Jak żyć gdy odchodzi TEN mężczyzna?

Problemy z partnerami.

Postprzez KATKA » 26 kwi 2008, o 11:24

:yyy: aż nie wiem co napisać......rozumiem jaki straszny to ból :( niestety i jest mi cholernie przykro, ze musisz to czuć...i ze niewiele moze go teraz ukoić......zawsze jest nadzieja...tylko pytanie na co......trzymaj się..... :kwiatek2:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ewka » 26 kwi 2008, o 11:26

Może Twój mąż jest jakąś tam atrakcją finansową? I tak się wkręcił, że na pewne rzeczy nie potrafi realnie spojrzeć? Rzeczywiście, pokrętne to wszystko, więc jakieś takie bardzo nieczyste się wydaje...

Trzymaj się Kropka, szczerze Ci współczuję.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Justa » 26 kwi 2008, o 11:31

Trzymam kciuki za Ciebie, Kropka. Wierze, ze dasz rade.

:kwiatek2: :pocieszacz:
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez kropka75 » 26 kwi 2008, o 11:51

Wiem jak to zabrzmi ale ja chyba nie chcę dawać rady... Nie mam już siły walczyć ze sobą, ze swoimi myślami... Sama siebie zabijam. Moja głowa mnie zabija, moje myśli... Sama się ich boję.

Dziękuję Wam. Idę się położyć, bo mam zawroty głowy...

Nie, Ewa, nie jest atrakcją finansową.
kropka75
 
Posty: 178
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 12:49

Postprzez KATKA » 26 kwi 2008, o 11:54

czasem nie mamy sił...czasem ten stan może się przeciągać....ale Agik zawsze mówi, ze będzie dobrze a ja jej wierze....szkoda, że nie może tak być od razu....:*
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez zizi » 26 kwi 2008, o 12:23

Kropko trochę wiem jak czujesz się.

:pocieszacz: przytulam cię....bardzo chciałabym cię pocieszyć..

sama teraz przeżywam najtrudniejszy czas w moim życiu :cry:

oczywiście moja sytuacja jest trochę inna niż twoja..

..Kropeczko wiem,że jest ci ciężko......twój świat się wali :cry:

Ale czas płynie....

Zobaczysz,że dasz sobie radę.

Z nim.....czy bez niego.....DASZ SOBIE RADĘ !!!

staram sie podnieść cię na duchu..
sama staram się nie zwariować....Wiem jak ciężko potrafi być...czasem widzę tylko czarną dziurę....

Teraz obie mamy czas żałoby....czasem musimy poddać sie temu bólowi...po to,żeby przez to przejść...przeżyć....

A potem...

potem ...będziemy silniejsze...potem świat znowu nabierze barw :wink:

Przytulam cię mocno.

Kropeczko jak tylko dasz radę nie siedź w domu....wyjdź na słońce....popatrz wiosna...może słońce da nam troszkę wytchnienia...
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 26 kwi 2008, o 22:16

Z pewnością da; chociażby to miał być mały promyk nadziei...


Kropka75 oraz Zizi -
wypłaczcie to, wyduście, bo wiecie, że nie można tego kumulować w sobie. I wiecie także, że nie możliwym jest, żeby was zepchnąć na dno.

Jednak etap kolejny to fakt, abyście same siebie przekonywały o własnej wielkości. Często, coraz częściej, aż samoistnie wejdzie wam to w krew.
Niech oni widzą wasz potencjał!!!

...ZŁAMAĆ SIEBIE...
Zmienić tok postrzegania określonych płaszczyzn.
Bo pomiędzy miłością, zauroczeniem, a pożądaniem jest jeszcze prawda o danej osobie.

Z kolei ból spełnia też dobroczynną funkcję - uszlachetnia. To w nim rodzą się niepowtarzalne rzeczy...
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez ewka » 26 kwi 2008, o 23:33

kropka75 napisał(a):Wiem jak to zabrzmi ale ja chyba nie chcę dawać rady... Nie mam już siły walczyć ze sobą, ze swoimi myślami... Sama siebie zabijam. Moja głowa mnie zabija, moje myśli... Sama się ich boję.

Dziękuję Wam. Idę się położyć, bo mam zawroty głowy...

Nie, Ewa, nie jest atrakcją finansową.

Hej Kropka! Jak u Ciebie? Jak się czujesz?

Jak to nie chcesz dawać rady? Ja wiem... to trochę, jakby się świat zawalił, ale on się Kropko nie zawalił i cały czas jest. I będzie też, choćby nie wiem co - będzie dla Ciebie, dla mnie, dla wszystkich. I jesteś na nim potrzebna, nie zapomnij proszę.

Pozdrawiam wieczornie
:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez echo » 27 kwi 2008, o 00:37

rozumiem, że badań na ustalenie ojcostwa - nie chce robić.
choć w tym wypadku to podstawa. Te dwie kobiety - chyba powariowały, a on przy okazji - razem z nimi.
Zgadzam się, że to nie TEN.
Przez TEGO nie płakałabyś w ten sposób.
odpowiedź na to pytanie: szukać TEGO właściwego. Ból minie. Trzymaj się.
echo
 
Posty: 344
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:02

Postprzez ewka » 27 kwi 2008, o 09:54

Dzień dobry chciałam powiedzieć Kropce... Kropko, dzień dobry.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez josi » 27 kwi 2008, o 10:18

Chciałabym Ci kropko coś napisać, bo pamiętam, że na tym forum pomagałaś wielu ludziom, w tym również i mnie :) Ale nic nie poradzę, bo ja i temat związki... choc mam jakies tam zdanie do tego, co piszesz: nie podoba mi się, że on tak się w tym zakręcił. Z drugiej strony, jest tylko człowiekiem...
Bardzo Cię serdecznie pozdrawiam :)
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Postprzez ewka » 27 kwi 2008, o 22:10

Kropko, co u Ciebie?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez kropka75 » 27 kwi 2008, o 22:16

Nie mogę myśleć o jutrze, o jakimś następnym, bo ON jeszcze tu jest. Próbuje się otrząsnąć, podjąć racjonalną decyzję, nie wyjechał.

Ja od trzech dni jestem ciągle (przy nim) na prochach, to pozwala mi nie histeryzować, a jemu myśleć w miarę sensownie. Gdy jestem spokojna, a on jest w domu wygląda na to, że logika wygrywa. Robił dziś jakieś plany zakupowe do domu, pytał o grilla u znajomych...

Sytuacja trochę się ustabilizowała. Pierwszy szok minął. Ale nadchodzi długi weekend, w który on tam jedzie. Dostał zaproszenie od córki, jej matki i faceta matki. Boję się co się tam stanie. Kobieta gra nieczysto, więc... wszystko może się zacząć po jego powrocie od nowa, albo skończyć...
kropka75
 
Posty: 178
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 12:49

Postprzez ewka » 27 kwi 2008, o 22:22

A zapytać Cię można trochę o coś tam?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez kropka75 » 27 kwi 2008, o 22:35

Proszę.
kropka75
 
Posty: 178
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 12:49

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AngelLar i 74 gości