3 razy to samo

Problemy z partnerami.

3 razy to samo

Postprzez Loki86 » 1 cze 2008, o 22:38

Zdarzyło się komuś 3 razy odbudowywać na chwile związek cieszyć się że odzyskało się tą osobę i po chwili ją tracić. Co najgorsze nadal nie potrafię za akceptować, że my nie możemy być ze sobą :/ chociaż kiedy jest dobrze to jest bez mała jak w raju. Cholera chciałbym z nią być za tym 4 razem ale rozłąka jest nieunikniona. Jak myślicie uda mi się wytrzymać 2 lata czekając na nią ?? czy w ogóle warto skoro co rusz jestem przyciągany a po chwili krótszej lub dłuższej odpychany??.

Czy te historie o parach które się ciągle mijały żeby na końcu po wielu latach walki stworzyć piękny związek póki śmierć ich nie rozłączy są tylko baśnią ??

Ciesze się tylko że nie zrobiłem z siebie durnia i tym razem po prostu poszedłem smutny w swoją stronę nie robiąc cyrków.
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez zizi » 1 cze 2008, o 22:55

:pocieszacz: :pocieszacz:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez wielorybica » 2 cze 2008, o 10:20

Loki, no ale czemu rozłąka jest nieunikniona? Ona gdzieś wyjeżdża? Bo jeśli chodzi jeno o przeszkody zewnętrzne to myślę, że warto walczyć jeśli kochasz. A jeśli to jest takie wielkie może no to zastanów się dlaczego z takim masochistycznym uporem pchasz się w relację, która Cię rani?! wiesz ja tam wierzę w wielkie miłości, zwroty akcji itd no ale ja jakoś strasznie idealistycznie podchodzę do tego i nijak nie potrafię wzbudzić w sobie odrobiny cynizmu. a co do jej przyciągania i odpychania...ona tam ma czy tylko przy Tobie jej się to włącza?
Avatar użytkownika
wielorybica
 
Posty: 458
Dołączył(a): 17 gru 2007, o 01:40

Postprzez nana » 2 cze 2008, o 14:02

tak zdarzyło mi się. I to dużo więcej niż 3 razy. Nie wiem nawet ile. Niestety my nie byliśmy sobie pisani, ale może u ciebie jest inaczej?
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Megie » 2 cze 2008, o 16:54

Czy te historie o parach które się ciągle mijały żeby na końcu po wielu latach walki stworzyć piękny związek póki śmierć ich nie rozłączy są tylko baśnią ??


wydaje mi sie ze jest to mozliwe a basnie czesto sa oparte na autentycznych faktach..:)
moze jeszcze trzeba czasu, czasu aby dwie dusze na tyle sie uksztaltowaly ze beda juz potrafily byc razem na codzien..
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 109 gości

cron