chciałabym ...zapomnieć...

Problemy z partnerami.

Postprzez Orm Embar » 24 kwi 2008, o 04:09

ewka napisał(a):Odpowiedziałam w wątku imieniowym... zrobiły się teraz dwa;)
Piszesz Zizi "A on zgnoił mnie!!!!"... hmm, nie uważam tak. Swoją postawą i ciągłym chowaniem głowy w piasek gnoi siebie. Nieustannie. Co Ty na to?


Ewa, ja doskonale rozumiem tok Twojego myślenia, ale naprawdę to TEN FACET zachował się nie fair. Nie zapędzaj się w rozumieniu racji wsystkich stron, bo będziesz musiała uznać, że Doktor Mengele zabijał nie dzieci, ale swoje człowieczeństwo, i trzeba go objąć programem wspierania ofiar przemocy. :P
M.
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez ewka » 24 kwi 2008, o 06:46

Orm Embar napisał(a):
ewka napisał(a):Odpowiedziałam w wątku imieniowym... zrobiły się teraz dwa;)
Piszesz Zizi "A on zgnoił mnie!!!!"... hmm, nie uważam tak. Swoją postawą i ciągłym chowaniem głowy w piasek gnoi siebie. Nieustannie. Co Ty na to?


Ewa, ja doskonale rozumiem tok Twojego myślenia, ale naprawdę to TEN FACET zachował się nie fair. Nie zapędzaj się w rozumieniu racji wsystkich stron, bo będziesz musiała uznać, że Doktor Mengele zabijał nie dzieci, ale swoje człowieczeństwo, i trzeba go objąć programem wspierania ofiar przemocy. :P
M.

Że się zapędziłam już niezdrowo? Możliwe;) Ale! nie zapędzaj się i Ty, Orm, bo nigdzie nie napisałam i absolutnie nie uważam, że ten facet zachował i zachowuje się fair. Próba rozumienia racji NIE robi automatycznie uznania jakiegoś zła, które się dzieje - tak to widzę ja, co zresztą wyjaśniałam w drugim temacie Zizi. Orm, wyprostuj mnie proszę, jeśli błądzę.

I kwestia gnojenia... aaaa, chyba bardziej nadaje się na nowy temat. Lecę założyć;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Orm Embar » 24 kwi 2008, o 09:11

ewka napisał(a):M.

Że się zapędziłam już niezdrowo? Możliwe;) [...]. Próba rozumienia racji NIE robi automatycznie uznania jakiegoś zła, które się dzieje - tak to widzę ja, co zresztą wyjaśniałam w drugim temacie Zizi. Orm, wyprostuj mnie proszę, jeśli błądzę.[/quote]

Sama chciałaś. :)

Otóż widzisz, to NIE JEST CZAS na jakiekolwiek "rozumienie racji", choć nie jest to też czas na "gnojenie przeciwnika". To jest czas na rozwiązywanie realnym problemów, które wydarzyły się tu i teraz, nagle, spowodował je ten facet, a Zizi potrzebuje pomocy a nie filozofii - i tyle.

Zróbmy tak: dajmy na to facet rozjechał pędząc swoim merolem dzieciaka. Dzieciak przeżył, ale jest w stanie ciężkim: połamane żebra, rozwalona miednica, wstrząs mózgu i wykrwawienie. Co się w tym momencie liczy? Czy aby nie przypadkiem odwiezieni dziecka do szpitala, jak facet dobrym wozem jeździ i ma kasę to może jakaś extra pomoc, no i w ogóle tzw. "czynny żal"? Może jakaś rehabilitacja w drogiej klinice?

Czy też może ważne jest rozumienie jego racji tego gościa - bo akurat miał gorszy dzień, i tyle? Myślę, że nie.

Jeśli facet przychodzi do matki rozjechanego dziecka, bo akurat są jej imieniny, przynosi storczyka z wstążeczką, i pyta czy matce udało się w końcu zreperować pralkę, bo ciekła dwa miesiące, to jest kretynem i dupkiem.

Jak dzieciak wyzdrowieje, to będzie czas na rozumienie racji.

Nigdy nie ma czasu na gnojenie - ale na ponoszenie odpowiedzialności tak. A co do gnojenia, to trzeba być baaaaaaaaardzo dojrzałym człowiekiem, żeby dostać z kopa po tyłku, i choć przez chwilę nie myśleć o tym, żeby zgnoić kopiącego. Ja tego na pewno nie potrafię, choć potrafię nie gnoić w takiej sytuacji.

Tyle.
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez ewka » 24 kwi 2008, o 12:13

---------- 10:30 24.04.2008 ----------

Chciałam;) Przekonałeś mnie... nie ten czas. Dzięki;)

---------- 12:13 ----------

A po głowie mi lata jeszcze jedna myśl i spokoju nie daje... czy dopuszczanie innej racji w jakimś sensie nie pomaga nam? Nie wycisza i nie uspokaja? Czy musi przeszkadzać lub wykluczać realną pomoc? Dlaczego albo-albo? Dlaczego nie to i to?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Abssinth » 24 kwi 2008, o 12:49

to moze troche dzialac w ten sposob, Ewka - zrozumiesz, to nie bedziesz obwiniac siebie...w przypadku zerwania, odrzucenia, nie ma juz pytania 'co ze mna bylo nie tak', 'w czym tamta jest lepsza'...tylko takie jakies wspolczucie dla pogubionego czlowieka, ktory nie wie co i jak, i to moze pomoc...nam samym wlasnie. Dac jakis dystans do sprawy, moze?

takie zauwazenie, ze cos sie dzieje i w jaki sposob to sie dzieje, zamiast zawieszac sie na emocjach...juz nie 'jak on mogl mi to zrobic' , tylko 'zrobil to w taki a taki sposob, pokazujac swoje wlasne mechanizmy'.

i to zrozumienie powinno byc tylko dla naszej wlasnej wiadomosci, dla pomocy nam samym...moze byc uzyteczne - moze pomoc wybrac odpowiednia droge dzialania. Nie po to, zeby sie nad biednym misiem zdrajca litowac i moze pomagac, bo on tak cierpi z powodu swoich wlasnych poczynan..

blah
nie umiem tego wypowiedziec tak jakbym chciala :(

wyprodukuje sie potem moze na nowym temacie, bo to tez wiaze sie z moim bylym zwiazkiem i przemysleniami na swoj temat po tym wszystkim...
miauk all :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 24 kwi 2008, o 15:26

Abssinth napisał(a):to moze troche dzialac w ten sposob, Ewka - zrozumiesz, to nie bedziesz obwiniac siebie...w przypadku zerwania, odrzucenia, nie ma juz pytania 'co ze mna bylo nie tak', 'w czym tamta jest lepsza'...tylko takie jakies wspolczucie dla pogubionego czlowieka, ktory nie wie co i jak, i to moze pomoc...nam samym wlasnie. Dac jakis dystans do sprawy, moze?

Abss, no dokładnie o to mi właśnie chodzi! Nie, że ty mój biedny misiu się pogubiłeś, nie przejmuj się, że mnie zdeptałeś, bo ja w końcu kiedyś się podniosę... zajmij się swoim nowym życiem i jeśli trzeba, to ja ci pomogę. Oczywiście, że tak nie! To miałoby być tylko dla mnie, dla mojego dystansu, dla (gdzieś tam bardzo w środku) współczucia dla faceta, który bolkiem się okazał.

No tak mniej więcej;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zizi » 24 kwi 2008, o 18:13

macie rację,że dupek jest biedny i głupi...na pewno ma problemy z zobą..tylko sie do tego nie przyzna....

pisałyście też,że można próbować zrozumieć..dlaczego tak zrobił?..

my ludzie jesteśmy tak skonstruowani,że mamy nadzieję,że jak coś zrozumiemy to będzie nam łatwiej ...

Ale..jak powiedziała moja terapeutka:Nie wszystko da sie zrozumieć,nie wszystko da sie wytłumaczyć....

Nie mogę szukać pocieszenia dla dupka...jakiegoś usprawiedliwiania tego co zrobił....
BO to co no zrobił jest okropne.....a najbardziej nieludzkie jest to,że nie powiedział mi dawno temu...rozejdźmy się..tylko patrzył jak ja staram sie ..jak szukam sposobu na ocalenie rodziny...
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AngelLar, asuqokofabos i 331 gości