mądrzy jesteście, hehe

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

mądrzy jesteście, hehe

Postprzez forget-me-not » 23 maja 2008, o 23:53

znam to forum i problem dda od bardzo dawna, pewnie ze 4 lata będzie. Jak mam doła to zaglądam, jak nie mam to "jakoś" sobie radzę, choć pewnie sobie nie radzę. Kiedyś wybrałam się na miting dda, chyba ze 2 razy, stwierdziłam, że to nie dla mnie, bo w ogóle nie umiem mówić o sobie, słowa nie przechodzą mi przez gardło. Słuchanie problemów innych, tylko mnie przytłaczało. i najgorsze jest to wpędzanie się w szczegóły, gadanie o szczegółach, moje życie oparte jest na szczegółach a nie ma ogólnego zarysu. Może dlatego co niektórzy ludzie uważają, że psycholog to przesada, że trzeba żyć, cieszyć sie z tego co się ma. heh,sama wpadam w taką pułapkę, czasem tak się zaplączę, że już sama nie wiem o co mi chodzi, i myślę, czemu nie żyję po prostu. ale potem znów szczegóły i tak w kółko.
smieszne, nigdy nie pisałam tak bez sensu na forum,ciekawe czy ktoś przeczyta i odpisze.
wchodzę tu, bo ludziska czasem tak fajnie piszą, głęboko i mądrze. lubię czasem Was poczytać.
pozdrawiam
a.
forget-me-not
 
Posty: 11
Dołączył(a): 9 gru 2007, o 22:27

Postprzez Megie » 24 maja 2008, o 08:21

mowi sie - "w szczegolach pies pogrzebany". No i chyba pewnie tak jest..
Kiedys bardzo rozpatrywalam rozne drobne sprawy z mojego zycia, moze dlatego ze ciagle cos mnie dreczylo..wiec trzeba bylo tego psa odgrzebac zeby dac sobie spokoj...
Dzisiaj juz mniej, staram sie poprostu zyc- nie zastanawiajac sie za bardzo nad problemami ktore nie maja rozwiazania..

a z ta madroscia...hehe.. latwo czasem cos poprostu napisac.. jak problem nas osobiscie nie dotyczy.. Gorzej zawsze byc madrym samemu dla samego siebie..
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez forget-me-not » 25 maja 2008, o 23:14

Dzięki Meggie:)
no cieszę się, że odpisałaś, zawsze to tak miło. Ja właśnie boję się w tych psychologicznych poczynaniach grzebania nie wiadomo w czym. Chyba powinnam pójść do psychologa, jestem DDA i nie jest mi z tym dobrze, ale w mojej rodzinie istnieje przekonanie, że cała ta psychologia to dziwactwo...no i na pewno musiałabym ukrywać fakt, że chodze do psycho. Czasem też myślę sobie, że są tacy poczciwi ludzie na ziemi, ciesza się z tego co mają i starają się żyć dobrze, być dobrym dla innych, i ot wszystko.
pozdrawiam
forget-me-not
 
Posty: 11
Dołączył(a): 9 gru 2007, o 22:27

Postprzez bunia » 25 maja 2008, o 23:31

Psycholog czy terapia sa tylko pomoca...reszte pracy trzeba zrobic samemu a to dosc zmudna praca.....trzeba chciec sobie pomoc i malymi kroczkami isc do przodu - zmieniac siebie,swoje myslenie a za czym idzie rowniez swoje zycie.
Pozdrowka :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Megie » 26 maja 2008, o 06:57

Czasem też myślę sobie, że są tacy poczciwi ludzie na ziemi, ciesza się z tego co mają i starają się żyć dobrze, być dobrym dla innych, i ot wszystko.


tylko zeby tak zyc to trzeba umiec tak zyc., tak poprostu sobie zyc..
czasem potrzebna jest terapia zeby sie ze soba nie meczyc i zeby inni sie z nami nie meczyli..'
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..


Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości

cron