przez marynia » 14 cze 2007, o 09:36
Witaj,
Przede wszystkim musisz wiedzieć, że to NIE WSZYSTKO Twoja wina. Wiadomo, to jest naturalne, że gdy człowiek intensywnie pracuje, pojawia się dziecko (a wraz z nim dwa razy więcej obowi±zków) - wieczorami najchętniej marzy już tylko o spaniu. o jest taki stan przej¶ciowy, trudny pewnie dla obu stron, nie tylko z powodu pożycia ale i tak w ogóle. Ľle się stało, że zabrakło czasu na rozmowę - że mu Ľle z tak± sytuacj±, że Tobie Ľle z tyloma obowi±zkami itp, itd. Można by było wypracować jaki¶ kompromis. On wybrał najprostsz± drogę, najwygodniejsz± - i to jest w tym bardzo smutne. Bo nagle z my zrobiło się ty i ja. Także w sferze seksualnej.
My¶lę, że warto jeszcze popróbować, znaleĽć jaki¶ kompromis. Być może on nie zaszedł jeszcze tak daleko, nie wpadł w tak mocne uzależnienie, i wci±ż oprócz prymitywnego wirtualnego rżnięcia (wybacz proszę okre¶lenie), ważny jest dla niego drugi, żywy człowiek, uczucia, miło¶ć.Oby tak było.
Je¶li chodzi o Ciebie - opowiem Ci z własnego do¶wiadczenia. My¶lę, że warto, tak po cichutku, nie oficjalnie, nie rozmawiaj±c o tym, lecz działaj±c - wprowadzać małe zmiany. Postarać się wygospodarować trochę czasu dla siebie, na odpoczynek i na zadbanie o siebie. To bardzo Cię podbuduje, i jako kobietę i jako człowieka. Da Ci większa wiarę, pewno¶ć siebie, doda energii.
Postarać się o jak±¶ opiekę dla dzidziusia, chociaż na 2h w tygodniu - i wyj¶ć z mężem na romantyczn± kolację tylko we dwoje, do kina, pobyć tylko razem.
Nie gniewaj się, że tak piszę, tak czasami wyłapuję jakie¶ swoje błędy, zastanawiam się nad swoj± przeszło¶ci±, w okresach kiedy było względnie dobrze, jeszcze bez tyvh różnych marakeszów. Po urodzeniu dzieci całkowicie oddałam się im, emocjonalnie (bo tu było zawsze dobrze) i technicznie, czasowo. Nigdy nie korzystałam z czyje¶ pomocy, byłam z tego bardzo dumna, ale pamiętam i widzę na zdjęciach jaki to był dla mnie czas - permanentne zmęczenie, brak ochoty na jak±kolwiek głębsz± rozmowę, na seks. U nas do zdrady nie doszło, nawet internetowej, ale mocno rozluĽniła się taka więĽ między nami, blisko¶ć.
Jeżeli jest jeszcze między Wami miło¶ć - warto próbować, obie strony. Nic nie stracisz a możesz zyskać. Je¶li on nie podejmie prób, starań, uzależnienie okaże się zbyt silne - wówczas będziesz zastanawiać się nad innymi decyzjami - ale już jako silna, piękna, pewna siebie kobieta.
Pozdrawiam Cię bardzo i mocno trzymam kciuki.
Przepraszam, je¶li jako¶ Cię uraziłam, to bardzo delikatny temat, nie miałam takiego zamiaru, przepraszam też za styl, mam za sob± 4 nieprzespan± noc i nieco zamglone my¶lenie, ale bardzo już chciałam "porozmawiać". Trzymaj się cieplutko.