on chyba ma mnie gdzieś
próbowałam sie z nim umówić.Nie dało się
najpierw pisał,że nie wie kiedy przyjdzie pracownica....
zapytałam w smsie; Kiedy będziesz wiedział jak pracujesz?
Odpisał; Jestem do wieczora,teraz mógłbym wyjść,ale przyjechał syn.
Rzeczywiście po południu syn pojechał do sklepu.Chciał,nie mogłam powiedzieć mu synu nie jedź,bo ja próbuje spotkać sie z tatem.
Odpisałam : Ok.Pomyśl kiedy masz czas spotkać sie?
On na to napisał: W ogóle _po co?kase ci dalem.
Odpisałam mu:Czy w życiu chodzi tylko o kase?
Zadzwonil.Pytał o co chodzi.Odpowiedziałam,że to nie jest na telefon.
Powiedzial:no to spotkamy sie w tygodniu.
wcale nie był miły...fakt ..plus...bo odpisywał...plus bo zadzwonił.......
Ale jakoś specjalnie mu nie zależy....
martwi mnie to
on wciąż szuka wymówek.
Ale ja jestem głupia...............jeszcze go chcę.