nie pisałam,bo nie mam nic ciekawego do napisania
cały czas czekam na odpowiedź.............
ostatnio próbuję wbić sobie do tej głupiej głowy,że to już KONIEC
KONIEC KONIEC KONIEC......
tak mi sie wydaje
Wiem dziewczyny,że sie o mnie martwicie.........
nie pisałam bo byłam strasznie załamana....jestem nadal
cierpię okrutnie myśląc,że nas już nie ma ..i nie będzie....
jaka ja jestem głupia.......
dlaczego nie potrafię wybić sobie go z głowy
Już nie mam siły pisać co sie wydarzyło w tym tygodniu....
Córka miała zawody...przyszedł kaktus...myślałam ,że uda mi sie udawać...i udało mi sie udawać przed nim...ale nie przed sama sobą....on niewiele mówił...długi czas siedział na końcu sali....chwilkę porozmawiał ....i poszedł....
Jak wsiadłam do auta z dziećmi to sie rozkleiłam....potem w domu myślałam,że sobie coś zrobię...ból był nie do zniesienia.....
Widać łudziłam sie ,że jak zobaczymy sie to kaktus da mi odpowiedź.....
czuję sie fatalnie...pozornie jest ok...pracuję...dbam o wszystko..jutro jadę z dziećmi na wycieczkę.....
a w środku serce mi pęka...nie potrafię pogodzić sie z tym ,ze on mnie porzucił