---------- 07:50 20.05.2008 ----------
Przyszedl, stalam na srodku pokoju, jak mnie zobaczyl to sie zatrzymal i powiedzial "wow",a ja mu na to "teraz mi powiedz zejestem brzydka"... Powiedzial ze jestem sliczna i mnie przytulil.Po obiedzie sam zaproponowal ze pozmywa gary...potem ogldalismy film i zajadalismy wafelki- przytulal mnie i wogole uspokajal (horror).No a po filmie nadszedl czas na rozmowe.Powiedzial ze nie potrzebnie wydawalam tyle pieniedzy na to wszsytko (oboje mamy oszczedzac) i ze mnie strasznie przeprasza.Zapytalam o powod jego zachowania... Stwierdzil ze sam nie wie.To mu powiedzialam ze takie sytuacje nie powinny sie zdarzac. Ze mowi mi przykre rzeczy, albo podczas zwyczajnej rozmowy na niewygodny temat strasznie szybko sie denerwuje, a potem tumaczy sie ze w sumie nie wie czemu sie zdenerwowal czy zachowal... To stawia mnie w trudnej, przykrej sytuacji. Chyba zrozumial.
Meczy mnie tylko jedno.To znow ja sie musialam postarac :/ Mimo ze on zawinil.To on powinien to wszystko przygotowac.Albo zrobic cos innego.Faceci sa beznadziejni...
---------- 23:20 02.06.2008 ----------
Znów sie trzęse z nerwow
(( Moj M wyszedl na kilkanascie minut z domu nie wyłaczajac kompa. No i moj odruch - archiwum gg. Wiem ze nie ma czym sie chwalic, on dobrze wie ze nie ufam mu do konca. I nie jestem dumna z tego co zrobilam, ale stalo sie i przejrzalam jego kilka rozmow na gg z Aga (chyba 10 razy gadali przez okolo 3-4 miesiace).To nie duzo, ale oni na codzien razem pracuja. No i niestety dowiedzialam sie ze raz poszedl specjanie do pracy ( mimo ze mial wolne) zeby pomoc tej... %#$%@ wybrac kompa (doradzal jej w kupnie). No i napisala tam ze WPADNIJ DO FIRMY NA KAWE. Duzymi literami. No i z tego co wyczytalam on pojechal z nia do sklepu wybierac tego kompa
Mi nic nie powiedzial. No i ze 2 razy wyslala mu ikonke" :* "... Aha i jedna wiadomosc byla tylko jej <PAPA>, a reszty rozmowy nie bylo, wiec albo on sie pomylila i do niego przyslala ta wiadomosc,albo on wykasowal ta rozmowe z archiwum. On mi ciagle powtarza ze jakby ona miala wobec niego jakies zamiary to dostala by zimny prysznic itd. Ze to tylko kolezanka z pracy. Ale wkurza mnie to ze ona wogole zaczepia go w zwiazku z niezawodowymi sprawami. Kurcze nawet nie moge sie przestac trzasc. On teraz siedzi na przeciwko mnie (mamy 2 kompy zwrocone do siebie tak ze nie widzimy swoich monitorow),nie chce okazywac swojego stanu. Ale sie po cichu tu skulona trzese. Dlaczego on zapewnia mnie o tym ze ona sie nie liczy i ze on nie ma wobec niej zadnych zamiarow i ze nie ma sensu o niej gadac bo nie jest nikim waznym, a potem ukrywa cos przede mna.
a moze on nie ukrywa niczego, ale nie chce zebym wiedziala o niektorych sprawach, bo wie ze sie zezloszcze, albo zeby nie robic mi przykrosci i niepotrzebnie denerwowac...
Niewiem, ale zawsze tak jest jak cos wyjdzie na jaw, a ja tego wczesniej nie wiedzialam to jest jeszcze gorzej.. jest mi tak zle
Szczegolnie ze nie moge okazac mu swoich uczuc.