,,Ja 1" myślę:
Dobrze mi z nim , podoba mi się, lubię z nim być, rozśmiesza mnie, potrafimy się dogadać, rozmawiamy ze sobą uważnie, mamy wspólne zainteresowania, mówimy podobnym językiem. Troszczy się o mnie, pamięta o mnie, myśli o mnie, pomaga mi. Ma bardzo dobre relacje z córką. Chcę stworzyć z nim rodzinę, mieć dziecko. Chcę bawić się z naszym dzieckiem w piaskownicy. Chcę go kochać i okazywać to, Chcę żeby mnie kochał i pożądał. Kocham go i tęsknię. Szansa na realizację scenariusza ,, Ja1": w kategoriach cudu.
,,Ja 2" myślę:
Nie jestem dla niego nikim wyjątkowym, jest ze mną bo nie spotkał nikogo lepszego a nie chce mu się dalej szukać. Zachowałam się jak idiotka że od razu nie zakończyłam tej znajomości, a miałam dowody, fakty, które każdej kobiecie która ma jakieś poczucie własnej wartości kazałyby to zrobić. Nie czuję się przy nim piękna, nie czuję się wyjątkowa. Nie mogę zrozumieć czemu dał mi pierścionek zaręczynowy. Nie ufam mu. ,,Ja 1" nie ma szans, bo mimo ogromnych starań ,, Ja1" -dla niego zawsze będzie tylko namiastką kogoś, dla kogo kochać i okazywać to, było naturalne. Nienawidzę ,, Ja 1", bo jest nikim- bo dla niego i tak będzie tylko towarem zastępczym. Znajdę kogoś kto da mi poczucie wyjątkowości i bezpieczeństwa.Będę dla niego kobietą o której marzył. On sprawi, że nie będę bała się otworzyć, bo on mnie nigdy nie oszuka, przy nim nie będę bała się że stracę twarz. Narzeczonego nienawidzę i on w pełni na to zasługuje. Szansa na realizację scenariusza ,, Ja 2": brak, już wiem że to droga donikąd, że to mrzonki, problem tkwi we mnie i we mnie, a nie w cudownym rycerzu, tkwi ratunek.
,,Ja 3" myślę:
Konflikt ,,Ja1" i ,,Ja2" nie daje mi żyć, to on spycha mnie w depresję. Konflikt zniknie gdy zniknie jego przyczyna - wystarczy że będę sama. Powinnam być sama.Mam na tyle głęboki problem, że próbując być w związku pogarszam swój stan i krzywdzę innych. No tak, ale co z seksem? To wyłącznie abstynecja seksualna skłaniała mnie do podejmowania prób bycia z facetem. Na pewno są odpowiednie leki, które problem zminimalizują , może uda się pozbyć popędu płciowego?. Szansa na realizację scenariusza,, Ja3": ,, Ja 1" podpowiada mi , że to będzie poddanie się bez walki.,, Ja 2" mówi, że lepiej wycofać się i zachować godność niż walczyć o to, żeby i tak być tylko namiastką. ,, Ja3" mówi: jednego nie będzie mógł mi zarzucić: braku uczciwości.
Efektem rocznej psychoterapii jest to, że w wieku prawie 35 lat juz wiem że to nie faceci których spotykałam byli źli i głupi , tylko dominowała ,, ja 2". Teraz już umiem ładnie przeanalizować problem i co z tego ?- jestem bliska obłędu od trójgłosu który ciągle w sobie słyszę.
W ubiegłym tygodniu przeczytałam co to jest ,, borderline" i widzę że to może być przyczyna szamotaniny jaką jest moje życie osobiste. Czy ktoś się z tego wyleczył? Czy żył potem kochająco, długo i szczęśliwie?