Dylemacik......

Problemy z partnerami.

Postprzez Abssinth » 21 kwi 2008, o 15:40

hej hej Mahiczko...

a moze popatrz na to troszke z innej strony - uslyszalas Twojego M w rozmowie z MX....kiedy to on nie wiedzial, ze Ty moglabys to slyszec. I uslyszalas wyraznie, ze Twoj M nie chce, sam z siebie nie chce dac sie znowu wmanipulowac w 'imprezki' swojego kumpla...jakos mnie by to uspokoilo, przygladzilo podejrzenia. Wiesz, mogloby to brzmiec calkiem inaczej w bardzo zlej wersji , np 'wiesz, stary, chcialbym strasznie, ale ta moja mi znowu awanture zrobi'(plus jakies bluzgi, etc etc)...a tutaj uslyszalas, jakie naprawde Twoj M ma podejscie do sytuacji...

my tu juz wiemy, i Ty to wiesz, ze tylko 'przeciecie pepowiny' by tak naprawde cos dalo...ale byc moze jeszcze nie czas na to? moze to wlasnie wylaczanie telefonu, etc, sa jakims powolnym 'zrywaniem'? czasem, zwlaszcza w wypadku dlugotrwalej przyjazni, ciezko jest tak ot po prostu...

nie namawiam, zebys sie od razu stala Pollyanna i szukala tylko pozytywow we wszystkim, przymykajac oczy na oczywiste jakies sygnaly negatywne - ale zauwaz tez pozytywy, wiem ze z Pania D jest ciezko, ale moze przynajmniej patrzec troche racjonalnie na wszystko? hmm
nie wiem czy sie jasno wypowiadam :(

ale przytulam, bardzo bardzo
xxxxxx
A.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez mahika » 21 kwi 2008, o 15:55

Bardzo jasno, w sumie nie myślałam o tym pozytywnie wwcale tylko ze względu na to ze juz nie raz tak było. powiedz że mnie nie ma, nie odbieranie telefonu i wyłaczanie dzwonka. A MX ciagle znajdował sposób żeby dotrzec...
No nic. siedze sobie teraz i medytuje. usopokajam sie wewnętrznie i wyciszam. moze pójde sobie do miasta kupić coś ładnego.....
Oj, kamienie mam znów w żołądku :)
Moze ten persen o którym ktoś pisał w innym temacie :roll:

Dzięki Abssss. miło coś usłyszeć miłego o kimś kogo samemu uważa sie za dupka, ale ciągle wierzy :)
Na pewno pollyanną nie bede ;) skad to wzięłaś :D [/quote]
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez KATKA » 21 kwi 2008, o 16:01

Słonko....aż nie wierze ale Pan Palant zrobił postep.......ja tam go nie lubie co każdy wie...ale to się chwali facetowi serio....moze ma ochote na zmianę.....moze już nie chce być słaby...bo wie ile moze stracić.....
A do drugiego dupka to sama bym najchetniej pojechała i jakoś skutecznie odizolowała jego jad od waszego małego budującego się od nowa domku......no bo coś tam jest budowane prawda....spieprzyła ten Pan Dupek oj spieprzył...ale jeszcze kochasz...on najwyraźniej też...bo znając jego wczesniejsze wybryki to pewnie by już sobie dał spokój....
Przeciez wiemy, ze będzie dobrze....ja już chyba nawet dla solidarności z Tobą sie pochorowałam :P ledwo żyję :P ale co tam ;) zobacz słoneczko coraz częściej wychodiz...wiosna :) wszystko się budzi NA NOWO
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mahika » 21 kwi 2008, o 16:06

nie chwalmy. Boje sie :(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez KATKA » 21 kwi 2008, o 16:13

---------- 16:11 21.04.2008 ----------

kochanie tu nie chodzi o chwalenie.....nie wiem kiedy mu coś znow odwali...oby nigdy bo zatłukę.....ale nie mozesz się męczyć obie wiemy co potrafi narobić w głowie zbyt intensywne myślenie.....zajmójesz tym swoją głowke i ja to rozumiem bo też tak mam...ale tez wiem jak wiele to moze zepsuć...pamiętaj co ma być to będzie....nie jesteśmy w stanie zapobiec niektórym zdarzeniom.....poprostu nie jesteśmy...mozemy wpływac na własne myślenie...na własny odbiór świata.....i an to jak nas odbierają inni....także Pan Dupek.....:P

---------- 16:13 ----------

I nie bój sie prosze.....prosze Mahiczuś...jesteś cudowną kobietką :) Ty i Agik jesteście przeciez moimi aniołkami :) wam musi być dobrze no :) i po każdej burzy przychodzi spokój.......:*
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ewka » 21 kwi 2008, o 18:14

mahika napisał(a):Jeśli chodzi o depresje. to POWINNAM, zaczać znów sie leczyc. regularnie brać leki, bo jakiś czas temu zaniedbałam to. Chce sama. Bez ogłupiania, bo jak do tej pory leki które brałam miały dziwne efekty. Nie były moim zdaniem odpowiednio dobrane.

A dasz radę sama, Mahiczko? Jak to robisz? Spychanie złych myśli załatwia sprawę? To Cię leczy? Wyleczy? Ja bym Cię namawiała na lekarza i leki... przecież trzeba sobie jakoś pomóc i po co tak cierpieć, budzić się z płaczem w nocy?

:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 21 kwi 2008, o 19:23

najdziwniejsze jest to ze w chwilach najwiekszgo doła, kiedy po kilka dni nie wychodze z domu, siedze z nieuczesanymi włosami zawiieta w koc w centki w dodatku i wygladam jak jaskiniowiec to powinnam iść ale nie moge. kiedy jest lepiej i przekraczam próg poradni, staaje przed drzwiami i... mysle sobie co ja tu robie? przeciez mam usmiech na twarzy (bo chyba mam zawsze, nawet jak jest xle to przyklejam) nie mam doła, co mam powiedzieć, pewnie lekarz jak mnie zobaczy to stwierdzi ze symuluje i koło sie zamyka. bo wychodze i nie wchodze. ale teraz znów mysle intensywnie ze pójde sie chociaz zapisać. i juz. powiem wszystko jak jest i o tym symulowaniu też.

mam newsa :D
Mój M. postanowił zmienić prace. a pisałam wcześniej ze pijawa poszła do tej pracy co on. jutro M idzie do nowej pracy. spotykam pijawe a on mi mówi, wiesz machczuś, ide do tej pracy od piatku, ta co teraz pracowałem jest bez sensu. jeszcze M odszedł.... dalej bedziemy pracować razem. dosłownie rozbawiło mnie to. po raz pierwszy mnie rozśmieszył!!! Mój M nie chciał mi uwierzyć. mówi ze mu dokuczam. zaraz sie przekona :P
Wiem co. Pijawa pobije sie własna bronią. M nie znosi byc osaczany, he. jeszcze troche i sie wykończą mam nadzieje :)
Oby do przodu. do lekarza i do warszawy. ale ewnie dołączy do nas. od 5 lat tworzymy trójkąt!!!
Bądźcie ze mną, teraz ja bardzo potrzebuje Was :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez agik » 21 kwi 2008, o 20:15

A ja powiem tak...

Ja Twojego M. lubię, choć go nie znam. Przykro mi jak mówisz o nim pan D.

Bo mnie sie zdaje, ze to nie jest jakis całkiem posrany człowiek, tylko czasem... mu nie wychodzi.
I tak- jakby w każdego, komu nie wychodzi rzucac od razu kamieniem- to któż z nas byłby w całości...
Druga sprawa- Pani D.- tej wrednej pizdy nienawidzę. Zabiłabym ją własnymi rękami. I bardzo żałuję, ze nie moge. Ale Ty Mahiczuś możesz.
Jesteś bardzo dzielna, bardzo się starasz- ale chyba trzeba mocniej.

A jeszcze wracając do M.- ja widze, ze się stara, może na swój jaskiniowski sposób walczy.
Pytanie przez kogo jesteś nieszczęśliwa? Kto sprowadza czarne myśluny- raczej chyba pani D. - co?

Buziaczki
Nie umiem nic wymysleć mądrego po 12 godzinach pracy- mózg mi spuchł i jest teraz już wielkości orzeszka..
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez mahika » 21 kwi 2008, o 20:21

tak, wie. już nie mówie dupek o nim. teraz w komórce zmieniłam sobie na księciunia :)

Masz racje. Depresja jest potforna. To z nia powinnam wkońcu zrobić porządek...
Wszystko jest w mojej głowie....
Jeszcze większe spustoszenie robi MX. to on wywołuje pania D z mojej głowy. poprostu mam obsesje :(
Chce żeby zniknał. Na zawsze..... :(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez bunia » 21 kwi 2008, o 22:09

Dziewczyno zamiast depresji,psychiatrow,prochow potrzebna jest Ci zmiana otoczenia -beztoksycznego!!
Trzymaj sie.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez echo » 21 kwi 2008, o 22:53

Mahika,
ta ucieczka we dwójkę jest super pomysłem, zmienisz otoczenie, może znajdziesz pracę, zaczniecie nowe życie. A choćby i to była ucieczka od głupka-koleżki - to łaj not? wszystkie chwyty dozwolone ;) przynajmniej zrobisz coś konkretnego, jakieś action. To ważne, bo dodaje odwagi i pewności siebie.
buziaki
echo
 
Posty: 344
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:02

Postprzez ewa_pa » 22 kwi 2008, o 17:08

Echo ma racje wspolny wyjazd tylko we dwoje....a jeszcze zmiana numeru telefonu M marzenie nie? moze warto zainwestowac w cos takiego? nawet jesli wrocice moze sie okaze ze MX odciety od zywiciela znajdzie sobie innego w miedzyczasie? pomysl nad tym Mahiczko tulę Cie mocno polecam lekturę
:buziaki:
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez ewka » 22 kwi 2008, o 17:20

mahika napisał(a):ale teraz znów mysle intensywnie ze pójde sie chociaz zapisać. i juz. powiem wszystko jak jest i o tym symulowaniu też.

O!!! Bardzo dobra myśl! I chyba dobrze byłoby uderzyć jak najszybciej... cała reszta przestanie być tak straszna.

:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 23 kwi 2008, o 06:31

Dzieki, jakoś sobie to układam, ale lęki jakie mi toważyszą na co dzień, ech..... teraz pracuje i nie moge zarejestrować sie na razie, mam nadzieje ze to nie wymówka, moze jutro bedzie wolne...

Saga klanu M,MX
1. ktoś tu napisał zeby znaleść dziewczyne MX. No jakaś zaczeła przyłazić co dzień. Jest z tych "łatwych" panienek imprezowiczek, ale siedzi u niego co dzień :)

2. przez to że MX wkręcił sie w ta prace, mój M jej nie dostał. Jest wściekły na MX (jupi, jupi :lol: ) ale nie wiem na jak długo bo różne akcje były

3. Koleżanka, zaproponowała MX wjazd do Danii. gadałam z nią, mówi ze go wyśle jeśli sie da, bo to ona dobiera pracowników. Mówiła ze na 12 maja :twisted:

Jeszcze raz dziękuje. Bede pisac jesli nikt nie ma nic przeciwko :serce:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 23 kwi 2008, o 10:33

Może im się to koleżeństwo wreszcie rozlezie? Oby! Oby!
Pisz, pisz Mahiczko... pisz;)

P.S. Zarejestrowałaś się?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 275 gości

cron