---------- 12:10 11.04.2008 ----------
Tak sobie myślę nad tym wszystkim i myślę i coraz większy gniew mnie ogarnia na to wszystko, w co się wpakowałam!
To jakaś paranoja jest normalnie!
Terapia? On musiałby się zapisać chyba na kilka terapii!
- od alkoholizmu - terapia AA
- dla dorosłych dzieci alkoholików - jego ojciec jest niepijącym alkoholikiem - czyli terapia DDA
- dla erotomanów - pornomaniaków - terapia dla Anonimowych Erotomanów
- dla zimnych ryb w seksie - terapia u seksuologa
- i ogólnie dla osób z problemami w związku - terapia par - z moim udziałem
I co? Myślicie, że on pociągnie to wszystko? Zwłaszcza, że nie ma kasy?
A ile to czasu zajmie poza tym! Musiałby chyba 3x w tygodniu chodzić na terapię, a kiedy będzie miał czas na konsolkę i komputer, hę?
Wątpię, by się na to zgodził...
I ile to będzie trwać? Latami pewnie!
Czy ja mam poświęcać kolejne lata swojego życia dla tego człowieka???
A co ze mną? Dlaczego muszę się babrać w takim gównie, skoro sama nie mam takich problemów! Przecież on może mnie wciągnąć w to bagno, mogę przesiąknąć tym i sama wpaść w jakiś nałóg! Nie chcę tego.
Poza tym, zacznijmy od tego, że nie wiem czy on w ogóle będzie chciał podjąć jakąkolwiek terapię!!!
Wiem, że dziś ma urlop, jutro i pojutrze też wolne, czyli w sumie 3 dni wolne, a na razie się nie odzywa do mnie.
Może uznał, że skończyłam ten związek?
Jak myślicie?
Jeśli do niedzieli się nie odezwie to ja to kończę.
Bo to nie ma sensu. 3 dni wolnego i on nawet nie zadzwoni?! O nieee. Nie będzie tak ze mną pogrywał drań jeden!
---------- 12:11 ----------
Sorrka,
ale zamiast do swojego wątku wpisałam się do innego.
Najmocniej przepraszam