Po pierwsze Marto uwazam jak wiekszo¶c- nie powinnas sie zamykac na innych ludzi. Po drugie, jesli ktorys z kumpli Twojego chlopaka nie odpowiadaCi i masz jakies racjonalne powody ku temu- pogadaj ze swoim chlopakiem, ze ta osoba Ci nie odpowiada i ze nie lubisz, jak spedza z nim czas. Ja swojemu chlopakowi to powiedzialam. Jasne, ze od czasu do czasu jakos sie tam skontaktuja- np przez gg albo telefon, ale moj facet maxymalnie ogranicza z tamtym chlopakiem kontakt.( tamten jest mu winny sporo kasy, wiec trzeba ja jakos odzyskac).
Ja widze, ze tylko rozmowa, szczera rozmowa o swoich obawach i nadziejach cos daje. Bo niby jak facet ma sie domysleć, ze Ty nie chcesz, zeby szedl, jesli mowisz, zeby szedl i jeszcze zyczysz mu milego wieczoru???
Ja staram sie otwarcie mowic mojemu chlopakowi- prosze, nie idz, posiedzmy razem. I najczesciej robimy to albo znajdujemy jaki¶ kompromis.
A druga sprawa to to, ze moj chlopak bardzo rzadko wychodzi gdzies sam.
Mamy wspolnych znajomych- on poznał mnie ze swoimi a jego ze swoimi, wiec jak gdzies wychodzimy, to razem.
Pytalam sie, czy mu to nie przeszkadza, ze moze chcialby od czasu do czasu sam sie spotkac ze swoimi znajomymi. I odpowiedz jest niezmienna "to nasi wspolni znajomi i chce chodzic na spotkania z Toba".
Poza tym zawsze sie balam, ze jak za bardzo ogranicze mojego mężczyznę swoja osoba, to sie szybko mna znudzi. Ale duzo rozmawiamy i wychodzi na to, ze jemu to odpowiada. Mimo, ze widujemy sie codzienie on uwaza, ze za malo czasu spędzamy ze sob±.
Jednak jak mowilam- nie ograniczamy sie tylko do siedzenia razem i rozmow, czy ogladania TV, albo wspólnych spacerków.
Mamy znajomych i spotykamy sie z nimi. Nie za często (zalezy dla kogo to "za często" lub "za rzadko"), bo kazdy ma swoje zycie i ciezko sie czasem dopasowac- ale jednak sie spotykamy. Nie zamknelismy sie na innych ludzi, przez co raczej nie grozi nam totalne znudzenie sie soba.
Jeszcze jedna sprawa.
Ktos kto to czyta moze pomyslec, ze gdyby ten zwiazek sie rozpadl, nie ma zadnego punktu zaczepienia. BŁˇD!
Oprócz znajomych mojego ukochanego mam tez swoich znajomych, mam swoje pasje, ktore realizuje wowczas, kiedy moj robaczek realizuje swoje.
Przyklad: ja nie lubie basenów, wiec moj robak idzie sobie na basen z kuzynem, a ja w tym czasie ide na korty ze znajomymi.
Tak wiec nie jest tak, ze nasze zycie kreci sie tylko wokolo nas samych
i romantycznego sam-na-sam
Mysle Marto, ze powinnas pogadac ze swom mężczyzn± i ustalić czego oczekujecie od siebie i tego zwiazku. Czy chcecie wszedzie chodzic razem a tylko od czasu do czasu wychodzicie osobno, czy odwrotnie- wszedzie chodzicie osobno, a jak znajomi sa zajeci to spotykacie sie tylko we dwoje.
Dzieki Twojemu postowi zobaczyłam w niektorych momentach sama siebie i widze niektore błędy jakie popełniałam i jakie dalej popełniam. Dobrze, ze jest takie miejsce jak nasz PSYCHOTEKST
Dzieki Marto.