No i koniec...

Problemy z partnerami.

No i koniec...

Postprzez Gaba » 18 cze 2008, o 20:37

Smutne to ale wyprowadził się dziś rano mój partner.Niewiele miał do zabrania więc nawet nie widać pustych szafek, półek itp.
Wyprowadził się bo wczoraj tego sobie zażyczyłam.
Jest mi smutno ,odczuwam pustkę ale wiem,że postąpiłam właściwie.

Karał milczeniem mojego syna za to ,że dziecko powiedziało przy grze w szachy,że oszukuje- jak to dziecko- (a on nie oszukiwał) i za to przez miesiąc się do niego nie odzywał.

Co na ten temat sądzicie ?
Gaba
 
Posty: 121
Dołączył(a): 31 maja 2008, o 17:14
Lokalizacja: Polska

Postprzez bunia » 18 cze 2008, o 20:39

To chore....Twoj partner sam zachowuje sie jak dziecko :bezradny:
Pozdrowka :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Gaba » 18 cze 2008, o 20:42

Też właśnie tak myślę. Lepiej skończyć to teraz i swoje odcierpieć niż dziecko miałoby mieć traumę do końca życia.
Gaba
 
Posty: 121
Dołączył(a): 31 maja 2008, o 17:14
Lokalizacja: Polska

Postprzez ewa_pa » 19 cze 2008, o 00:43

i brawo Gaba ja wiem z teraz jest Ci ciezko ale syn nic nie jest winien i nie powinien znosic tak nieodpowiedzialnych zachowan twojego partnera .Podjęlas sluszną i trudna decyzje .powodzenia
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Re: No i koniec...

Postprzez ewka » 19 cze 2008, o 07:04

Gaba napisał(a):Karał milczeniem mojego syna za to ,że dziecko powiedziało przy grze w szachy,że oszukuje- jak to dziecko- (a on nie oszukiwał) i za to przez miesiąc się do niego nie odzywał.

O rety... i do końca uważał to za właściwe? Nie dał się przekonać? Jak wytrzymałaś ten miesiąc? O rety... pewnie sam był tak karany.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez ToMinie » 19 cze 2008, o 08:05

On nie ma przypadkiem DDA?
ToMinie
 
Posty: 90
Dołączył(a): 8 lip 2007, o 14:23

Postprzez Gaba » 19 cze 2008, o 10:23

Nie wiem co to jest DDA.
Wiem tylko,że ta przemoc psychiczna jest gorsza od fizycznej -a może nie...
Sama nie wiem...
W każdym razie nie ma go.Boli jak cholera ale wytrzymam. Wierzę,że jeszcze będzie przy mnie człowiek,który będzie kochał mnie i normalnie traktował moje dziecko. Przecież jesteśmy tacy fajni... he,he Nie ma to jak autoreklama he,he

Napisłam początek tak lakonicznie bo nie miałam więcej czasu. Ktoś mógłby pomysleć ,że przestał odzywać się do mojego synka więc ja go z domu... To duże uproszczenie . Próbowałam rozmawiać. Ale on nie widział problemu.Dziecko go obraziło więc według niego wszystko jest ok , on się nie odzywa i cześć.
Przelało się gdy podczas wygłupów ze mną na łożku porosiłam synka w żartach pomóż mamusi.Synek dołączył się do zabawy , złapał go przypadkowo za rękę i może niechcący zadrapał jak to przy zabawie... I wiecie co on powiedział?

Z zimną bezwględnością, pogardą w oczach , strasznie ostro " nie drap mnie". Dziecko stanęło jak wryte nie wiedząc co się stało. Nie wytrzymałam. Powiedzcie dobrze zrobiłam ?
Bo ja jestem przekonana,że tak. Nie było innego wyjścia. Boli ,boli jak jasna cholera. Ale wytrzymam
Gaba
 
Posty: 121
Dołączył(a): 31 maja 2008, o 17:14
Lokalizacja: Polska

Postprzez bunia » 19 cze 2008, o 10:39

Na pewno ten facet ma problem ale jesli on sam tego nie dostrzega to nie wiele mozna zrobic jak tylko zwijac zagle :bezradny: ....moze to i dobrze,ze wyszlo "szydlo z worka" bo przeciez nie chodzi tylko o Ciebie ale i o dzieciaka....dasz rade :ok:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ToMinie » 19 cze 2008, o 11:07

Niestety popieram Bunię. Przymknąłbym oko, gdyby to były reakcje odruchowe, po chwili jakoś naprawione!
DDA = Dorosłe Dzieci Alkoholików.
ToMinie
 
Posty: 90
Dołączył(a): 8 lip 2007, o 14:23

Postprzez Dziunia » 19 cze 2008, o 11:26

postąpiłas słusznie.
nie pozwoliłabym by ktos moje dziecko tak traktował, a przeciez to była głupia gra w szachy...
jestem z Toba:*
dasz sobie rade wierzę w Ciebie
<tak duzo mezczyzn jest na swiecie przeciez>
głowa do góry :pocieszacz:
Dziunia
 

Postprzez ewka » 19 cze 2008, o 11:26

No pewnie, że dobrze zrobiłaś! Zrobiłaś cudownie! Bo gdybyś tak nie zrobiła... jeju, zaraz widzę te czarne scenariusze z facetem, u którego toleruje się wszystko, aby tylko był. Dziecko postawiłaś na I miejscu i dla mnie też byłoby ważniejsze. I tak wydaje mi się, że Wasz związek długi nie był... inaczej byłyby już wcześniej jakieś znaki, że on jakiś taki "delikatny" i obraźliwy. To myślę sobie, że jak długi nie był, to i szybko ten smutek minie. I tego życzę :kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Nocna_ » 19 cze 2008, o 18:22

Jak wyżej dołączam się do wypowiedzi....słusznie postąpiłaś....Jeśli za tak błachą jak dla mnie rzecz ukarał Twojego syna. To strach pomysleć co byłoby dalej gdybyście byli razem.

Rany przecież to jest dziecko. A jak każde małe dziecko nie ma regulaminu postępowania zakodowanego w głowie tylko bawi się spontanicznie. Przecież można było w inny sposób zwrócić uwagę małemu a nie tak jak on to zrobił jesli już tak poczuł sie "dotkniety"

Facet ma chyba poważne problemy emocjonalne i nie warto być z kimś kto tak postępuje.

Dasz sobie rade a z czasem ból minie :cmok:
Avatar użytkownika
Nocna_
 
Posty: 16
Dołączył(a): 4 sty 2008, o 21:31
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez agik » 19 cze 2008, o 20:26

Zuch jesteś!!!
Wcale niełatwo zobaczyć tak w trakcie "akcji", ze to przemoc psychiczna...
Wcale niełatwo to wszystko odbierać, na bierząco...
Wcale niełatwo wychwycić pierwsze sygnały...

A on co robi? Chce się jakoś dogadać? Czy przyjął decyzję do wiadomości i se poszedł obrażony?

Tak, czy siak- zuch jesteś wielki...

Poznasz kogoś fajniejszego- i dla Ciebie i dla synka...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Gaba » 19 cze 2008, o 20:35

---------- 20:30 19.06.2008 ----------

agik strasznie się popłakałm czytając Twoją wypowiedź.
Zdaję sobie sprawę,że dobrze zrobiłam,że tak będzie najlepiej dla mnie i dla synka. Nie chcę żeby miał traumę związaną z jakimś idiotą ( tak jak ma jego córka z powodu ojczyma ).

Wiem to wszystko ale to tak strasznie boli i cierpię. Wiem również że z czasem ból zblednie i będę się cieszyć życiem bo fajna z nas parka ( ja i synek) ale ten ból na dziś jest okropny. Takie fale .Raz mi się wydaje ,że już ok a raz jak dowali to normalnie czuję jakbym miała dostać za chwilę zawału .

---------- 20:35 ----------

Oczywiście przyjął do wiadomości fakt rozstania ( powiedziałam mu to we wtorek około 20.00 ) porosił tylko żeby mógł się wyprowadzić w środę rano.Może myślał,że przez noc zmięknę...ale ja nie...
Rano wziął parę swoich rzeczy ( mógł je równie dobrze wziąć we wtorek wieczorem i wyjść) oddał mi klucze i tyle go widzieli.
Nie odezwał się ani słowem
Gaba
 
Posty: 121
Dołączył(a): 31 maja 2008, o 17:14
Lokalizacja: Polska

Postprzez agik » 19 cze 2008, o 20:47

Palant!!! :evil:

A co do bólu Twojego... Minie, zobaczysz, ze minie
Wczoraj się wyprowadził, daj sobie troszkę czasu, rób, co lubisz, zajmij głowę.

Bedzie dobrze :pocieszacz:

I tylko nie płacz!!!! Jesteś super!!! A Super Dziewczyny nie płaczą!!! przez bałwanów!!
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 154 gości

cron