hahaha dziękuje bardzo
:* jakoś sobie radzę jak narazie
jakos narazie to do mnie nie dociera,że za parę miesięcy będe mamą taką prawdziwą z dzieciątkiem na rękach ale mysle,że to dotrze w chwili porodu:) Jak pierwszy raz zobacze Moją Iskierkę, bo tak narazie nazywam maleństwo
Chris to ja jeszcze wcześniej bo w lutym 2008 roku skończyłam 18
mój chłopak zresztą 25 kwietnia kończy 18 więc jesteśmy młodymi rodzicami. Ostatnio byliśmy na USG i lekarz bardzo pochwalił Marcina,że nie dał nogi i wogóle,że się mną tak opiekuje
Z dzieckiem wszystko ok:) Ja dbam o siebie jak mogę, dobrze sie odżywiam, biore witaminy, nie palę a o używkach już dawno zapomniałam jak wyglądają. Marcin to już wogóle zgupiał na tym punkcie hehe
nosi mi plecak po szkole żebym nie dźwigała niczego bo cos się może stać. A jak sobie na cos pozwolę z takich rzeczy to odrazu dostaje zjebke i ląduje na kanapie bo mam dużo odpoczywac
Czasem mam dosyc bo traktuje mnie jak jajko ale po cichu sie z tego ciesze
Dziękuje wszystkim za wsparcie:)Pozdrawiam ;*