Moje życie dziś

Problemy z partnerami.

Moje życie dziś

Postprzez Gaba » 1 cze 2008, o 07:36

Bilans:

rozwódka

facet , który miał być na zawsze i ogromnie kocha ? nie odzywa się od ponad tygodnia ( dodam,że to nie były mąż )

chore na anginę , z gorączką dziecko

syf totalny w domu - jak w życiu

ja zaniedbana do granic możliwości

ścisk w sercu z bólu,żalu,i Bóg wie jeszcze czego

a nawet dostrzegłam słońce ,które mocno za oknem świeci. Ciekawe...

Ile z nas dziś odczuwa ten ogromny żal,ból,bylejakość życia,tęsknotę z tym czy innym Panem z różnych powodów?
Jeszcze niedawno byłam taka szczęsliwa. Z planami na przyszłość , z wiarą,że teraz się uda bo musi bo on taki wyjątkowy , inny itp.
A teraz siedzę przed komputerem w niedzielny ranek sama i nie wiem skąd wziąć siły na dzisiejszy dzień ....
Gaba
 
Posty: 121
Dołączył(a): 31 maja 2008, o 17:14
Lokalizacja: Polska

Postprzez bunia » 1 cze 2008, o 09:27

Cos jednak musialo sie wydarzyc miedzy wami....chyba tak zupelnie bez powodu sie nie odzywa,byc moze,ze byly jakies sygnaly.....piszesz bardzo malo....pozatym zaniedbanie totalne siebie to blad....nie wolno zpominac o sobie....masz dzieciaka i na pewno rowniez inne rzeczy dla ktorych warto zyc wiec uszka do gory :tak:
Pozdrawiam cieplo :pocieszacz:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 1 cze 2008, o 09:32

Gaba... bilans to podsumowanie rzeczy złych i dobrych, a Ty o tych drugich zapomniałaś jakby. To ja chcę Ci przypomnieć, że też są, były i będą, choć dzisiaj trudno Ci je zobaczyć.
Ogarnij się, proszę. Nie zgub siebie w tym chwilowym niefarcie.

:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Gaba » 1 cze 2008, o 09:57

Tak bilans to też plusy...
A więc :

Mam cudownego synka
Mam Rodzinę
Mam Przyjaciół
Mam pracę,którą kocham i która pozwala mi godnie żyć
Mam gdzie mieszkac , co jeść

A Pan własnie przysłał sms po tygodniowym nieodzywaniu się z pytaniem czy wszystko u mnie w porządku i czy jestem zdrowa ??????? Na umyśle chyba he he

Wzięłam prysznic, biorę się za sprzątanie i robię się na bóstwo.
A co ? Tak dla siebie...
Gaba
 
Posty: 121
Dołączył(a): 31 maja 2008, o 17:14
Lokalizacja: Polska

Postprzez bunia » 1 cze 2008, o 10:20

No wlasnie....dla siebie...i o to chodzi :ok:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Etiuda » 1 cze 2008, o 11:03

Gaba, mój bilans podobny do Twojego... tylko nie mam dziecka.
Dbaj o siebie, dla siebie, to poprawia samopoczucie.
Etiuda
 
Posty: 13
Dołączył(a): 4 maja 2008, o 21:07

Postprzez zizi » 1 cze 2008, o 11:15

Gaba Kochanie...

nie wiem co podziało się w twoim związku?.....

u mnie od dawna trwa kryzys....

Jeżeli mogę to poradzę ci coś.....

Jak to facet nawalił...zawiodłaś sie na nim.....to mimo,że boisz sie co będzie dalej pokaż mu granice...niech nie myśli sobie,że ty będziesz ganiać za nim..szlochać,płakać...

ON NIE JEST TEGO WART!!!!!ŻADEN FACET NIE JEST WART,ŻEBYŚMY ZADRĘCZAŁY SIĘ......

mój mąż zdradził mnie po kilkunastu latach małżeństwa......
Gdy ja czułam,że on oddala sie zamiast kopnąć go w d.....to zabiegałam o niego...pokazywałam mu głupia,że strasznie mi na nim zależy...stawałam "na głowie"......nie myślałam o sobie tylko o nim.....zmieniałam sie głównie dla niego :evil: ....wciąż szukałam drogi,żeby dotrzeć do niego...żeby wiedział,że wybaczę mu,że będę z nim mimo wszystko....

A on .......zamiast starać sie ....brnął dalej w zdradę...nieuczciwość....kpił ze mnie,stał się chamski,agresywny...złościło go,że ja cokolwiek chcę od niego....

Gaba przeszłam już długa drogę....starałam się...nie wyszło....

Teraz widzę,że naprawdę ważne jest,żebyśmy szanowały siebie..żebyśmy stawiały granice...
Nie warto staczać się...wpadać w czarną dziurę smutku przez faceta,który okazuje sie dupkiem...czy kaktusem jak mój

Wiem,że jest ci z jakiegoś powodu smutno...źle.....

Nie daj zadręczyć się......

Zatroszcz się o siebie (przede wszystkim!!!!!!!!)...i o dziecko!

Jak macie być razem to będziecie.....a nie warto zatracać sie przez jakiegoś faceta....

Gaba bądź dobra dla siebie :serce2: :slonko:

pomyślisz nad tym ? :wink:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez bunia » 1 cze 2008, o 11:56

Super Zizi....to niezwykle madre co napisalas :ok:

:buziaki:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Gaba » 1 cze 2008, o 17:37

Pan po tygodniowym nieodzywaniu się przychodzi wieczorem na drinka....

Sama nie wiem dlaczego się zgodziłam. Znów usiądziemy i będziemy milczeć. Nie umiemy ze sobą rozmawiać. To problem Jego i ... po części mój. Bo jak on się nie odzywa to ja się blokuję i tak... błędne koło.

Chyba mnie kocha... Przełamał się po tygodniu...On , który wolałby się zabić niż upokorzyć... fałszywa duma .

Ktoś mu kiedyś wpoił,że facet powinien być silny, nie okazywać uczuć , być jak skała... Trudne to.
Facet z przeszłością rodem z Klanu he,he gdzie rozwody i dzieci z poprzednich związków to normalka .

Byłe doprowadzone do ruiny psychicznej .Bardzo im współczuję .Zabrakło im siły którą mam ja.

I co ja mam dziś wieczorem zrobić ? Co mu powiedzieć ? Jak się zachować ?
Może coś poradzicie ??
Gaba
 
Posty: 121
Dołączył(a): 31 maja 2008, o 17:14
Lokalizacja: Polska

Postprzez Ladybird » 1 cze 2008, o 18:11

witaj , tez jestem kobieta po przejsciach z trojgiem dzieci . jestem obecnie z facetem po przejsciach (patrz moj temat 'jestem z mężczyzną zranionym przez zone" ). Coz mogę powiediec, oj partner w luty nie odzywal sie do mnie przez caly miesiac, mimo moich blagań ,prosb, smsów. Teraz na moje pytania dlaczego, odpowiada, ze kochal mnie zawsze i sam nie wie, moze dlatego ze sluchal roznych doradcow, ze stac go na mlodsza, lepsza, bez dzieci. Przeciez on moze iec kazdą. Tak mu radzono, matka i bliscy. Oni sa po przejściach ,my zreszta tez i nic juz nie będzie proste, jak kiedys.
Niestety mozemy tylko liczyc na zinteresowanie takiego faceta i takiego spotkac na swojej drodze, bo którz wolny w naszym wieku nie jest po prejsciach.
U mnie to wszustko skonczylo sie zalamaniem, psychpterapia i jakos wyszlam na prosta i nauczylam sie zyc dla siebie, nie dla mężczyzny. Od tej pory stosunek mojego partnera do mnie zmienil sie diametralnie. teraz on zabiega o mnie, oświadczyl sie nawet i niedlugo zaczniemy wspolne zycie, zresztą po raz drugi.
Pozdrawiam i naprawdę droge do sukcesu widzę w zyciu ,ktore podporzadkowane jest nam ,ewentualnie dzieciom, A NIGDY MĘŻCZYZNOM
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez zizi » 1 cze 2008, o 19:16

Gaba ja nadal nie wiem czy coś złego stało sie....

czy pan zniknął na tydzień tak po prostu?....bez przyczyny...

czy to pierwszy raz ..czy kolejny...?

jak wyglądały wasze relacje,spotkania do tej pory...?

CO TAKIEGO DZIEJE SIE,ŻE NIE MOŻECIE OTWARCIE POROZMAWIAĆ?

Gaba może on faktycznie kocha cię


:serce2:

Ale jak zawiodłaś się..jak zniknął na cały tydzień..pierwszy raz...to mu powiedz,że cię to zabolało....powiedz,ze nie godzisz sie na takie traktowanie....powiedz,ze nie może teraz przyjść do ciebie na drinka,tak jakby nic sie nie stało.....

Gaba rozmawianie jest baaardzo ważne...(ja chyba w pewnym momencie tez nie potrafiłam rozmawiać....ami mówić..ani słuchać...)
Myślę,że jak w porę obydwoje powiecie sobie nawzajem co wam sie nie podoba,co was rani...to może będzie z wami dobrze.

A jak nie chcesz,żeby on dziś przyszedł to mu też to powiedz....może niech on bardziej postara sie..

Gaba trudno tak na sto procent komuś coś poradzić..każdy z nas jest inny...

Trzymam za ciebie kciuki.....dbaj o siebie :tak: :cmok:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez Ladybird » 1 cze 2008, o 19:24

Zizi, masz 100% racje. Najwazniejsza jest rozmowa, gdyby nie to, ze potrafie rozmawiać i mój partner tez ,juz by nas razem od dawna niebylo.
A moze jest cos ,czego nie rozuiesz w jego zachowaniu ,a moze odwrotnie. Bez rozmowy nie uda sie stworzyc nic trwalego.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez Gaba » 1 cze 2008, o 19:39

Ja sobie zdaję sprawę,że rozmowa to podstawa. Ale wiedza sobie a życie...sobie.Postaram się dziś z nim porozmawiać tak szczerze... Może mi się uda.
Trochę nie mam głowy do tego bo Mały znów dostał gorączki i się martwię.

Jesteśmy obydwoje strasznie uparci, honorowi (może czasem niepotrzebnie).

To jest Pan z zasadami , bardzo pewny siebie. A może właśnie niepewny bo pieniędzmi stara się poreperować swoje ego.Jak samochód to najlepszy , jak dom to najładniejszy , jak talerze to Rosenthal he,he
a ja ... jestem zwykłą kobietą ,żadną super laską. A on musi mieć wszystko co najlepsze.Może nie mieszczę się w ramach ? Jesteśmy razem ponad rok.
Z trudem przychodzi mu okazywanie uczuć (chyba jak każdemu mężczyźnie ) , Woli przez czyny , kwiaty, prezenty , wycieczki,podróże....
Ja czasami nie nadążam za tym tempem. Bo wszędzie trzeba pojechać ,zobaczyć , dotknąć... Bo zostało nie wiadomo ile czasu... Kryzys wieku średniego... he,he

Ja domatorka,on z wiatrem w tyłk...

Boże, jak ja się boję tego dzisiejszego spotkania... Ale nic gorszego nie może mnie już spotkać .Swoje odcierpiałam...
Gaba
 
Posty: 121
Dołączył(a): 31 maja 2008, o 17:14
Lokalizacja: Polska

Postprzez zizi » 1 cze 2008, o 20:03

Gaba ale nic na siłę..na prawdę nie ma żadnego przymusu...

Kochanie jak nie czujesz sie na siłach to nie musisz koniecznie dziś poważnie z nim rozmawiać.......

Ale nie daj wmówić sobie ,że nie pasujesz do jego "luksusowych "rzeczy!

TY NIE JESTEŚ RZECZĄ ......ALE KOBIETĄ....
nie daj sie stłamsić....

trzymam kcuki...za Ciebie...ZA WAS.....
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez Gaba » 1 cze 2008, o 20:18

I co ? czekam... zawsze przychodził koło 20 ... ale dziś pojechał 300 km od naszej miejscowości więc się spóźni...
Głowa mnie boli , żoładek też ze stresu.Mały śpi więc mam chwilę spokoju i piszę,piszę ...do dziewczyn , kobiet , których nigdy nie widziałam,nie znam ...
dziwne to wszystko... ale czuję,że łączy nas wiele poprzez wspólne doświadczenia.trochę poczytałam Waszych wypowiedzi i ... strasznie Was polubiłam...

Czekam... Która z nas na tym forrum na coś nie czeka... na telefon,sms,spotkanie,żeby przyszedł,znów był czuły itp. Życie nam mija na czekaniu...

Tak trochę filozoficznie...

A może posmiejemy się wspólnie? Zna któraś może jakiś fajny kawał? Pośmiejmy się choć przez chwilkę ....

Uwaga! Ogłaszam konkurs na najfajniejszy i najzabawniejszy kawał!

Zaczynamy drogie Panie ...
Gaba
 
Posty: 121
Dołączył(a): 31 maja 2008, o 17:14
Lokalizacja: Polska

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości