naiwna zakochana idiotka

Problemy z partnerami.

Postprzez retbutt » 5 kwi 2008, o 16:55

To chyba zależy od człowieka, jego charakteru, osobowości, od tego jak mocno był zaangażowany, od tego co się z nim działo w trakcie, przepraszam za to słowo, ale tak mi się kojarzy - "odwyku", tak więc - każdy sam musi to określić
Avatar użytkownika
retbutt
 
Posty: 53
Dołączył(a): 9 lut 2008, o 02:06
Lokalizacja: Lublin

Postprzez jokasica » 6 kwi 2008, o 01:18

a ja znow nie mam ochoty zyc. znow poszły w ruch tabletki i %. kocham mojego ex. nie potrafie zyc. znow czuje sie brzydka...mam straszne kompleksy. jak ja mam dalej zyc??? przeciez ja nie potrafie o nim zapomnieć. mineły juz 4 miesiace od naszego rozstania...a ja czuje sie coraz gorzej..coraz wiecej kompleksow mam...kocham go i chce z nim byc ale on woli śliczną blondynke :( a ja brzydulka sie nie licze ;( FACET ZOSTAWIŁ MNIE DLA MODELKI! a ja jestem zwykła brzydka...niska...bez wyrazu...duży nos..małe oczy...piegi...Mam dośc mojego przykrego życia :/ życie brzydkiego kaczatka
jokasica
 
Posty: 195
Dołączył(a): 7 lut 2008, o 15:39

Postprzez Applee » 6 kwi 2008, o 08:59

Jakasico,
prawda jest taka, ze ktokolwiek, cokolwiek by tu pocieszajacego nie napisal, to niestety, i TAK musisz przez to wszystko przejsc.
Nie ma nic skuteczniejszego na byla milosc niz czas...
Mnie kiedys duzo pomagaly spotkania ze znajomymi, gdzie jesli chcialam to..ryczalam im w rekaw. To byl najgorszy okres w moim zyciu i doskonale wiem (pewnie nie tylko ja) ja sie czujesz.
Porownywania sie z nowa dziewczyna- NIGDY nie wyjdzie na plus, bo na niego patrzysz przez rozowe okulary w zwiazku z czym dziewczyna tez jest "rozowa.":)
Idz na basen, na spacer, polaz po sklepach- przynajmiej przez chwile nie bedziesz myslala...


P.s piegi mam i ja:) na calej twarzy:)
Applee
 
Posty: 170
Dołączył(a): 21 lip 2007, o 15:40
Lokalizacja: Wawa

Postprzez limonka » 6 kwi 2008, o 20:50

zgadzam sie z silence...czas jest najlepszym a czasem jedynym lekiem...ale warto to przecierpiec....powrot niczego nie zmieni..przysporzy ci wiecej cierpiej w przyszlosci.trzymaj sie wiem ze ci sie uda :kwiatek:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez cosy » 6 kwi 2008, o 21:08

Jokasiczko, bądź dzielna i rozważna. On nie jest wart tego byś sobie pigułami i % zdrowie marnowała. Dasz rade bez tego.

Ps. Nie zrozum mnie źle bo ja napisąłm tu na forum ze pije dzis wóde. Ale to jest wyjątkowa sytuacja...jutro juz tej wódy nie bedzie i pewnie przez dłuuugi czas nie wezme alkoholu do ust. Nie ma sensu się tym truc.


Buziaczki.
Jestem z tobą !!
Avatar użytkownika
cosy
 
Posty: 245
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 16:59

Postprzez jokasica » 7 kwi 2008, o 10:42

Dziekuję kochani...Głupio mi, że tak nieodpowiedzialnie czasem postępuję, ale naprawdę czasem miewam takiego doła, że mam wrażenie, ze wybuchne. Ale to wszystko przez ta ostatnią rozmowę z moim ex, kontakt z nim sprawia, że momentalnie podupadam psychicznie...Jeśli nie bede miec z nim zadnego kontaktu to bedzie tylko lepiej. Mam na ten tydzień mase zajęć, wziełam też na siebie obowiązki innych, byle tylko nie myśleć. Czeka mnie pracowity tydzień. Wszystko będzie dobrze...Pozdrawiam i ściskam mocno :*
jokasica
 
Posty: 195
Dołączył(a): 7 lut 2008, o 15:39

Postprzez cosy » 14 kwi 2008, o 21:56

---------- 15:52 07.04.2008 ----------

:ok:

Tak trzymaj..a jak Ci bedzie smutno i źle to napisz. Pomozemy wznieśc na wyżyny :)

---------- 21:56 14.04.2008 ----------

Jokasiczku, kochana, gdzie Ty sie podziewasz?? Jak się czujesz??
Avatar użytkownika
cosy
 
Posty: 245
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 16:59

Postprzez jokasica » 16 kwi 2008, o 22:13

---------- 21:52 16.04.2008 ----------

Próbowałam dojśc do siebie. wszystko na marne. Dziś weszłam na poczte wp i zobaczyłam walentynke z 14 lutego (której wczesniej nie zauwazyłam) od mojego ex, na tej walentynce był płaczacy miś a pod nim pisało"bardzo tęsknię i dalej mi ciężko"

no i ja znów w płacz :/ już mineło prawie 5 miesięcy a ja wciąż cierpię. to chore, mam dość :cry:

---------- 22:07 ----------

odkąd mnie zostawił straciłam sens życia, w niczym nie odnajduję radości...żyję bez celu...nic nie daje mi satysfakcji, wszystko wydaje się takie szare, bez koloru...Staram się, zmienilam pracę...dalej ta szarość. Poza tym facet z ktorym niedawno sie spotykałam już nie chce sie ze mną spotykać...eh wszystko sie wali. z przyjaciólka sie pokłociłam. zostałam zupełnie sama, sama z moimi wszystkimi szarymi dniami i nocami...i jeszcze tą waltntynkę musiałam zobaczyć. Napisał, że mu ciężko. kłamca. eh to wszystko jest takie bolesne

---------- 22:13 ----------

znikam stąd, bede to wszystko dusić w sobie, nie bede sie żalić. sama z soba bede...bez nikogo...bez przyjaciolki, bez faceta....Trzymajcie się, wiecej nie bede tu marudzić.
jokasica
 
Posty: 195
Dołączył(a): 7 lut 2008, o 15:39

Postprzez zizi » 16 kwi 2008, o 22:38

:pocieszacz:

nie znikaj....pisz,pisz co czujesz

Jesteś ważna!
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez cosy » 28 kwi 2008, o 23:45

Kochaniutka.. Brakuje tutaj Ciebie...Twoich wypowiedzi...Twoich 'marudzeń' odezwij sie jesli możesz.

Buziaki :pocieszacz:
Avatar użytkownika
cosy
 
Posty: 245
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 16:59

Postprzez jokasica » 1 maja 2008, o 17:31

Jesteś kochana :*

A ja sobie zyję, wziełam sie w garść, choć wieczorami często płaczę...Ale jakoś daję rade...

Ostatnio poznałam wielu znajomych tej nowej dziewczyny od mojego ex. Kazdy mówi, ze to zepsuta dziewczyna. Pewna osoba która dobrze ją zna powiedziała, ze ta dziewczyna od 13 roku życia chodzi po dyskotekach i bierze tablety po ubikacjach i ciągle umawiała sie z facetami przez internet, nawet będąc w związku.Zna samych koksów-gangsterów.zresztą sama widziałam jak przećpana kazdemu na kolanach siadała. Poza tym ona nawet jeszcze nie skonczyła szkoły sredniej, nie umie gotowac ani sprzatac, tylko mini spodniczke na tyłek ubierać. Typowa głupia blondynka...Kiedyś do mnie napisała zebym dała sobie "spokUj"z moim ex. ALEZ ANALFABETKA. irytuje mnie taka głupota.

a moj ex rzucił mnie dla niej. Ja nawet papierosa nie miałam w ręku..studiuję, pracuję....A On woli ją. Strasznie sie z tym czuję. Czyzby ona byla bardziej wartosciowa ode mnie? wiecie co jest najgorsze? ze on mi mowi ze to jest dobra dziewczyna....wkurza mnie to ze ma takie klapki na oczach. Kiedys pewnie pozałuje tego wszystkiego. Ja mam go gdzieś. Zasługuję na kogos lepszego..kogoś kto mnie doceni i szczerze pokocha. Kazda z nas zasługuje na miłość i szczerosc. Pozdrawiam wszystkich porzuconych lub nieszczesliwych w zwiazkach. Kazdy ma swoją wartość, a jesli ktos tego nie docenia to nie jest wart naszych łez. Buziaki :*****
jokasica
 
Posty: 195
Dołączył(a): 7 lut 2008, o 15:39

Postprzez cosy » 2 maja 2008, o 00:54

Hey Jokasiczku, cieszę sie że Ci się układa :)

Najważniejsze to zając się swoim życiem, pielęgnowaniem własnych wartości i dążeniem do wytyczonych sobie celów :)

Mi też sie czasem zdarza że mi sie o nim przypomni...Ale już nie płaczę przez niego. Ciesze sie że nia mam z nim kontaktu, że rzadko go widuję..bo w przeciwnym razie trudniej by było mi o nim nie myslec.

Jokasiczku ..zasługujemy na wartościowych facetów (a tacy też istnieją !! ) i nie zawracaj sobie już głowy swoim byłym. Niech sobie ma tą laskę skoro chce miec, niech sobie wmawia że jest dobra dziewczyną...bo co ma Ci powiedziec?? Pewnie w rzeczywistości żal mu dupę ściska że Ty już nie chcesz z nim byc - chociaz ..co nas już obchodzi co Oni sobie myślą. Skoro nie mieli w sobie tyle sił by o nas walczyc to trudno. Tylko i wyłącznie stracili na tym!!
Kobitko - trzeba miec swój honor, no nie? Tacy faceci mają szanse..ale już u innych kobiet.

Buziaczki i odezwij sie czasem..

Ps. Jakie robisz studia, jesli mozna wiedziec??
Avatar użytkownika
cosy
 
Posty: 245
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 16:59

Postprzez tytania » 2 maja 2008, o 10:18

Właśnie. Ile razy mężczyźni porzucają nas dla pustych bab! Ale z drugiej strony jak porzucają dla pięknych, inteligentnych i mądrych to można się poczuć fatalnie... YCH!
tytania
 
Posty: 134
Dołączył(a): 31 mar 2008, o 17:59

Postprzez jokasica » 2 maja 2008, o 10:35

---------- 10:32 02.05.2008 ----------

Otoż to moja droga :) nie warto zasmiecac sobie głowy myślami co on sobie myśli, mówi, robi, z kim jest...Mamy już swoje zycie i ułozymy sobie je jak najlepiej :) Ja juz czuje sie na siłach, aby zapomnieć, mimo ze czasem mam małe dołki...ALE KTO ICH NIE MA??? kazdy ma gorsze dni...Ale trzeba sie nauczyc żyć z porazkami, one hartują! z wszystkiego idzie wyciągnąć pozytywne wnisoki. W zyciu nie było, nie jest i nie bedzie kolorowo, ale mimo to trzeba zyc dalej i robic wszystko, aby choć troche tego koloru dopuścić do swojego świata :) ale mam wene, mogłabym pisać i pisać. Rozpiera mnie energia. Dzieki temu rozstaniu nauczyłam sie wiele, zaczelam doceniać rzeczy małe....Szukam wielkich rzeczy wśród małych :)

Masz rację, ze zasługujemy na wartościowych facetów i gdzieś tam na pewno na nas czekają...Jesteśmy mądre, piekne, kochające kobitki....zobaczysz nieraz nas wspomną po cichutku...Takich kobiet jak my sie nie zapomina :D

Studiuję prawo na pierwszym roku dopiero :) chyba sami sie domyslacie czemu ;****

---------- 10:35 ----------

tytania masz rację...mozna sie poczuć fatalnie, gdy facet porzuci dla pieknej i inteligentnej....Ale w sumie co to za roznica? Nawet jesli facet rzuci dla głupszej to i tak tego nie widzi :) :) :)
jokasica
 
Posty: 195
Dołączył(a): 7 lut 2008, o 15:39

Postprzez cosy » 7 maja 2008, o 23:20

Heh, Jokasiczku...piszesz że czasem może sobie o nas po cichu wspomną...I myśle ze to jest prawda. Ja długo nie widziałam mojego ex. Teraz jest cieplej, i moze wiecej jestem 'na miescie' i byc moze przez to napotykam na swojej drodze D. Ale widze ze jest mu głupio, wstydzi sie, jest strasznie powazny jak mnie widzi...Nie wiem do końca co to oznacza, ale moim zdaniem moze sobie czasem po takim niespodziewanym spotkaniu wspomni o mnie. Zazwyczaj widzi mnie uśmiechniętą, lub w towarszytwie...więc na pewno mi zazdrosci tej mojej wolności..i szczęscia. Bo jakoś nie wierze by on był z tą swoją szczęsliwy - przynajmniej tego nie widac. Ale ok, to tak na marginesie.

A co do studiów, to dlaczego mówisz ze dopiero teraz na 1 roku. A wczesniej nie mogłas zacząc studiów przez swojego ex??
Avatar użytkownika
cosy
 
Posty: 245
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 16:59

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 148 gości

cron