zakochana nieszczesliwa

Problemy z partnerami.

zakochana nieszczesliwa

Postprzez Dziunia » 1 cze 2008, o 13:46

zakochałam sie w chłopaku 7 lat starszym.
nie moge tego dłuzej ukrywac.
nie wiem co zrobic.
wiem ze rodzice zapewne nie zaakceptuja tego nigdy
chyba sobie odpuszcze go.
;(
bezsilnosc
Dziunia
 

Postprzez mariusz25 » 1 cze 2008, o 14:44

chrzań rodziców
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez Madzia0226 » 1 cze 2008, o 14:51

Jeśli Go kochasz to sugeruj się miłością, sercem, nie rodzicami, przecież Oni nie wiedzą, co Ty czujesz, jeśli to uczucie jest prawdziwe to powiedz sobie : " miłość jest najważniejsza" :) :serce: :cmok: :wink: ...
Avatar użytkownika
Madzia0226
 
Posty: 70
Dołączył(a): 27 maja 2008, o 10:07
Lokalizacja: Dolnyśląsk, Kotlina Kłodzka:)

Postprzez monkaa » 1 cze 2008, o 15:05

Nie rozumiem jednego : piszesz że jesteś zakochana, że nie wiesz co robić, a z drugiej strony widzisz możliwość łatwego odpuszczenia sobie bez emocji. Nie znam sytuacji czy to jest tylko fascynacja starsza osoba, czy może naprawdę zakochanie. Wiele też zależy od twojego wieku, bo w pewnym momencie taka różnica nie staje się przeszkodą.
monkaa
 
Posty: 15
Dołączył(a): 18 maja 2008, o 21:03

Postprzez Dziunia » 1 cze 2008, o 19:52

mam 18 a chlopak 25 lat..
znamy sie bardzo długo. prawde mowiac gdybym tylko chciała miałabym go tylko dla siebie.
chyba za bardzo przejmuje sie innymi ludzmi, ich zdaniemi itd.
mimo to chyba daruje"sobie" ze wzgledu takiego ze na 2 miesiace wyjezdza za granice i nie wiadomo czy wroci.
nie chce mu powiedziec ze Go kocham bo chyba pozniej za duzo by mnie to wszystko kosztowało

od 3 dni spedzamy max czasu ze soba... cudowny był ten weekend.
jutro wraca rzeczywistosc i on w poniedziałek za tydzien wyjedzie.
do konca to nie jest jeszcze taka miłosc
ale widze i czuje ta chemie która tak bardzo na nas działa.
i te smsy w stylu "dobrze mi z Toba " itd...
ahh zycie
Dziunia
 

Postprzez mahika » 2 cze 2008, o 13:44

ej, no dziunia to chyba nie aż taka wielka ta różnica między wami!!!
Moja siostra też ma chłopaka 7 lat starszegi i nie spotkała sie ze strony otoczenia z żadną krytyką!!! a z roku na rok taka różnica sie tylko zaciera!

jeśli kochasz to bierz sie za miłość, niepotrzebnie się dręczysz. A rodzice? no kiedyś zaakceptują, jeśli mają to zrobić. Bo widzisz z rodzicami to tak jest że jeśli maja faceta niezaakceptować to nawet jak miałby 18 lat jak Ty to tego nie zrobią.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez nana » 2 cze 2008, o 13:47

ja tam też nie widzę problemu... jak kochasz, to go "bierz" i już. Życie jest za krótkie, żeby przejmować się "co ludzie powiedzią". Pozwól też, że podam ci przykład z mojego własnego podwórka: mam 28 lat i jeszcze nigdy żaden facet do końca się nie podobał moim rodzicom. W sumie, zawsze mieli rację, ale jakbym ich słuchała to nigdy nie byłabym w związku, a tak mam chociaż parę szram:)
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Dziunia » 2 cze 2008, o 18:39

dziekuję Wam za te wszystkie słowa.
dzis chodzilismy cały dzien po galeriach kupujac mu potrzebne rzeczy do wyjazdu:(
On juz dobrze wie ze bede płakała jak pojedzie, przyzwyczaja mnie do rozstania od dłuzszego czasu, ale ja zatykam uszy by nie słyszec gdy mowi wyjezdzam.
zobaczymy co czas pokaze.
Dziunia
 

Postprzez monkaa » 2 cze 2008, o 23:13

Rodzice faktycznie w tym wieku mogą się czepiać, bo jest to jednak wiek tzw przedmaturalny, i powiedzmy każdy chłopak może w głowie zawrócić a co wtedy, a tłumaczyć to będą zapewne ze on starszy on chce tylko sexu, że cię wykorzysta itp. To jednak od Ciebie zależy, czy dobrze ocenisz sytuacje, i jakiego dokonasz wyboru. :)
monkaa
 
Posty: 15
Dołączył(a): 18 maja 2008, o 21:03

Postprzez mahika » 3 cze 2008, o 06:06

W tym wieku bardzo dużo dziewczyn ma chłopaka!!! I jak rodzice maja sie czepiać to sie czepną nawet jak nie bedzie zadnej różnicy wieku!!!
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Dziunia » 3 cze 2008, o 14:28

dzis rozmowa z Nim w stylu "nie mozesz sie we mnie zakochac"..bo wyjezdzam.
tez niby powod.
nie płakałam, ale zrobiło mi sie strasznie przykro.
i nie lubie gdy mowi mi ze zasługuję na kogoś lepszego...
mowi tak bo wie ze musi wyjechac...
dzis tak bardzo nienawidzę Go:(
Dziunia
 

Postprzez nana » 3 cze 2008, o 14:47

wiesz co? a mnie się wydaje, że wcale nie jesteś pewna swojego uczucia, może to jakieś zauroczenie? nie obraź się, ale tak mi to jakoś wszystko chwiejnie wygląda... poważne uczucia mają to do siebie, że potrafią długo przetrwać i sporo znieść. Może daj sobie troszkę czasu i oceń powiedzmy za miesiąc na ile co go brak?
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Dziunia » 3 cze 2008, o 16:52

tez dochodze to wniosku ze to tylko wieksze zauroczenie....:(
Dziunia
 

Postprzez Goszka » 3 cze 2008, o 17:05

no ja z kolei nie powiedziałabym na 100% że to zauroczenie,zresztą sama wiesz najlepiej...ale wiesz co?Wydaje mi się że taka długa znajomość z której zaczęło kiełkować coś większego nie może być po prostu zauroczeniem.
Zauroczenie to stan chwilowy,często mylony z zakochaniem ale moim zdaniem wyrasta z krótkiej i intensywnej znajomości a nie relacji trwającej długi okres czasu.
Ostatnio czytałam pewien artykuł w którym autorka pisała że najsilniejsze i najbardziej udane związki rodzą się z przyjaźni...może coś w tym jest?
Widzisz,wiele osób w związkach tak naprawdę nie przyjaźni się jednocześnie z partnerem,łączy ich jedynie miłość(a może aż :wink: )
Odnoszę wrażenie że Ty po prostu chcesz na siłę zdusić w sobie to uczucie,bo boisz się cierpienia.
Goszka
 

Postprzez mariusz25 » 4 cze 2008, o 00:01

nio, ty 60 on 67 co za roznica wtedy?
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości

cron