Zmieniam życie

Problemy z partnerami.

Postprzez limonka » 20 cze 2008, o 23:28

a siebie ci nie szoda???
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez ewka » 20 cze 2008, o 23:31

To tyle walki, łez, starania... i okazuje się, że nie było warto?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Ladybird » 20 cze 2008, o 23:37

---------- 23:33 20.06.2008 ----------

to wszystko nie jest takie proste. Za daleko zabrnelam. Nie wiem , co mam mu powiedziec. Spadaj stad? Ja tak nie potrafie, chcialam zakonczyc ten zwiazek jak ludzie na poziomie.Czuje, ze to nie ma sensu, choc i syna mi zal, bo mial nadzieje, ze bedzie mial tate. Siebie mi zal, bo znowu bede sama, moze znowu nastepne 7 lat. Szkoda mi siebie, bo znowu zle wybralam.

---------- 23:35 ----------

Masz racje Ewka, nie bylo warto , wcale, ale kto to wiedzial? teraz jestem madra, po fakcie. A moze nie mam racji?
Moze ze mna cos jest nie tak?

---------- 23:37 ----------

Czy ma ktos pomysl ,jak am z tego wybrnac? jak to skonczyc? Czy w ogole skonczyc? Moze za wiele wymagam?
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez ewka » 20 cze 2008, o 23:39

Przecież znaliście się, chciałaś go... skąd ten zwrot teraz? Sorki, ale jestem kompletnie zaskoczona i nie rozumiem.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Ladybird » 20 cze 2008, o 23:44

sama siebie nie rozumiem, ale moze juz za duzo przeszlam i nie umiem juz z nim byc. To co ostatnio zrobil, to byla ta kropla, ktora przelala czarę. Moze to instykt samozachowawczy? nie wiem sama. Dlatego prosze o pomoc, bo jestem zagubiona. Moze ,to ze mna jest problem, moze on nie jest dla mnie i juz dawno powinnam to zrozumiec. przeciez nic na sile. naprawde nic juz nie wie, czy mam jechac z nim na te wycieczke, czy zrezygnowac, czy odejsc?
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez ewka » 20 cze 2008, o 23:51

Moim zdaniem... jeśli definitywnie i ostatecznie czujesz, że NIE - to w cholerę, bo na siłę to raczej kiepsko. Pamiętam, że czasami pisałaś tutaj pod wpływem wzburzenia i bywałaś bardzo rozemocjonowana... jeśli teraz też tak jest, to warto ochłonąć. Wyrzucić go zdążysz zawsze, nawet po wakacjach na Krecie (no, apetyczny wyjazd) - ale musisz być pewna tego, czego chcesz. Ja nie umiem Ci powiedzieć, co masz zrobić...
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez limonka » 21 cze 2008, o 04:09

mam wrazenie Ladorado ze ty lubisz gonic kroliczka....z drugiej strony znam twoj watek i nie podoba mi sie ten twoj facet...nie podejmuj jednak decyzji na goraco....bo moze znow zerwiesz a potem bedziesz zalowac:(
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Ladybird » 21 cze 2008, o 07:58

Limonko, tym razem jest inaczej. Nigdy mnie wczesniej nie odrzucal fizycznie. Lubilam zawsze jak mnie przytulal. Teaz pod kazdym wzgledem odstrecza mnie od niego. Nie lubie go calego. Nie qiwm jak będzie ,jak odejdzie, ale jak wyjechal teraz w lubelskie ,bylo mi dobrze bez niego.
Zreszta moze byc i tak jak piszesz Limonko, ale moze dlatego tak jest ,bo to nie facet dla mnie i ja to wewnętrznie wiedzialam od dawna? Tylko bylo uczucie, więc się oszukiwalam ? Teraz uczucie sie wypalilo i nie zostalo nic.
Kiedys juz popelnilam ten blad w zyciu. Wyszlam za mąz za męzczyznę do ktorego juz nic nie czulam. Prosil mnie i blagal, zlitowalam sie ,uleglam. Wytrwalam 5 lat. Teraz czuje to samo, on mnie prosi, blaga, przekonuje. Ale ja juz nic nie czuje....
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez mahika » 21 cze 2008, o 08:10

Witaj Ladorada :)
Nie bede ukrywać że troche sie ucieszyłam bo i mi sie ten facet nie podobał.
Uważam że do niektórych rzeczy trzeba dojrzeć i właśnie dojrzałaś do powiedzenia sobie prosto w twarz "nie kocham go". Nastepnym krokiem, który niedługo nastąpi będzie "pakuj się i wyprowadź" ale tez potrzebujesz czasu żeby przyzwyczaić sie do tej myśli.
Weź pod uwage że on nie ma skrupułów w niczym, więc też nie powinnaś mieć. Nie ma skrupułów żeby znikać, pić, imprezować, pakować sie do łóżka z jakaś kobietą, leżeć na kanapie i nie robić nic, nie łożyć na utrzymanie itd.
No nie ma skrupułów a Ty masz?
Jesteś silną kobietą, która ma piękny własny ośrodek. Nie rozumiem po co Ci ten balast w postaci nieroba i alkoholika. Boisz się ze będziesz sama, ale i tak jestes z kimś takim prawda? Kopnij dziada w tyłek :twisted: tylko najpierw zastanów sie czy to emocje czy stan faktyczny, jak zaproponowała ewa.
Pozdrawiam :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Ladybird » 21 cze 2008, o 08:34

Witaj Mahiko,
masz calkowita racje . Dojrzalam, szczegolnie ,jak niedawno uslyszalam kilka zdan z jego ust np. Do tej pory zylas sama i dawalas sobie radę, Idz do ojca po pieniadze, bo ja mam na swoje sprawy, To twoj osrodek, co ja mam do tego, Jestem teraz wolnym czlowiekiem, nie mam dzieci i moge sobie lezec pod drzewem caly dzien. ) a ma syna, jak sie spytalam co z nim, to oznajmil, ze w Norwegii powyzej 18 lat alimentow sie nie placi ).
Najgorzej ,ze za kilka dni wycieczka, bna ktora mamy jechac razem ! A ja nie chce zmarnowac sobie pobytu, zabralabym kogos na jego miejsce, choc zostalo tylko kilka dni na takie zmiany. Ale sie pieknie zalatwilam. i nie wiem jak wybrnac z tego.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez mahika » 21 cze 2008, o 08:42

kiedy przestałam kochać kolesia z którym byłam 2 lata to mimo ze mnie szarpał, podduszał i poniżał, nie raz przy innych, zmuszał do różnych rzeczy i szantarzował, też miałam skrupuły jak z nim skończyć, jak mu to powiedzieć, przeciez będzie mu przykro, załamie sie, rzuci pod pociąg, jak obiecywał....
Nic sie złego nie stało, każde z nas poszło w swoją stronę, on troche pochodził za mną kilka tygodni ale ja byłam twarda ;)
Jakoś pod pociąg sie nie rzucił, ma sie świetnie, zalicza panienki i robi dzieci ;)
Wiec moze i u Ciebie nie bedzie tak źle. Powiedx wprost innego wyjścia nie widzę. Daj mu np. 3 dni na opuszczenie twojego domu, albo powiedz że na wycieczkę jedziesz sama a jak wrócisz to chcesz żeby go nie było. No zobacz on Ci tyle brzydkich rzeczy powiedział a Ty poprostu chcesz zakończyć znajomość. To normalne.
Trzymaj się i dzialaj!!!
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Ladybird » 21 cze 2008, o 08:54

najgorzej, ze on nic nie przyjmuje. Dwa dni temu powiedzialam mu wszystko ,co czuje i ze ten zwiazek nie ma sensu. Zreszta pisalam wyzej, co mowilam. Nie dotarlo. Jak powiedziec, aby dotarlo, ale nie skonczylo sie awantura i jakas scena z melodramatu?
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez mahika » 21 cze 2008, o 09:01

myśle ze scen z melodramatu nie będzie, ostre awantury przy rozstanaich są normalne, chyba nie myślałaś ze facet powie, dobrze to ja sobie ide. wkońcu ma u Ciebie tak dobrze....
Sama potrzebujesz jeszcze czasu widzę. Ale doszłas do tego ze go nie chcesz to i dojdziesz do tego jak z nim skończyć.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Ladybird » 21 cze 2008, o 09:08

---------- 09:03 21.06.2008 ----------

A jeszcze gorsze jest to ,ze sie stara jak cholera, wychodzi wrecz teraz z siebie, aby pokazac sie z jak najlepszej strony. Wlasnie z wlasnej woli pojechal po zakupy. Nie ulatwia mi tym ,abym bez oporow podjela ostateczne dzialania.

---------- 09:08 ----------

Postram sie z nim porozmawiac, jeszcze raz. spokojnie. Moze przyjmie to. Chcialabym, aby odbylo sie to ,jak miedzy ludzmi na poziomie.
Choc tak zrobilam w swoim malzenstwie i skonczylo sie to strasznie, w sadach , zostalam obgadana wsrod wszystkich znajomych.
Niestety nawet nie mozna odejsc i miec wolna wole. Ale oni moga,w jednej chwili ,bez uprzedzenia to zrobic. Czemu ja mam takie skrupuly?
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez Szafirowa » 21 cze 2008, o 10:32

Ladorado - to że facet jedzie po zakupy nie jest jakimś nadzwyczajnym staraniem się, tylko normalką w związku dwojga ludzi ! Toż to na tym polega współodpowiedzialnośc za tworzony przez siebie związek i rodzinę.
Bo oprócz emocji, uczuc i całej tej sfery niewymiernej, jest też proza życia taka jak kończące się mleko lub papier toaletowy.
I to że oboje partnerzy dbają o zaopatrzenie rodziny to zupełnie nic nadzwyczajnego !

On nie musi się zgadzac z Twoją decyzją, nie musi jej akceptowac - ale - napiszę tu teraz coś, co kiedyś pisałam Tobie - on musi tą Twoją decyzję USZANOWAC.
Może walczyc owszem, może starac się - ale kiedy Ty podejmujesz decyzję o rozstaniu i życzysz sobie, żeby opuścił Twój bardzo wygodny i gościnny dom, to on winien jest zastosowac się do tego w trybie natychmiastowym.

Jeśli faktycznie jest tak jak mówisz o swoich odczuciach względem niego - to rozwiązanie wydaje się byc tylko jedno - informujesz o swojej decyzji R. i wyznaczasz pewien (krótki !) termin czasowy w którym on ma wyprowadzic się od Ciebie.
Później jedziesz z dziecmi i bez nikogo innego na wycieczkę na Kretę.
Odpoczywasz, wyciszasz się, macie dużo czasu dla siebie Ty i dzieci, możecie cieszyc się swoją obecnością, zbliżyc do siebie.
Wracasz z wycieczki i żyjesz po prostu ... i to Ty grasz z synem w kosza i w piłkę, a najlepiej gracie w miarę możliwości wszyscy całą rodziną, córki, Ty i syn.

A ojca którego miał NIKT NIGDY mu nie zastąpi.
Dobrze byłoby żeby partner z którym będziesz był dla niego przyjacielem, kumplem z wielkim autorytetem, którego będzie szanował i poważał, na którym mógłby wzorowac się ... ale czy aby na pewno R. jest kimś takim ?
I czy aby na pewno Ty chcesz byc z kimś, od kogo odrzuca Cię pod każdym względem - dla dobra Twojego Syna ?
I czy aby na pewno długo będzie dobrze tak ?
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 286 gości

cron