alez ma prawo pozostac taki jaki jest. Tak samo jak Ty masz prawo zaakceptowac go ze wszystkim lub nie akceptowac i poszukac sobie kogos, kto nie bedzie mial tych wad, ktore wymienialas.
a chodzilo mi o to, ze jesli komus zalezy, to sam bedzie chcial sie zmienic, dbajac o ta druga osobe - np ja kiedys przestalam palic, na bardzo dlugo, tylko dlatego, ze moj partner nie palil i nie chcialam, zeby sie musial z popielniczka calowac...kiedy mi przestalo na nim zalezec, zaczelam palic znowu. A wiesz, jak jest ciezko rzucic palenie...
jesli komus zalezy, to bedzie odgadywal Twoje zyczenia, albo przynajmniej staral sie odgadywac, zanim je wypowiesz...jesli Twojemu facetowi by zalezalo, to Twojego problemu tutaj wcale by nie bylo, nie musialabys robic tych wszystkich scen i wyrzutow, i mejli, ze moze to bysmy zrobili, moze tamto, a moze terapia, a moze cos tam...wystarczyloby, zeby zobaczyl raz Twoja smutna mine, kiedy zrobil cos nie tak - i to by sie juz nie powtorzylo. Nigdy. i on by tego nie powtorzyl SAM Z SIEBIE, bez namawiania i proszenia i nagabywania. Bo Twoj smutek bylby dla niego najgorsza kara na swiecie, to, ze to on byl jego przyczyna tak raniloby jego serce, ze emocja negatywna bylaby sto razy silniejsza niz chec zrobienia czegos tam.
rozumiem Twoj tok myslenia, kiedy mowisz, zeby nie zmieniac...ale, czasem jest tak, ze trzeba. Nic na sile, oczywiscie.Ale widzisz - jesli, w tym wypadku, zaakceptujesz go takim jakim jest, z alkoholem, porno, brudem itd - tak mi sie wydaje, ze ZMIENISZ SIEBIE, zeby moc to zaakceptowac, i to bardzo...widzisz, on sie nie chce zmienic, ale wymaga w jakis sposob od Ciebie, zebys ty zmienila wszystkie swoje wartosci, swoj poziom oczekiwan, swoje upodobania...
znowu to powtorze - jesli komus zalezy, to bedzie sie zmienial dla tej ukochanej osoby, moze 'rozwijal' byloby lepszym slowem niz zmienial, bo w koncu chodzi o zmiany na lepsze...jesli komus nie zalezy, to zadna ilosc prosb, grozb i manipulacji nic nie da. Po prostu ktos musi chciec. A chce sie tylko wtedy, jesli komus zalezy.
no, chyba tyle
pozdrawiam Cie bardzo,
A.