Emocje 3

Problemy związane z uzależnieniami.

Emocje 3

Postprzez Legion » 25 maja 2008, o 13:41

I znow mialem napad furii czy jakby to nazwac. Znow rzucalem wszystkim co sie dalo i bilem sie po twarzy. Na szczescie straty finansowe nie sa duze - to co wartosciowe i mozna bylo zniszczyc juz dawno zostalo zniszczone. Przynajmniej w moim pokoju. A wszystko sie zaczelo od tego, ze w nocy znow mi sie snil okres studiow i zmarnowanych lat. Potem jak sie przebudzilem, to jeszcze bardziej sie nakrecilem. "Nie wspominaj", "Nie mysl o przeszlosci". Nie jestem w stanie. Ta przeszlosc mam na codzien, a dokladnie jej efekty. Ta przeszlosc mam na moich rekach w postaci blizn. Ta przeszlosc mam w pracy, w domu , wszedzie. Wszedzie sa rzeczy, ktore przypominaja mi o przeszlosci. A najwiekszym wyzwalaczem przeszlosci jest samo moje zycie - totalnie do dupy. Bedac w takiej sytuacji wiekszosc ludzi tez bylaby psychicznie chora jak ja. Jestem totalnym wrakiem. Pytanie tylko, kiedy przyjdzie taka furia, ze niechec do zycia przerosnie strach przed jego odebraniem.

Prosze tylko o kropke. Nic wiecej.
Legion
 

Postprzez laissez_faire » 25 maja 2008, o 14:22

.
laissez_faire
 

Postprzez oliwia » 25 maja 2008, o 15:31

......
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez pukapuk » 25 maja 2008, o 17:40

Bo chcesz o tym pamiętać i tym żyć.
pukapuk
 

Postprzez ToMinie » 25 maja 2008, o 18:58

.

P.S. Ja się wtedy z całej siły, całym cielskiem, opieram obiema rękami o stół. Nie mam pojęcia na jakiej zasadzie to działa, ale gdyby nie to, z mieszkania byłyby już same frędzle i strzępy...
ToMinie
 
Posty: 90
Dołączył(a): 8 lip 2007, o 14:23

Postprzez bunia » 25 maja 2008, o 19:50

Kropke to Ty sam stawiasz....a szkoda :bezradny:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Filemon » 26 maja 2008, o 09:51

oj tak... - myślę podobnie jak bunia... :(

Nawet jeśli sam siebie faktycznie TAK BARDZO zawiodłeś... to dlaczego mimo wszystko nie spróbować sobie wybaczyć i żyć dalej...? Za stary jesteś? zbyt chory? pozbawiony wszelkich życiowych perspektyw...? brak Ci pomysłów na dalsze życie? nie pozostały Ci już żadne możliwości...? :P

Kto inny może Ci wybaczyć zawód, który sam sobie sprawiłeś...? (o ile faktycznie tylko Ty sam i aż w aż tak dużym stopniu za ten zawód odpowiadasz)

A może trochę więcej wyrozumiałości i delikatności dla siebie samego byłoby jednak stopniowo możliwe...? - skoro są na tym świecie ludzie, którzy niekiedy potrafią Ci to dać, to może i Ty byłbyś w stanie z czasem to w sobie odnaleźć dla samego siebie (na początek...)?
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości