Dlaczego żonaci zdradzają?

Problemy z partnerami.

Dlaczego żonaci zdradzają?

Postprzez nana » 29 kwi 2008, o 11:52

ufff... wiem, że właśnie wsadzam kij w mrowisko, ale liczę, że zamiast ściągnięcia gradu nagany na własną osobę rozpocznę dyskusję na temat zjawiska zdrady.

Dużo tu pisze osób zdradzonych (ba! mnie też niedawno zdradzono, więc rozumiem to uczucie doskonale), ale ja niestety często mam okazję obserwować sytuację "z drugiej strony". Zwyczajnie lgną do mnie znajomi żonaci mężczyźni. Obserwuję to zjawisko z pewnym niesmakiem od lat. Święta nie jestem, ale mam poczucie przyzwoitości. Zjawisko mi się nie podoba!

Oczywiście mogę powtórzyć wam "wymówki" i slogany, które stosują żonaci mężczyźni "usprawiedliwaiając" swoje propozycje rzucane w moim kierunku, ale ciekawa jestem waszego zdania. Dlaczego żonaty facet, który przyrzekł jakiejś kobiecie "na dobre i na złe i póki śmierć nas nie rozłączy", który ma dzieci z których jest bardzo dumny (w skrajnym przypadku córka była modelką i to niemal w moim wieku!), który ma ładną i zdabaną żonę (część żon widziałam osobiście i są obiektywnie ładne), który ma poukładane życie (i nie chce go zmieniąc), który itd itp poszukuje możliwości zdrady? Podkreślam szuka! i podkreślam, że szuka jej w osobie, która obiektywnie rzecz biorąc nie urzeka urodą (o czym świadczą mało entuzjastyczne reakcje panów stanu wolnego). Zaznaczam, że sytuację większości panów trochę znam i trudno powiedzieć, że im się nie układa w małżeństwie. Kryzys wieku średniego? Tajemnicza magia "kochanki"?

Zastanawia mnie to. Może to jakieś szersze zajwisko, tylko nikt o tym nie mówi? oczywiście ze zjawiskiem potrafię sobie radzić, ale nie wiem właściwie po co IM to wogóle potrzebne?
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ewka » 29 kwi 2008, o 13:21

Zdradzają żonaci, zdradzają mężatki... i każdy ma "powody", a te znajdą się zawsze.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez ewa_pa » 29 kwi 2008, o 13:33

Hmmm brak uczuć :?: poczucie niespełnienia ,niedosytu albo obojetnośc w związku....sama nie wiem :oops:
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez bunia » 29 kwi 2008, o 13:46

Ile zdrad tyle roznych "za i przeciw"....nie sposob w kilku zdaniach tego zjawiska zreferowac....mysle,ze w kazdym przypadku klania sie rowniez odpowiedzialnosc za siebie i bliskich a nie tylko wlasne"ja" i moje potrzeby.
Pozdrowka :papa:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez klemens » 29 kwi 2008, o 14:03

Ewka pisze, że "powody" znajdą się zawsze. często są POWODY. Moją byłą żonę zdradziłem bez wyrzutów sumienia po nie całym roku małżeństwa. Poniżała mnie publicznie, wyzwiska i obelgi były na co dzień. Kiedy chciałem z nią rozmawiać na ten temat była awantura na całego - ja byłem wszystkiemu winien. Przy kochance poczułem się potrzebny i doceniany, czułem się mężczyzną. Na szczęście zakończyłem małżeństwo po 2 latach i chyba trwało ono tak długo tylko dlatego, że kochanka dodawała mi siły na kolejny dzień.
Nie żałuje romansu. Może zamiast zdrady powinienem był odejść od razu...
klemens
 
Posty: 17
Dołączył(a): 20 lis 2007, o 15:56

Postprzez ważka » 29 kwi 2008, o 15:59

Mężczyzna to łowca. Kiedy widzi pociągającą go kobietę pragnie ją mieć. Szybko rozpala się w nim ogień pożądania i potrafi zrobić bardzo wiele, aby tylko skrócić oczekiwanie, będące dla niego swoistym piekącym bólem. Mężczyzna lgnie do kochanki, pragnąc zatopić się w jej kobiecości, gasząc tym samym swe pragnienie. Ale lgnie do niej także z innych powodów ponieważ czuje, że miłosne zbliżenie może napełnić go tymi cechami, których nie posiada, rozwinąć w nim czułość, tkliwość, miłość, czy intuicję. To wszystko zyskuje, kiedy łączy się z kochanką.
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez nana » 29 kwi 2008, o 16:37

hymm... chyba kłopot w tym, że ja myślę, że na kochankę wogóle sie nie nadaję!:)) i może właśnie dlatego nie rozumiem dlaczego do mnie lgną.

Nie nadaję się fizycznie - ok, wiem, że to moja subiektywna ocena, ale poparta brakiem zainteresowania panów wolnych i w nico niższej grupie wiekowej.

Nie nadaję się również psychicznie, bo na prawo i lewo, a szczególnie do żonatych głoszę, że jestem zainteresowana stałym, monogamicznym związkiem, najlepiej uwieńczonym mendelsonem i gromadką dzieci.

Dodam tylko, że próbowałam kilkaktornie po wyłożeniu moich priorytetów zadać pytanie "czy jesteś w stanie się rozwieżć?" i wyobraźcie sobie, że odpowiedz zawsze brzmiała "nie", ale pytanie nie działało wystarczająco zniechęcająco i niektórzy próbowali podchodów nadal! dla mnie to szok!
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ewka » 29 kwi 2008, o 17:05

klemens napisał(a):Ewka pisze, że "powody" znajdą się zawsze. często są POWODY.

Masz rację - powody też bywają. W Twoim przypadku pierwsze, o czym pomyślałam, to... po co się z nią ożenił? W okresie, kiedy normalnie jest najsłodziej. W niecały rok po ślubie.... to najfajniejszy czas! Skąd te obelgi tak nagle? Aż wierzyć się nie chce... co nie znaczy, że zarzucam Ci kłamstwo;) A jak było przed? A narzeczeństwo? Po ślubie księżniczka od razu zmieniła się w żabę? Naprawdę... no jestem zdziwiona.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Megie » 29 kwi 2008, o 17:05

nana a pytalas sie tych swoich kolegow- dlaczego oni to robia?
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez ważka » 29 kwi 2008, o 17:27

Facet chce zawsze tego czego nie ma czyli przeciwieństwo tego co ma :lol: więc jeśli ma ciepłą ,kochaną żonke chciałby posmakowac czegoś innego.Testosteron z dodatkiem adrenaliny i gotowy na łowy!!!!

Nana jesteś niezależną,wyzwoloną intelektualnie kobietą,wolną
żonaci,uwiązani ciągną do takich kobiet!A powiedz mu jeszcze ze wolnośc cenisz ponad wszystko to nie odpędzisz sie od gada!
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez Megie » 29 kwi 2008, o 17:36

więc jeśli ma ciepłą ,kochaną żonke chciałby posmakowac czegoś innego.Testosteron z dodatkiem adrenaliny i gotowy na łowy!!!!


to co rozwiazanie- czasem lwiczka czasem lasiczka :wink:
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez ważka » 29 kwi 2008, o 17:39

a czasem koziczka :wink: bo ja koziołek :twisted:
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez ważka » 29 kwi 2008, o 17:48

---------- 15:47 29.04.2008 ----------

Błąd kobiet!!! Polecam seks tantryczny :wink:

---------- 15:48 ----------

http://www.mistycznabrama.net/tantra4.php#kundalini
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez klemens » 29 kwi 2008, o 19:14

hej Ewka. tak jak napisałaś, z księżniczki w potwora. W ciągu niecałych dwóch tygodni od założenia obrączki. :cry:
klemens
 
Posty: 17
Dołączył(a): 20 lis 2007, o 15:56

Postprzez mahika » 29 kwi 2008, o 19:20

Klemens, zupełnie ie złośliwie, ale to zupełnie!!!

A Ty byłeś w porządku?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 114 gości

cron