Staram się jakoś trzymać, czyż mam inne wyjście.
Tylko jakie to trzymanie, gdy trzeba opiekować się matką z silną depresją mając samemu poważne problemy ze zdrowiem i na dodatek sprawy osobiste.
Coraz częściej łapie się na myślach, że nie dam rady bez wsparcia fachowca.
Może już czas zgłosić się do poradni, tylko po przykrych doświadczeniach z fachowcami, którzy rozmawiali z moją mama i nie wykryli depresji i odsyłali do neurologa bo to pewnie Alzheimer, to jakoś nie mam motywacji.
Całe szczęście, że w szpitalu na neurologii poznali się od razu.
Tylko chyba w tym kraju trzeba wylądować w szpitalu by postawili prostą diagnozę, bo w rejonie to same konowały.