---------- 13:43 28.04.2008 ----------
jasne, że możesz...ściskacze-lodołamacze na wiosnę w sam raz...
---------- 01:47 17.05.2008 ----------
zamelinowałam sie w swojej samotni naiwnie myslac, ze dzieki temu bedzie lepiej, a tu klops, rycze 3-cia godzine, bo nagle w przyplywie olsnienia doszlam do wniosku, ze znowu jestem bezradna trzylatka i wszytsko mnie przerasta, i ze sa problemy, ktorych nawet obiektywnie patrzac nie jestem w stanie rozwiazac, nie wiem czemu ma sluzyc ta pisanina jesli i tak pewnie rano bede czula sie tak zazenowana swoim wybuchem slabosci, ze ciezko mi bedzie zerkac w lustro nie mowiac o zerkaniu tu, to chyba raczej kwestia uporzadkowania mysli, papier podobno cierpliwy, ale moj kajecik nie wytrzymuje potoku lez
kurcze nie jestem w stanie zatrzymac tej lawiny lekow i smutku...peklo to wszystko po tym jak zostalam napadnieta i sama nie wiem czy to zespolu stresu pourazowego czy cholera wie co...bez ladu i skladu troche dzis wyszlo...a na dodatek przypomnialo mi sie, ze znowu sabotuje cos, co byc moze moglo by sie rozwinac zupelnie ladnie i zwyczajnie...troche mi glupio, ale chlopaka, ktory smoli cholewki zapytalm dzis co musialabym zrobic zeby go zniecheci do siebie...cale szczescie nie odpowiedzial, bo pewnie trafilo by to na moja liste rzeczy do jak najszybszego odfajkowania...
ehh a moze to tylko pms albo deszcz za oknem...za ktorym cholera jasna juz albo jeszcze ptaki sie dra