---------- 11:17 06.06.2008 ----------
Mariusz,grunt że ten ślepy potrafi pocieszyć tego niewidomego
Wiem na 100% że i Tobie też się uda wyjść na prostą.Trzeba tylko działać
Pozdrawiam
---------- 11:13 23.10.2008 ----------
znowu stagnacja,lęki,chęć zaszycia się w domu na zawsze
Piszę tu bo po co znów zakładać nowy temat skoro chodzi o jedno i to samo na okrągło.Kiedy to się skończy...
Od września nie biorę leków i próbuję sobie radzić z różnym skutkiem.
Były lepsze dni ale tak ich niewiele że wśród tych złych przestały mieć jakiekolwiek znaczenie...
Nie radzę sobie bez lekarstw,wtedy też nie było kolorowo ale przynajmniej byłam bardziej stabilna,miałam jakiś cel,chodziłam na spotkania z terapeutką i terapię grupową.
A teraz?Co ja mam robić?
Jestem gotowa wszystko zawalić,porzucić przez ten lęk...Wczoraj wróciłam do domu wyczerpana jak po kilku godzinach ciężkiej pracy fizycznej a byłam tylko na wykładzie...strasznie bolała mnie głowa i ogólnie czułam się beznadziejna.
Załamałam się,że nie dam rady zrobić tego co sobie zamierzyłam,wszystko przez lęk,strach,chęć ucieczki...Jak mam skończyć studia w takim stanie?
Ludzie na uczelni mnie przerażają,kiedy z kimś rozmawiam znika moja elokwencja z którą zwykle nie ma żadnego problemu kiedy znajduję się w towarzystwie bliskich mi osób.A tu...pojawia się bełkot przez zaciśnięte gardło,poczucie bycia gorszą od wszystkich i myśl jakby tu najszybciej uciec...
Ostatnio przeglądałam neta w poszukiwaniu jakiegoś gabinetu psychiatrycznego.Dlatego właśnie ten bo chcę dostać jakieś leki na uspokojenie.Jeśli się nie uspokoję to któregoś dnia zwariuję.Nieraz mam wrażenie że za chwilę zemdleję,że się duszę,ślinianki przestają produkować ślinę a gardło się zaciska coraz bardziej
Nie chcę uciekać...chcę żyć normalnie ale już nie wytrzymuję...chyba pogłębiła mi się nerwica a może teraz znów widzę jak to jest bez leków
Nie byłam gotowa a oni mnie zmusili...
Straciłam tyle czasu ze swojej winy,teraz są skutki
Już nie wiem co mam robić,co będzie najlepszym rozwiązaniem.
Jak widać to wszystko jest taką sinusoidą ale doły są znacznie głębsze