Rozstanie

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 17 maja 2008, o 09:33

gti napisał(a):Mam nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej bo mam już tego naprawdę dość.

Wierzę... skoro już nic z tego nie będzie, to niech zacznie być normalnie na miarę warunków, jakie są... bo się nam wykończysz, Tomek. O swój nastrój zadbałeś - i bardzo dobrze. Na zapomnienie tylko czas... tego nie da się przeskoczyć. A jak zdrówko?

:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez monkaa » 19 maja 2008, o 12:17

Już wiele przeszedłeś. Przeszłam coś w bardzo małym stopniu podobnego, bardzo małym bo to nie było małżeństwo, to były tylko nie całe trzy lata,a czym to jest dla twoich 22. W pewnym momencie po rozstaniu spowodowanych zauroczeniem partnera inna kobietą, myślałam ze już sie z tym pogodziłam ze on ma swoje życie, w którym ja pozostałam tylko wspomnieniem. Spotkalismy sie ze wspólnymi znajomymi i kiedy rozmawialiśmy zobaczyłam łzy w jego oczach. Wtedy zrozumiałam ze tak naprawdę nie pogodziłam sie z tym, a jemu nie przestało to być obojętne. Praktycznie co tydzień następowały spotkania, ale on ciągle był z nią, szczere rozmowy, w których słyszałam ze jest mu tez cieżko ze przezywa najgorszy okres swojego życia, ale nie potrafił odpowiedziec dlaczego nadal z nia był. A mnie chyba to najbardziej bolało, ze ja nie potrafiłam pomyśleć o kimś innym, wierzyłam, że twoja zona zagubiła się, ze jeszcze sie odnajdziecie, skoro byłes w stanie wybaczyć, jednak z kolejnymi stronami tego tematu trzymam coraz większe kciuki za Ciebie, abyś podniósł się i ostatecznie wygrał tą sytuację. Pozdrawiam
monkaa
 
Posty: 15
Dołączył(a): 18 maja 2008, o 21:03

Postprzez gti » 19 maja 2008, o 16:59

Ja tez się łudziłem i chyba jeszcze się łudzę nadal, ale im dłużej to trwa to coraz bardziej widzę bezsens całej tej sytuacji.
Między nami nie ma już nic, każda moja próba załagodzenia tej sytuacji kończy się niepowodzeniem. Poza zdawkowym "cześć", jak się pojawia wieczorem to prawie się nie odzywa. W kontaktach z córką jest wszystko ok więc to nie jest zły nastrój, którym się czasami zasłania. Po prostu jasno daje mi do zrozumienia, że ona już zdecydowała. Rozmowy już też nic nie przynoszą, a nawet zaogniają sytuację.
Ostatnio na moje zarzuty, że nie szanuję mnie wcale, jest nie szczera i nie potrafi powiedzieć, że odchodzi bo jest zakochana, wykrzyczała wreszcie, że tak, odchodzi bo kocha innego i na tym rozmowa się skończyła.
Niech idzie do diabła, byle jak najszybciej.
Mam tylko nadzieję, że jak minie okres konspiracji i zamieszkają razem to czar pryśnie, sielanka się skończy i dopadnie ich proza życia taka jak zagościła u nas i pewnie gości u wielu małżeństw.
Może wtedy zrozumie, że takiego księcia to należy szukać w bajkach. i zrozumie ile złego wyrządziła swoim bliskim. Pewnie to nic nie zmieni już między nami ale przynajmniej będę miał satysfakcję jak zrozumie, że życie nie jest takie słodkie i proste.
Przemawia przeze mnie gorycz. Wybaczcie ale jestem rozgoryczony, rozżalony, zrozpaczony. Nie potrafię tylko być zły i znienawidzić jej, pewnie dlatego to takie trudne dla mnie.
Jak do tej pory nie pogodziłem się z jej decyzją.
Pozdrawiam
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Magda » 19 maja 2008, o 17:04

No raczej nie moge Ci pomoc, ale moge przytulic... <przytula>
Avatar użytkownika
Magda
 
Posty: 181
Dołączył(a): 28 lip 2007, o 00:05
Lokalizacja: Poznan

Postprzez retbutt » 19 maja 2008, o 22:53

gti napisał(a):J
Niech idzie do diabła, byle jak najszybciej.
Mam tylko nadzieję, że jak minie okres konspiracji i zamieszkają razem to czar pryśnie, sielanka się skończy i dopadnie ich proza życia taka jak zagościła u nas i pewnie gości u wielu małżeństw.
Może wtedy zrozumie, że takiego księcia to należy szukać w bajkach. i zrozumie ile złego wyrządziła swoim bliskim. Pewnie to nic nie zmieni już między nami ale przynajmniej będę miał satysfakcję jak zrozumie, że życie nie jest takie słodkie i proste.

Pozdrawiam

nie gti , jak ją kochałeś to satysfakcji czuć nie będziesz raczej, może żal, nie satysfakcję. Trzymaj się.
Avatar użytkownika
retbutt
 
Posty: 53
Dołączył(a): 9 lut 2008, o 02:06
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ewka » 3 cze 2008, o 08:32

---------- 11:52 20.05.2008 ----------

gti napisał(a):Niech idzie do diabła, byle jak najszybciej.

I tak będzie najzdrowiej, choć na pewno szkoda, że tak musiało się to skończyć. I chyba Tobie będzie łatwiej dojść do ładu, Tomek. No tak mi się wydaje.
:cmok:

---------- 08:32 03.06.2008 ----------

Witaj Tomek... jak się miewasz? Jak zdrówko?
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez gti » 3 cze 2008, o 10:25

Witam.
Zdrówko jako tako, nie jest gorzej a to też sukces naszej kulawej służby zdrowia.
Nie wiem czy to działanie leków na poprawienie nastroju czy też już się przyzwyczaiłem do swojego losu ale jakoś tak łatwiej mi się żyje. Na pewno duża zasługa w tym jest również Wasza, dobrze jest mieć przed kim się wyżalić a i dobre słowa, choć mnie nie znacie, podtrzymywały mnie na duchu.
Jeszcze jak ona się wyprowadzi to myślę, że stanę całkiem na nogi.
Udało mi się przekabacić moją lekarkę i w lipcu wracam do pracy, mam nadzieję, że nie zmieni zdania bo zostanę bez kasy. Kończy mi się zasiłek chorobowy a do ZUSu papierów nie złożyłem.
No ale mam nadzieję, że nie będzie tak źle.
Pozdrawiam w trochę lepszym nastroju :)
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ewka » 4 cze 2008, o 08:31

gti napisał(a):Pozdrawiam w trochę lepszym nastroju :)

No;)))))))))) Wiedziałam, że taki czas nadejdzie;) Strasznie się cieszę;)
:heyka: :heyka: :heyka:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 5 cze 2008, o 18:56

Bardzo się cieszę, ze troszku lepiej :)
Mam nadzieję, że teraz z górki już pójdzie...
A długo jeszcze potrwa, zanim się całkiem wyprowadzi?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez gti » 5 cze 2008, o 19:21

Witam :D
Też chciałbym to wiedzieć. Podobno szuka mieszkania ale są drogie. No ale jak się szuka w najdroższaj dzielnicy Wawy (tam mieszka kochaś) to trudno się dziwić.
Nie wiem czy szuka sama, czy szukają razem. Dla jednej osoby to na pewno duży wydatek. Niby powiedziała, że się wyprowadzi, nie wie gdzie ale się wyprowadzi. Mnie tylko interesuje kiedy.
Pozdrawiam
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agik » 5 cze 2008, o 19:58

No to oby, jak najszybciej...

Trzymaj się Tomek...
Dobrze, że się podnosisz :)
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez gti » 6 cze 2008, o 14:40

Wczoraj zrobiłem to co powinienem zrobić już dawno.
Pomijając to, że codziennie wraca z pracy nie wcześniej jak o 20 - 21, to jak mi oznajmiła że w sobotę jedzie ze swoim gachem gdzieś na działkę na impreze, to trafił mnie szlag.
Wygarnąłem jej, że wykorzystuje moją dobroć, nie licząc się z naszymi (moimi i córki) uczuciami i odczuciami, myśli tylko o sobie, nie patrząc jak krzywdzi innych. Przegięła już całkowicie.
I w związku z tym dałem jej czas na wyprowadzenie się do końca czerwca. Może jak poczuje presję to zacznie wreszcie działać coś w tym kierunku. Jeśli tego nie zrobi to zapakuje jej rzeczy i zadzwonie do niego niech je zabiera i się o nie teraz martwi. Dość czerpania przyjemności z mojej żony, najwyższa pora na obowiązki. I tak byłem cierpliwy ale miarka się przebrała.
Oczywiście był płacz, minę miała nieziemską ale nie odezwała się ani słowem. Miałem wrażenie że jest przerażona moimi słowami.
Mam nadzieję, że to da jej do myślenia i zacznie zachowywać się jak przystało na dorosłą kobietę.
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agik » 6 cze 2008, o 14:46

No !!!!!!!
Czyli czekamy na koniec czerwca?!

Oby szybko zleciało...

Trzymaj się Tomek
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez zizi » 7 cze 2008, o 00:41

:ok:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez ewka » 7 cze 2008, o 10:08

gti napisał(a):Wczoraj zrobiłem to co powinienem zrobić już dawno.

Noooo, Tomek... ja Cię nie poznaję! Nareszcie jakieś konkrety z Twojej strony! Super! Czasami trzeba krótko, kiedy nie widać na horyzoncie dobrej woli drugiej strony. No podobasz mi się w tym nowym wydaniu :cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 149 gości

cron