 100% od samego poczatku i w trakcie poznania wzajemnego albo zaufanie to utrzymuje sie albo rozsypuje po kawalku. inni znowu buduja zaufanie stopniowo. nie wiem juz sama ktora droga jest lepsza - nie osadzam.
jesli jednak, po jakims czasie, nadal pozostaja tematy tabu, i to Cie "gniecie", moze warto pomyslec dlaczego tak jest... bo jak gniecie, znaczy - dobrze nie jest. i owszem, idalow nie ma, nie bedzie i nie ma co na to liczyc. aczkolwiek, ja osobiscie nie wyobrazam sobie budowania zycia z kims, kto ciagle ma przede mna tajemnice - i te z przeszlosci moga przeniesc sie tez na kwestie zycie codziennego.
pisze to z autopsji - i moge sie mylic.
zastanow sie nad tym i wysnuj wnioski.... czy odnosi sie to tylko do przeszlosci, czy tez czujesz sie w jakis sposob emocjonalnie odepchnieta od swojego faceta nawet teraz, w zyciu codziennym.
sygnalu, ze cos Cie boli lekcewazyc nie mozna...
dla Ciebie i Twojego dobra.
pozdrowionka
Avatar użytkownika
Biedrona
 
Posty: 193
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 19:50

Postprzez ewka » 12 cze 2007, o 09:47

Gaik_Kwitnacy napisał(a):gdy sie je wypowie juz naprawde nie ma nic do ukrycia..akceptacja i wsparcie w marnosciach buduje zaufanie..

Wiesz Gaiku, to racja, co piszesz, je¶li akceptacja i wsparcie będ± - ale nie musz± być i nie powiedziane, że będ±. I zgadzam się, gdy kto¶ potrzebuje te swoje "asy" wydobyć - ale może nie mieć takiej potrzeby tak zwyczajnie w ¶wiecie i moim zdaniem nie ma w tym ani zakłamania, ani nieszczero¶ci. I absolutnie nie ma w tym braku ufno¶ci... po prostu człowiek ma prawo do swoich tajemnic. Tak uważam. Ja tam swoje mam i s± tylko moje - nie mam absolutnie żadnej potrzeby wyrzucania tego na wierzch.

Biedrona napisał(a):jesli jednak, po jakims czasie, nadal pozostaja tematy tabu, i to Cie "gniecie", moze warto pomyslec dlaczego tak jest... bo jak gniecie, znaczy - dobrze nie jest. i owszem, idalow nie ma, nie bedzie i nie ma co na to liczyc. aczkolwiek, ja osobiscie nie wyobrazam sobie budowania zycia z kims, kto ciagle ma przede mna tajemnice

Naprawdę nie zauważasz różnicy pomiędzy tajemnicami (oszustwem, zakłamaniem), a prawem do SWOICH tajemnic? Dobrze, je¶li kto¶ chce się nimi podzielić... ale je¶li nie chce - to ma takie prawo i my¶lę, że niedobrze jest tak bardzo ingerować w kogo¶. Po co?

Biedrona napisał(a):i te z przeszlosci moga przeniesc sie tez na kwestie zycie codziennego.

No wła¶nie - i nic w tym dobrego... bo mog±, ale nie musz±.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

dodam co¶ od siebie....

Postprzez wesolasmutaska » 15 cze 2007, o 19:00

No wła¶nie, pewne do¶wiadczenia każ± mi co nieco dodać od siebie. Moim zdaniem, jeżeli tajemnic± s± tylko byłe zwi±zki Twojego partnera to nie ma co panikować. Sama jestem za tym, żeby mowić jak najmniej bo najczę¶ciej niewiele dobrego z tego wychodzi. A z czasem, czym dłużej będziecie, kiedy ta przeszło¶ć będzie miała coraz mniejsze znaczenie i tak się pewnie czego¶ tam dowiesz.
Pytanie moje jednak brzmi, czy Twój Partner jest milcz±cy tylko w tej kwestii.. ? Pytam, niestety nie bez kozery. Przykład który ja znam jest pewnie ekstremalny, ale to FAKT! No cóż, dziewczyna, wcale nie taka młoda, głupia i naiwna (wydawało by się) wpl±tała się w zwi±zek (obecnie ze względu na wpadkę - małżeństwo) z facetem, o którym to niby wiedziała sporo, a tak na prawdę nie wiedziała nic. Pocz±wszy od tego, że jest po rozwodzie i ma już jedno dziecko, przez wiek, imię, zawód etc etc.... Brzmi jak kiepski serial, ale zapewniam Was, że s± na tym ¶wiecie tacy Manipulanci, że nawet psycholog by się nie poznał....
Wierzę, że w Twoim przypadku nic takiego nie ma miejsca, ale.... kobieca intuicja często nie zawodzi, jeżeli Cię to dręczy może masz podstawy. Ale tak jak napisałam wcze¶niej, jeżeli to tylko kwestia byłych partnerek żyj beztrosko : ))
wesolasmutaska
 
Posty: 1
Dołączył(a): 15 cze 2007, o 11:30

Postprzez ewka » 15 cze 2007, o 21:50

My¶lę, że przeszło¶ć, która (chc±c nie chc±c - poprzedni zwi±zek czy małżeństwo, dziecko) wchodzi w przyszło¶ć- to zupełnie inny obszar, o którym TRZEBA powiedzieć.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bromba » 20 cze 2007, o 10:19

ewka napisał(a):My¶lę, że przeszło¶ć, która (chc±c nie chc±c - poprzedni zwi±zek czy małżeństwo, dziecko) wchodzi w przyszło¶ć- to zupełnie inny obszar, o którym TRZEBA powiedzieć.

t± przeszło¶ć znam. w tej kwestii jest szczery, ale trudno mi powiedzieć, do jakiego stopnia. poznał mnie z rodzicami, rodzeństwem, kwestie z jego pzreszło¶ci, które wi±ż± się z teraĽniejszo¶ci± - wiem o nich.
mi chodzi o co¶ innego. o tak± skryto¶ć. wręcz nieraz pazerno¶ć na swoj± prywatno¶ć. brakuje mi tej ¶wiadomo¶ci, że jak zapytam, to mi powie. tak po prostu. to nie jest równoznaczne z tym, że bedę go pytać.
może to moja miło¶ć jest egoistyczna? kiedy¶ mi powiedział, że ja tylko chcę. nie pytam go, co on chce. chyba jest w tym sporo racji.
bromba
 
Posty: 76
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 13:36

Postprzez ewka » 20 cze 2007, o 11:53

Wiesz Bromba, ja my¶lę, że dla jednego człowieka takie "przenikanie" będzie wyrazem miło¶ci (dla mnie akurat nie), a dla drugiego będzie ingerowaniem zbyt wielkim, bo można mieć potrzebę czego¶ "swojego". Czy to znaczy, że ta miło¶ć jest wtedy gorsza czy słabsza? No chyba nie. Takie mam zdanie... zreszt± wielokrotnie tutaj piszę, że dobrze jest zatrzymywać trochę siebie dla siebie - je¶li może to być dobre dla nas, kobiet, może też być dobre dla mężczyzn, prawda? No mamy takie prawo, maj± takie prawo też oni.

Tak uważam.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bromba » 26 cze 2007, o 09:50

witam,
chciałam wszytskim serdecznie podziękować, którzy wypowiedzieli się na tym topiku. często czytam Wasze wypowiedzi próbuj±c zrozumieć swoje postępowanie. może raczej próbuj±c sobie przetłumaczyć pewne rzeczy. idzie mi to z oporem, ale do przodu. wiem jednak, że będę kiedy¶ tam chciała poznać te jego tajemnice, a raczej upewnić się, że nie s± ważniejsze ode mnie. bo tak teraz nieraz się czuję.
bromba
 
Posty: 76
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 13:36

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 375 gości