Abssinth napisał(a):obiektywnosc nie istnieje
hmm... chyba cierpie na brak dyskusji ostatnio
meow
A.
Jakie buddyjskie wnioski, heheheheheeee. No i w pełni zgoda. Chodzi też chyba o to, żeby od ciągłego analizowania kim jesteśmy UWOLNIĆ SIĘ. Walczyć o swoje miejsce w życiu (no bo nikt mi nie powie, że fajniej jest być bacia klozetową), ale olewać swoją kurowatość jakby co.
Rozmawiałem ostatnio z Niemką. Mieszkała wiele lat w Kolumbii i opowiadala, że tam za kilkadziesiąt dolarow można wynająć kogoś, kto zabije innego kogoś, a w autobusie jak napada partyzantka, to lepiej się nie odzywać (=inny język), ufarbować włosy na ciemny kolor, włożyć szkla maskujące błękitne źrednice i założyć worek po kukurydzy.
Powiedziałem, smętnie, że w Polsce tyle się narzeka, że zycie takie strasznie trudne - benzyna droga, Kaczyński wciaż skrzeczy a samochody o dziwo się psuja.
Ona mi na to, że w Niemczech mówią dokładnie to samo.
A potem oboje jednocześnie powiedzieliśmy "a jak już ktoś się przenosi do Szwajcarii, to ma tak dobrze, że popełnia samobójstwo" - i roześmieliśmy się.
Mahika:
Paw to kura? No popatrz! Co do jednego protestuję - proszę nie tykać się z nożyczkami męskich ogonów pawi, to niedopuszczlane!
M.