Nie zależy mu na tobie!

Problemy z partnerami.

Postprzez nana » 21 kwi 2008, o 10:13

ja bym się cieszyła, gdyby faceci żyli schematycznie! Bo ja jestem schematyczna i łatwo by się było dogadać... tyle, że oni żyją schamtycznie jak im jest z tym wygodnie, a jak nie, to zaczynają myśleć abstrakcyjnie:))) Pewnie o to chodziło cinzenowi?:)))
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Pytajaca » 21 kwi 2008, o 10:14

No wlasnie - jak im wygodnie - IM... A wiec lenistwo.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez citizen » 21 kwi 2008, o 10:21

Chodziło mi o sposób postrzegania rzeczywistości.

To nie ma nic wspólnego ze schematycznym myśleniem.

Myślenie abstrakcyjne pozwala widzieć zjawiska w szerszym kontekście, szukać podobieństw i wynikających z nich konsekwencji.

A co do lenistwa, oczywiście, mężczyźni są praktyczni. Takie są konsekwencje doboru naturalnego. Umiejętność osiągnięcia maksimum korzyści minimalnym nakładem kosztów, można uznać za lenistwo, ale taka jest natura, ci którzy to opanują mają największe szanse na przetrwanie. Cały rozwój ludzkiej cywilizacji wynika z "lenistwa" mężczyzn.
citizen
 
Posty: 102
Dołączył(a): 7 gru 2007, o 12:33

Postprzez ewka » 21 kwi 2008, o 10:22

citizen napisał(a):Jak reaguesz na stwierdzenie: "porzucona kobieta cierpi" (stwierdzenie o dużym stopniu uogólnienia), wywołuje ono w Tobie jakieś większe emocje? Pewnie nie. Natomiast stwierdzenie: "moją przyjaciółkę porzucił facet i ona strasznie cierpi", już zawiera ten tak wam potrzebny ładunek emocjonalny. :)

No a Ty w obu takich przypadkach reagujesz tak samo?
"Tak nam potrzebny" znaczy, że się podniecamy takimi tragediami? Są nam potrzebne? Jakąś szyderę wyczuwam... i jeżę się chcąc nie chcąc :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez citizen » 21 kwi 2008, o 10:27

Żadna szydera.

Wy kierujecie sie emocjami i ich potrzebujecie, żeby się odnajdywać w rzeczywistości. My myślimy na poziomie bardziej abstrakcyjnym.

Ja na stwierdzenie: "moją przyjaciółkę porzucił facet i ona strasznie cierpi", reaguję: "no tak, przecież większość porzuconych kobiet cierpi". Schemat się potwierdził, czyli postrzeganie rzeczywistości jest prawidłowe. Mimo indywidualnej tragedii, sam fakt potwierdzenia sie schematu pozwala wdrożyć działania (też wynikające z myślenia abstrakcyjnego, na poziomie ogólnym), które mogą skutkować rozwiązaniem problemu.
citizen
 
Posty: 102
Dołączył(a): 7 gru 2007, o 12:33

Postprzez ewka » 21 kwi 2008, o 10:30

O rety... przerażasz mnie;) Serio! Przecież to też jakieś uczucia, nie tylko jakieś tam sobie emocje. Piszesz jak informatyk... a serca nie czuję;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez citizen » 21 kwi 2008, o 10:37

Oj mam serce. Czasem nawet szybciej bije. I większość facetów je ma. Co nie zmienia faktu, że jesteśmy praktyczni i łatwiej nam się poruszać w świecie abstrakcyjnych uogólnień, niż emocjonalnych konkretnych sytuacji.

To kwestia różnić między płciami dodatkowo potęgowana różnicami w wychowaniu dzieci różnych płci. W procesie wychowywania chłoców i dziewczynek kładzie się nacisk na różne kwestie, co ma przełożenie na to kim i jacy jesteśmy w dorosłym życiu.

Większość facetów ma problem z rozpoznaniem i mówieniem o swoich emocjach i uczuciach, które przeżywają, wam przychodzi to bez najmniejszego trudu.
citizen
 
Posty: 102
Dołączył(a): 7 gru 2007, o 12:33

Postprzez nana » 21 kwi 2008, o 10:40

hymm... a gdzie jest "męska praktyczność" jak trzeba zrobić zakupy?:)))

no dobra wiem, że zadałam typowo kiobiece pytanie rozpatrujące konkretną sytuację, a więc zadam jej poprawnie i "po męsku": jak praktycznie rozwiązać problem głodu?:)))
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez citizen » 21 kwi 2008, o 10:46

A po co je robić, skoro do tej pory robiła je kobieta (z własnej nieprzymuszonej woli, od miesięcy, albo nawet lat) nie skarżąc się.
To jest właśnie osiąganie maksimum efektów minimalnym nakładem środków. Gdyby od początku związku układ funkcjonował na innej zasadzie i wiadomo by było, że ten wysiłek w postaci zakupów trzeba jednak wykonywać, to pewnie by się go wykonywało.

A na pozimie ogólnym, jeśli problem głodu rozwiązuje się sam w postaci posiłku przygotowanego przez kobietę z zakupionych przez nią produktów, to na dobrą sprawę, o jakim problemie mówimy? ;)
citizen
 
Posty: 102
Dołączył(a): 7 gru 2007, o 12:33

Postprzez ewka » 21 kwi 2008, o 11:00

citizen napisał(a):Oj mam serce.

No mam nadzieję;)

Dzięki różnicom jest ciekawie... no i w końcu chodzi też o to, aby się uzupełniać. I choć jest ich dużo, a czasami nawet więcej;) to i tak nikt nie wymyślił nic lepszego, jak mężczyzna + kobieta.

I tym miłym akcentem... :):):)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez nana » 21 kwi 2008, o 11:59

ok. cinzen! no to w takim razie jak rozwiązać problem "adorowania". W poczatkowej fazie związku faceci adorują kobiety i zapraszają je na randki, przynoszą im kwiaty, kupują biżuterię, bieliznę i perfumy a czasami nawet (tak, tak, wiem, że to niewiarygodne)... gotują! Kobiety starają się im rewanżować i zaczynają robić zakupy na dwie osoby i przygotowywać kolacje...

W kolejnej fazie mężczyźni zaprzestają czynności adoracji i wracjąc z pracy kładą nogi na stół i czytają gazetę. Kobiety zaś wciąż uparcie upraszją się o adorowanie (chociażby w postaci komplementów!). One nie zaprzestają robienia zakupów, sprzątania, gotowania, prania etc. Wręcz przeciwnie zaczynają traktować je jak normalne zwiększenie obowiązku związane z decyzją o życiu we dwoje (tak, tak cinzen! to dlatego czasami mają worki pod oczami i trudno powiedzieć o nich, że ładne wyglądają!). Wówczas kobiety powoli zaczynają marudzić i jęczeć, co oczywiście można zignorować i dlalej czytać gazetę, albo przenieść się z czytaniem gdzie indziej, ale też niektórym jednak przeszkadza ten jęk... co wtedy?
Ostatnio edytowano 21 kwi 2008, o 12:10 przez nana, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ewka » 21 kwi 2008, o 12:08

A nie lepiej szukać tego, co łączy... a nie tego, co dzieli?

I zawsze można również usiąść i położyć nogi na stół. I nie sprzątać. I nie gotować. I twarz obłożyć plasterkami ogórka. To nie wina facetów, że robimy wszystko i mamy wory pod oczami... to nasza wina, bo chcemy "udowodnić". Sądzę, że to błąd;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez citizen » 21 kwi 2008, o 12:08

Ależ to proste, trzeba dla mężczyzny być wyzwaniem, zmuszać go swoim zachowaniem do wysiłku (polecam lekturę książki "Dlaczego faceci kochają zołzy"), do starań.

Przecież to co powiedziałem o minimalizacji nakładów, tłumaczy wszystkie wątpliwości które poruszasz w swoim poście. Po co się wysilać skoro wszystko jest podane na tacy?
citizen
 
Posty: 102
Dołączył(a): 7 gru 2007, o 12:33

Postprzez nana » 21 kwi 2008, o 12:13

zawsze się zastanawiałam czy mężczyźni mają coś takiego co nazywamy "ludzką przyzwoitością"... no właśnie dlatego cinzen! z ludzkiej przyzwoitości!:))) dlatego, że jestem w stanie dostrzec, że ktoś robi coś dla mnie i że wymaga to od niego jakiegoś wysiłku i z szacunku dla tej osoby staram się jej zrwanżować.

Powiedzmy, że ktoś pomógł ci 3 razy przy zmianie pracy. Nie zabierzesz go na piwo?:)))
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez citizen » 21 kwi 2008, o 12:23

Oczywiście, że zabiorę, bo skoro pomógł mi 3 razy, to może i pomoże 4 raz. Po raz kolejny maksymalizacja korzyści. A jeśli na dodatek lubię z nim pogadać i napić się piwa, to już w ogóle w zasadzie same korzyści.

Jeśli "ludzka przyzwoitość" przynosi korzyści (odbiór i opinia społeczna), to warto się zachowywać zgodnie z nią, jeśli nie, to po co?

Oczywiście to wszystko co piszę jest mocno uproszczone. Ale większość "niezrozumiałych" dla kobiet zachowań mężczyzn da się wytłumaczyć właśnie sprowadzając je do kwestii minimalizacji nakładów.

Przecież cała ta książka jest o tym. Jeśli facetowi zależy, to jest skłonny do pewnych zachowań, bo chce coś osiągnąć i dąży do tego, podejmując kokretne kroki zbliżające go do tego celu.
citizen
 
Posty: 102
Dołączył(a): 7 gru 2007, o 12:33

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości

cron