Zizi, mnie nie zależy na tym, by mieć rację... no bo co mi po niej? Chciałabym tylko, abyś się już tak bardzo nie męczyła... a to jedna z dróg, by ta męczarnia się skończyła. Jakkolwiek.
Oczywiście, że musisz być silna i nie płakać. I mieć pewność, że tak właśnie, to jest dobrze... może potrzebujesz jeszcze czasu na wypłakanie, na porządne wkurzenie się - ja to rozumiem.
Ściskam