Jak żyć gdy odchodzi TEN mężczyzna?

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 25 maja 2008, o 16:56

Co oni chcą zyskać oprócz tego, że namieszają? Bo typowo mieszają, wzniecają niepokój i sensację - ale telefonów nie odbierają. Obydwoje są siebie warci, ta ona i ten jej. Kropko, a co na to wszystko Twój mąż?

Boże... co musi się porobić z ludźmi, że takie cuda wyczyniają, to ja nie wiem. To jest chore. I karalne, jak zauważyła Agutka.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez kropka75 » 25 maja 2008, o 18:51

Chcą zniszczyć mi życie, jak widać. Ten facet twierdzi, że do mnie nic nie ma. Że to na moim mężu chce się mścić. Jest zaślepiony nienawiścią.
Nie myśli chyba w ogóle.

Pisał do mojej matki, że musi ją powiadomić, bo nie wierzy, że ja wszystko wiem i rozumiem co się stało. Zakończył "z wyrazami szacunku". :shock:
On ma zwidy. Jemu się wydaje, że za każdym moim mailem, telefonem czy inną wiadomością stoi mój mąż. To jakaś schizofrenia jest!

Z tego co mówi wynika, że dąży do tego, by z mojego związku nie zostały nawet strzępy. Skoro tam nic nie wyszło to i tu nic nie będzie. Taka słodka satysfakcja skończonego debila!

Rośnie we mnie złość, już nawet się nie boję. Wk... mnie dziś tak, że ledwie siedzę na miejscu.

Co na to mój mąż? Ma gigantyczne poczucie winy. Jest zły i zdesperowany. Teraz może zrobić wszystko. Jego zaburzenie cechuje tzw. deficyt lęku. Gdyby ten facet stanął w moich drzwiach skończyłoby się ciężkim pobiciem i pierdlem. Między innymi dlatego rozmawiałam z tym kretynem tyle czasu, żeby tu nie przyjechał, bo straszył, że to zrobi.
kropka75
 
Posty: 178
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 12:49

Postprzez agik » 25 maja 2008, o 19:01

:shock:
A nie da się olać buroka????
Może jeszcze coś namotać? Czy już porozpowiadał wszystkim?
Załozyć filtry na skrzynkę? zablokować w telefonie? zablokować na gg?

jakie biedne małe ludziki :? Ciekawe, co będą z tego mieć?
Nie daj się Kropko< nie daj się zamęczyć.

A z tego Twojego męża tez niezłe ziółko....Ciekawe czemu tyle osób go nie lubi...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez echo » 25 maja 2008, o 19:42

mam wrażenie, że teraz TY zbierasz za męża. On sobie siedzi i "czuje się winny", a ty załatwiasz za niego jego problemy i siwiejesz z nerwów.
Czy on tam z tą babką "tenteges"?
Jeśli tak - zostaw mu to bagno niech posprząta i udowodni, że jest Ciebie wart. Zamierzasz jeszcze przez niego nerwy tracić , nie uchronisz go przed nim samym. To juz duży chłopiec , czas dorosnąć i wziąć odpowiedzialność za swoje czyny. Bez przesady. Casting na tatusia i kochanka sobie robić. Niezłe.
Nie dawaj się w to wkręcać. Wyjedź zostaw trudno, już wystarczająco dużo zrobiłaś i wyniańczyłaś aż nadto. Inaczej zwariujesz. Co wybierasz?

trzymam kciuki za Ciebie
echo
 
Posty: 344
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:02

Postprzez kropka75 » 25 maja 2008, o 19:58

Echo...
Wyjedź? Dokąd? Mam uciec przed nimi do Australii? I co ma sprzątać mój mąż? Nie da się sprzątać tej sprawy teraz, próbował od majowego weekendu do obecnego, nie pojechał tam w czwartek, zrozumiała ostatecznie, że nic nie będzie i teraz się mści, a że na mojej rodzinie to już na to nawet mój mąż nic nie poradzi przecież. Obok mają rodzinę męża, ale to im mało, bo to nic nie da. To moja rodzina musi go skreślić, o to im teraz chodzi.

Agik
Nie da się olać tak całkiem. Jeszcze nie. Jeszcze mają parę opcji.
kropka75
 
Posty: 178
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 12:49

Postprzez agik » 25 maja 2008, o 20:17

Nawet nie chcę sobie wyobrażać tych opcji.

Jejku- ale buntuje sie we mnie wszystko, ze takie małe ludziki mogą tak zastraszyc, zniszczyć spokój....

Nie daj się Kropko. :serce2:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez kropka75 » 25 maja 2008, o 21:58

Teraz doczytałam...

"Ciekawe czemu tyle osób go nie lubi..." co to znaczy? Nie bardzo wiem jak mam to rozumieć?

Nie daję się. Wyciągnęłam programem skasowane sms'y z telefonu męża. Mam i ja coś na tę panią. I wykorzystam to, jeśli będzie trzeba.
kropka75
 
Posty: 178
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 12:49

Postprzez tytania » 26 maja 2008, o 00:13

Kropeczko, jesteś moją inspiracją do pozytywnych zmian :kwiatek:
To niezwykłe, że istnieją tacy ludzie jak Ty. Pełni mądrości życiowej, woli walki nawet w tak tragicznych chwilach, ludzie z takim rozsądkiem, cierpliwością, konsekwencją, a jednocześnie wrażliwi i kochający!
Mi wielu z tych cech brakuje...
tytania
 
Posty: 134
Dołączył(a): 31 mar 2008, o 17:59

Postprzez ewka » 26 maja 2008, o 07:17

Mam nadzieję, że Twoja mama Kropko nie daje wiary tym ludziom... że wie, co i po co to wszystko robią. I że jest "z Tobą".

P.S. Tego nielubienia też nie rozumiem.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 26 maja 2008, o 09:06

Bo mnie tak zastanowiło, dlaczego obcy facet tak się spina, zeby zniszczyć komuś zycie. Za co się mści? Przeciez dla niego to lepiej, ze Twój mąż się wycofał?
Obecny partner jego byłej zony tez usłużnie podłozy mu świnie- pisałaś, ze jakieś głupoty wygadywał do Ciebie na niego.
Pisałaś też o matce, o dzieciach z poprzedneigo związku...

No, ale możliwe, ze źle zrozumiałam :oops:

I bardzo się ciesze z ducha walki, jaki w Tobie widzę...
Ta złość też mi się wydaje konstruktywna. Lepsza złość niż nie jedzenie i doły. :serce2:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez kropka75 » 26 maja 2008, o 09:17

Tak, mama jest ze mną. Cierpi jak jasna cholera, ale to akurat żadna nowość, bo cierpią wszyscy wokół. Z wyjątkiem mojej teściowej. Ta tylko stwierdziła, że mam się cieszyć z naszych finansowych "układów" i że mieszkanie jest moje.

Tytanio - czym sobie zasłużyłam na takie słowa?? Akurat mądrości i rozsądku to teraz u siebie nie znajduję.
kropka75
 
Posty: 178
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 12:49

Postprzez ewka » 26 maja 2008, o 10:15

Agik, ludzie potrafią się spiąć dla każdej podłości, bo ta podłość w nich tkwi i wcale nie trzeba czegoś wielkiego, aby ją z siebie wytaczali. Czasami nie ma nic, a wytoczą. Taka po prostu podła natura.

Ja też uważam, że jesteś Kropka mądra babka. I rozsądna. I fajnie, że masz w mamie oparcie.


:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez kropka75 » 26 maja 2008, o 11:20

agik napisał(a):Bo mnie tak zastanowiło, dlaczego obcy facet tak się spina, zeby zniszczyć komuś zycie. Za co się mści? Przeciez dla niego to lepiej, ze Twój mąż się wycofał?
Obecny partner jego byłej zony tez usłużnie podłozy mu świnie- pisałaś, ze jakieś głupoty wygadywał do Ciebie na niego.
Pisałaś też o matce, o dzieciach z poprzedneigo związku...

No, ale możliwe, ze źle zrozumiałam :oops:

I bardzo się ciesze z ducha walki, jaki w Tobie widzę...
Ta złość też mi się wydaje konstruktywna. Lepsza złość niż nie jedzenie i doły. :serce2:

Facet się spina, bo jest kierowany. Zanim się z nią zgadał, pisał do mnie, że ona odeszła i jego ta sprawa nie dotyczy. On ją pewnie kocha, dlatego pozwolił jej sobą manipulować. Nie mam wątpliwości, że go wykorzystała, bo pisał dużo rzeczy, o których nie mógł wiedzieć z innego źródła.

Obecny facet byłej żony mojego męża nie podłożył mu świni. Była żona to wymyśliła.

Jego matka jest powalona. Zadzwoniła do mnie przed chwilą mówiąc o swoim synu "ten ch...". Zaburzone dzieci nie biorą się znikąd, biorą się z popieprzonych rodziców. A on jest popieprzona bardziej niż on.

Ktoś powiedział, że ja jem? Nie jem od dawna, już nawet nie pamiętam czym jest jedzenie.

________________________

Ewka, ja nie mam w mamie oparcie. I nigdy nie miałam. Ona po prostu wie. Kilka rzeczy, które wie, bo przeczytała nakreśliłam jej jako kłamstwa. Zrobiłam to dla jej spokoju, okłamałam ją dla jej spokoju.
kropka75
 
Posty: 178
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 12:49

Postprzez tytania » 26 maja 2008, o 11:34

Kropko, zasłużyłaś sobie na te słowa całą swoją postawą. Jest Ci bardzo ciężko, więc pewnie wydaje Ci się, że nie ma w Tobie tej siły. Sytuacja jest skomplikowana, czujesz się zagubiona, więc myślisz, że nie masz w sobie tej mądrości i rozsądku. Jednak każda Twoja wypowiedź jest dowodem na to, iż jest inaczej! Wiem, że nie tylko ja to dostrzegam.
Szczerze pisałam o tym, że Cię podziwiam i że mnie inspirujesz.
Ja w o wiele łatwiejszej sytuacji mam problemy, żeby zachować spokój, samokontrolę, żeby nie wieszać na nikim psów, żeby nie szukac winnych itd. ... Wstyd mi za siebie :oops: :cry:
A Ty umiesz w tak trudnych chwilach swojego życia być po prostu pięknym człowiekiem i za to nalezy Ci się podziw.
Życzę Ci dużo siły i pozdrawiam cieplutko!
tytania
 
Posty: 134
Dołączył(a): 31 mar 2008, o 17:59

Postprzez ewka » 26 maja 2008, o 12:32

kropka75 napisał(a):Ewka, ja nie mam w mamie oparcie. I nigdy nie miałam. Ona po prostu wie. Kilka rzeczy, które wie, bo przeczytała nakreśliłam jej jako kłamstwa. Zrobiłam to dla jej spokoju, okłamałam ją dla jej spokoju.

Ale masz nas, Kropko;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AngelLar, asuqokofabos i 305 gości

cron