Hejka,
Tak, spokojnie, myślę, że można dojrzeć na tyle, żeby nie gnoić będąc gnojonym, tyle tylko, że miotamy się w pewnym pojęciowym bałaganie.
Ustalmy może tak: GNOJENIE to reakcja przesadzona, zemsta i nienawiść, REAGOWANIE to pokazanie komuś kim jest i co robi oraz realne działania ochraniające nas samych.
Myślę, że to drugie, jeśli jest przemyślane i nie jest przepełnione nienawiścią, jest OKej. Co więcej, może być nawet pelne wsółczucia - no bo jak ktoś uważa, że się tylko niegrzecznie bawi, a w rzeczywistości niszczy coś potwornie, warto, żeby zobaczył co robi - bo może coś zrozumie. Jeśli nawet jest tak, że gnojący nas tak naprawdę gnoi siebie, czyli wali głową w ścianę, moze warto, żebyśmy zabrali mu tę poduszkę, którą ciągle mu podkładamy ("rozumiemy jego motywacje i przyczyny, dla których gnoi") i pozwolili, żeby się walnął. Byleby tylko z chytrym uśmiechem nie odbierać tej poduszki wtedy, kiedy nadziałby się swoją pustą łepetyną na wystający ze ściany pręt, heheheheheeee.
Kilka razy w życiu twardo zareagowałem. Jeśli moja reakcja była poprzedzona długim rozważaniem czy się mszczę czy też mówię prawdę w imię prawdy czy obrony siebie - nigdy tego nie żałowalem. Kilka razy pojechałem po emocjach - i potem tego żałowałem.
Przykłady ze swojego życia mogę podać, ale nie teraz, bo czas do roboty.
Maks