Doszłam do wniosku ostatnio ze z punktu widzenia głeboko¶ci i intesywnosci moich uczuc po rozstaniu z Michałem milosc niesczesliwa jest równie interesujaca jak stan zakochania/zauroczenia i bardzo podobna.
Ale nie o tym chciałam napisac. Krótkie podsumowanie i analiza.
Mineło od rozstania 2 miesiace i 11 dni.
1 miesiac od kiedy sie dowiedziałam ze przyczyna była inna dziewczyna.
W moim przypadku kolejno: zło¶ć, zaprzeczanie i łudzenie sie ze wrocimy do siebie - nie odzywanie sie do niego, unikanie - 1 miesiac
Po przypadkowym odkryciu prawdy:
Rozpacz.....w skali na 10 dam sobie 9
Kontaktowanie we wszystkim mozliwosciach: bezpo¶rdenie i posrednie
Jego reakcja - normalna jakby spotykal sie z kolezanka...witanie, rozmawianie...miły i szczery i ciepły...
Łudzenie sie ze ja zostawi 8/10
Łudzenie sie ze bedziemy razem 6/10
Stan na dzis
Rozpacz zalezy od godziny od 7/10 do 3/10
Łudzenie sie ze ja zostawi 4/10
Łudzenie ze bedziemy razem 3/10
Moje działania: nadal kontaktowanie sie ale pojawia sie uczucie niecheci do spodkan 2/10
Jego działania od 2 tyg: to nie odbieranie telefonu i nie odpisywanie, podczas spodkan bezposrednich: witanie sie, i grzecznosciowe ale szczere pytania co u mnie.
Powinam dodac idealizowanie zwiazku mimo ze archiwum mowi samo za siebie ze pierwsza ja zaczelam rozmowe o rozstaniu z powodu ciaglych zmian w relacji bliskosc i oddalenie ale ostatecznei on skonczyl relacje 1,5 miesiaca pozniej.
Idealizowanie 8/10
Czuje sie nadal bardzo zle... ale chyba minelo za malo czasu.
Nie czuje sie zainteresowana relacjami z innymi facetami, ani nawet nie probuje sie z nikim spodkac. Jestem rozkojarzona, duzo spie, nie jem i nie biore udzialu w zyciu, nie mam ochoty na przyjemnosci i nie cieszy mnie nic. Wiekszosc rzeczy jest mi obojetne a przedmioty i miejsca przypomniaja mi chwile ktore spedzalismy razem.
Plany na przyszlosc brak, cel brak, motywacja brak.
Dominuje zniechecenie i brak nadziei, zmeczenie fizyczno-psychiczne, zazdrosc...