Witam wszystkich którzy odwiedzili ten wątek
Zacznę od tego że mam 25 lat i jestem od 5 miesięcy w związku z 16-letnią dziewczyną. Generalnie wszystko układa się okej w tym że wewnętrznie mam masę dylematów. Główny to brak zaufania.. nie ufam jej. Zaczęła współżyć w wieku 15 lat, dotąd jestem jej 3cim facetem.. Męczy mnie sam fakt że poszło mi z nią dość łatwo, jeśli chodzi o sprawy łóżkowe.. poprostu nie stawiała oporów. W zasadzie każdy związek zawierała w przedziale do paru tygodni od zakończenia poprzedniego. Powiedzcie mi, czy przebywając w związku z taką kobietą jestem narażony na zdradę? czy to ma sens, abym się angażował w to wszystko z tak młodą kobietą?
Jest niepewna siebie, a ja wiem czego chce. Mówi mi że mi ufa że chce być ze mną. Jednak jej oczy nie dokońca mi mówią prawdę.. chciałbym aby coś z tego wyszło, chciałbym stabilnego, pewnego związku.. a mam wątpliwość co do jej wierności fizycznej jak i metafizycznej. Proszę Was o radę.
Kocham ją a jednak czuję wewnętrznie niepokój. Wszyscy dookoła mi mówią że to małolata.. że Cię zdradzi albo jej przejdzie.. nie wiem co robić. Jestem piekielnie o nią zazdrosny.