przez agik » 21 maja 2008, o 22:11
Seks wirtualny jest zdradą. Przecież emocje są prawdziwe.
Rozmowa o seksie - nie jest zdradą ( w ten sposób np wszystkie osoby, które się wypowiadają na forum seksualnym- byłyby potencjalnymi zdradzaczami...)
Tak czy siak myślę sobie, ze podejmowanie rozmowy z nieznajomymi z różnych komunikatorów, świadczy o jakims deficycie w związku.
Zresztą zaznałam tego miodu i wiem, ze czasem granica może być bardzo iluzoryczna- lepiej nie...
I tak myślę sobie, ze twierdzenie, ze to taka gadka- szmatka, bo to nie prawdziwe to zwyczajna ściema. taki balsam na sumienie. No bo niby do niczego nie doszło... A jednak głowa zajęta...
A jednak ciekawość...
Z drugiej strony- nie ma możliwości kontrolowania myśłi partnera. To nawet nie fair- chcieć tego.
Pomyślę jeszcze